PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=138786}

Opowieści księżycowe

Ugetsu monogatari
7,7 3 559
ocen
7,7 10 1 3559
7,8 11
ocen krytyków
Opowieści księżycowe
powrót do forum filmu Opowieści księżycowe

Film, który nie tyle mnie rozczarował, co jednak nie zachęcił do wielkiego rowodzenia się o nim. Ktoś napisał, że uchronił się od sideł banału, a ja sądze wręcz przeciwnie, popadł w nie, co nie znaczy, że doszczętnie. Zabrakło mi jednak czegoś, no właśnie oryginalnego, co bezsprzecznie można było dostrzeć,by nie być gołosłownym, chociażby w "Harakiri" Kobayashi'ego czy "Rashomonie" Kurosawy. Tu pomysł jakby schodził na dalszy plan, a może reżyser go nie miał? Liczyło się zaś bardziej plastyczne obrazowanie, które jest bardziej podatne na rozbieżność subiektywnych opinii, co by mogło uzasadniać, że nie uznałem tego filmu za tak dobry, jak wielu moich poprzedników w komentarzach. Według mnie scenariusz "Opowieści księżycowych" jest bardzo przeciętny, zaś uniwersalizm opowieści może podnosić ocenę tego filmu i zresztą chyba głównie z tego powodu film ma takie oceny. Jest to prosta historia, z dobrą reżyserią, dobrym tzw. tłem (podobały mi się zwłaszcza zdjęcia- np. scena na łodzi na jeziorze), ale w gruncie rzeczy można jednym tchem wymienić lepsze japońskie dzieła filmowe. Taka jest moja opinia, pozostał niedosyt. Ocena 6,7/10.

diego88

Jednym tchem wymienię tylko Siedmiu Samurajów i Tokijską opowieść. Niewiele tego. Harakiri i Rashomon równorzędne z Opowieściami.

ocenił(a) film na 6
grzegorz_cholewa

Cóż, moim zdaniem zarówno "Harakiri" (które wywarło na mnie wielkie wrażenie), jak i "Rashomon" są filmami o wiele lepszymi i bardziej skomplikowanymi tak pod względem fabularnym, jak i symbolicznym. W tej chwili z filmów z tego rejonu wtrąciłbym jeszcze kilka innych tytułów, jak choćby "Kobieta-diabeł" czy "Czarny kot", które urzekają oryginalnością i straszą, choć to już nieco inna konwencja rzecz jasna, jednakże moje mimowolne rekomendacje.

diego88

A może to w prostocie tkwi jego siła? Początkowy odbiór miałem taki, że Mizoguchi zanadto moralizuje i stawia się w roli życiowego nauczyciela. Ale po czasie przyszło mi do głowy, że raczej się zastanawiał nad rozwiązaniami i z dystansu przyglądał się temu światu by móc poddać analizie trapiących egzystencję prostych ludzi. Skomplikowanie fabularne to nie jest jakiś paradygmat jakości. "Opowieści księżycowe" są tak samo mądre jak i "Rashomon" i oba są tu sobie równe. Słusznie mówi się o nim jako o japońskiej baśni z nieskomplikowanym acz trafnym przekazem tak jak to charakteryzuje baśnie. Wbrew pozorom Mizoguchiego motyw marzeń i przywiązania się do ziemskich rozkoszy są tej samej wagi co moralne dylematy bohaterów filmu Kurosawy.

ocenił(a) film na 6
grzegorz_cholewa

Z większością wypowiedzi się zgodzę, prócz tego, że "Opowieści..." i "Rashomon" "oba są tu sobie równe", bo w moim przekonaniu oczywiście nie są. Jednak moja oczywistość jest tak samo subiektywna, jak Twoje przekonanie, że jakiekolwiek dwa filmy mogą być autorytatywnie równe, bo niby jak to zmierzyć? To problematyczne. Poza tym, ja nie zarzucałem jednak moralizatorstwa, to mnie zaciekawiło, że jednak reżyser jakby z tego zrezygnował, jak mówisz. Niestety w moich oczach w całokształcie to nie wystarczyło.

diego88

Nie trzeba mierzyć. Cele jakie sobie stawiali obaj reżyserzy były inne i oboje osiągnęli w nich artystyczną doskonałość. Wcale ci nie chce zarzucać, że nie czujesz filmu bo nie jest tak emocjonujący jak Harakiri i nie daje tak do myślenia jak Rashomon. Jak przyznajesz - subiektywna sprawa. Choć przyznać obiektywnie by należy, że wartościowy to film jest z pewnością i, że reżyser z biegłością się posługuje poetyką jaką snuje w swym dziele oraz, że wybiega jednak raczej daleko od pospolitej, artystycznej przeciętności.

ocenił(a) film na 6
grzegorz_cholewa

Nie zarzucam mu przeciętności nigdzie, tylko zaznaczę, że jednak dostrzegam pewne walory filmu, o których napisałem zresztą konstruktywnie w pierwszym poście, a które rozwijasz. Jednak w całokształcie po prostu mi czegoś zabrakło, zwłaszcza, że jak zaznaczyłem w tym rejonie kulturowym oraz czasie powstania dostrzegam jednak o wiele lepsze filmy, co w subiektywnym odczuciu kazało mi przyznać ocenę "lepszy niż średni", ale nie na tyle "dobry", by skłonić mnie do wyższej oceny. Rzecz gustu.

diego88

Wstępniak do Kurosawy. Dobre zdjęcia, przepiękna muzyka, prosta, ładna historia. Zgadzam się z twoją opinią. Dorzucam zdanie, że sceny jękliwych bieganin można było skrócić o kilka minut bez straty dla filmu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones