Zgadzam sie. Lepsza niż ta z 99 roku.

Ja osobiście tą z 1999-roku stawiam wyżej - Ale to już pewne kwestia gustu :)

Też tak uważam, to najlepsza ekranizacja jaka do tej pory powstała, polecam również wersję musicalową z 2004 roku

Do najlepszych ekranizacji powieści Charlesa Dickensa z całą pewnością można zaliczyć także wersje z Patrickiem Stewartem z 1999 roku, musical z1970 i Scrooge z 1951 roku. W porównaniu wersji z1984 i1999 roku, w Opowieści wigilijnej z Stewartem zdecydowanie lepiej ukazany jest Duch Teraźniejszych Świąt ,Duch Marleya ,Bob Cratchit i siostrzeniec Scroogea .Wersja musicalowa z 2004 roku jest zbytnio skrócona w wielu istotnych wątkach i zarazem zbytnio muzykalna ,w tej wersji jedynie Scrooge jest genialnie przedstawiony uwzględniając wersje musicalową .Generalnie nie istnieje najlepsza wersja ,wszystkie te 5 filmów uzupełnia się nawzajem i w połączeniu najlepszych elementów z każdej wersji mogłoby powstać prawdziwe arcydzieło filmowe ponadczasowej powieści Dickensa .

Też uważam ją za najlepszą ekranizację. Swoją drogą jest także najstraszniejsza, jeśli chodzi o sceny z karawanem, duchem Marleya oraz Duchem Przyszłych Świąt. Ten ostatni, w przeciwieństwie do książki i innych ekranizacje wydaje z siebie odgłos przypominający skrzypienie cmentarnej bramy.

jest świetna ale uważam że równie dobra jest wersja z 1970 z Albertem Finneym - pozdro!