Pierwszy z pięciu krótkich filmów, stanowiących kwintesencję twórczości Wiszniewskiego. Jego bohaterem jest Bernard Bugdoł, górnik, legendarny przodownik pracy z przełomu lat 40. i 50. Ten pierwszy film najbardziej ze wszystkich przypomina tradycyjny dokument, stopień kreacji jest w nim mniejszy niż w pozostałych. Składają się na niego wypowiedzi samego Bugdoła, wypowiedzi o nim innych górników, a także żony i dzieci. Film nasycony jest ponadto fragmentami rozmaitego typu utworów z okresu socrealizmu, takich jak piosenki, posągi, portrety, wiersze o Bugdole czy poświęcony mu fragment Polskiej Kroniki Filmowej. Film zbudowany jest na zasadzie rozdźwięku, dysonansu, przypomina raczej popękane zwierciadło. Poszczególne wypowiedzi na temat Bugdoła nie składają się w spójną całość, lecz są ze sobą skonfliktowane. Żona, dzieci, górnicy, mówią o nim najczęściej krytycznie, a on sam musi bronić swojej legendy i słuszności postępowania. Dysonans rządzi również montażem obrazów i dźwięków. W filmie znajdują się też fragmenty, które staną się znakiem rozpoznawczym reżysera – długie, chybotliwe jazdy kamery połączone z panoramowaniem w obie strony, upozowane zdjęcia występujących postaci, charakterystyczna ścieżka dźwiękowa z lirycznym podkładem okaryny. Istotny jest także wątek powstawania legendy. Najpierw słyszymy dzieci, recytujące stare wiersze o Bugdole, na końcu zaś widzimy Bugdoła w studio telewizyjnym i liczne obrazy na monitorach, z których jakiś zmyślny redaktor wykreuje własną wersję historii, równie umowną, jak każda inna.
opis dystrybutora dvd