Który z aktorów najbardziej Wam przypadł do gustu? Kto najlepiej gra swoją rolę? Ogólnie, co o nich sądzicie? Według mnie wszyscy zagrali perfekcyjnie, ale najbardziej urzekli mnie William Moseley i Skandar Keynes:)
To prawda. Dobra gra, do której ja nigdy nie będę miał predyspozycji! Ani szansy!
Ech! Chyba za dużo chcę od życia... :(
No oczywiście William Moseley zagrał cudownie i perfekcyjnie :-) A najbardziej razi mnie gra Bena. Po prostu brrr ;-/
A mnie sie właśnie gra Bena podoba.. Gra trochę takiego rozpieszczonego, zarozumiałego, "Co to nie ja" ale przy tym zagubionego chłopczyka, który nie wie co ze sobą zrobić a przy okazji chce zawojować cały świat.... I świetnie mu to wyszło. ogólnie lubię tę postać bo zmienia się w trakcie filmu.. dorośleje. Ale to moje zdanie ;).
Zgadzam się z autorką tematu - najlepiej grają William i Skandar :) W ogóle Peter i Edmund to najfajniejsze postacie, świetnie wykreowane przez ww aktorów :D
Jak dla mnie, najlepiej poradził sobie Skandar Keynes ;d Był naprawdę super, świetnie mu Edzio wyszedł. Najgorzej zagrała Anna P. w roli Zuzanny - była taka sztywna ;P
MOZLIWY SPOILER!!!!
Domyslam sie ze mowimy tutaj o czolowce czyli rodzenstwie i Kaspianie:D ale nie zapominajmy tez ze obsada tego filmu nie ogranicza sie tylko do tych pieciu postaci:D Tilda Swinton mimo ze epizodycznie ale pokazala klase (jak zwykle) podobala mi sie rowniez gra jednego z lordow co dostal w twarz od Miraza po tym jak sie okazalo ze Kaspian i reszta wykradli im z obozu bron i inne "gadzety" na koncu opuscil Narnie razem z zona Miraza on sie chyba nazywa ( ten aktor) Pierfrancesco Favino, na koniec wg mnie Ben Barnes i William Moseley calkiem dobrze sobie poradzili ze swoimi postaciami podobala mi sie ich rywalizacja w filmie i dojrzale podejscie do problemow z jakimi musieli sie borykac. Co do dziewczyn czyli filmowej Lucji i Zuzanny nie ma sie wlasciwie do czego przyczepic podobnie do odtworcy roli Edmunda. Ogolnie aktorstwo w tym filmie nie budzi zastrzezen nie razi milo sie oglada!
Mnie się ich gra podobała. Nie zmieniło się moje zachowanie w kinie przy pewnych momentach...
Jeśli ktoś czytał jakiekolwiek moje teksty, to wie o co chodzi...
Georgie i Ben oraz William.
Co do Georgie. W pierwszej części mnie denerwowała. Jednak po obejrzeniu drugiej zmieniłam co do niej zdanie. Ona jest urodzoną Łucją, moim zdaniem.
Co do Bena. Przed filmem wszyscy mnie 'straszyli', że kiepsko wypadł. Ale ja twierdzę, że aktorsko się dobrze spisał.
Co do Williama. Chyba nie muszę nic dodawać, bo większość także uważa, że William dobrze zagrał.
Super zagrali Skandar Keynes i Ben Barnes. Tilda Swinton zagrała idealnie widać, że to jest gwiazda wielkiego formatu. A co do Anny Popplewell faktycznie zagrała trochę sztucznie, nie za bardzo przyłożyła się do tej roli.
Najbardziej podobała mi się gra Bena Barnesa ( dokładnie tak wyobrażałam sobie Kaspiana:) Skandara Keynesa, w filmie był o wiele doroślejszy niż w " Lwie Czrownicy ..." ,Georgie też świetnie się spisała :D No i Tilda Swinton of course ;]
Podoba mi się ta filmowa Łucja. Georgie dobrze ją zagrała. Mała lwica. Mała ciałem ale wielka duchem.
Czasami przechodziła mi myśl, że fajnie byłoby mieć taką młodszą siostrzyczkę. :)
Georgie bez dwóch zdań! William też może być. Najgorzej wypadł drewniany Barnes (kto go wybrał?) i bezbarwna Anna....
Eeee tam Ben nie był tak zły. Poprostu jego postać była tak zrobiona. Miał grać zagubionego księcia, który z zemsty/ chęci ucieczki/ ewentualnie szlachetnych pobudek oddania Narnii Narnijczykom w zamian za powrót na tron ( do wyboru do koloru ja ciągle się zastanawiam co nim powodowało) walczy i wzywa Starych Władców do Narnii ( oczywiście o tym nie wiedząc). Niby waleczny następca tronu a z drugiej strony zagubiony w świecie którego nie zna, człowiek. Gdzieś tam pojawia się fascynacja jedną z pięknych Królowych Narnii ( o Zuzannę swojego czasu bitwa wybuchła) Obawiam się że to wina scenariusza.. ale z drugiej strony książkowy Kaspian jakoś barwną i ciekawą postacią nie był ( z tego co pamiętam.. dobrze pamiętam nie?). Ben dobrze zagrał choć nie będe go oceniać przed 3 częścią... ( choć w innych filmach grał ciekawie i widać że pracował nad swoja rolą)
Do Anny nic nie mam, właśnie taką bezbarwną, trochę surową dziewczynę sobie wyobrażałam jako Zuzannę. Trudno powiedzieć czy tak grała czy poprostu taka była. To jest dla mnie bardzo dobra Zuzanna.
Georgie- Tu się zgodzę, zagrała wspaniale.
Skandar- Dobrze wyszedł, chłopak ma charakterek. Miał kilka ciekawych scen. Razem z Williamem tworzą ciekawy braterski duet.
Podobała mi się postać Miraza. Rola bardzo przekonywująca.
"Eeee tam Ben nie był tak zły. Poprostu jego postać była tak zrobiona. Miał grać zagubionego księcia, który z zemsty/ chęci ucieczki/ ewentualnie szlachetnych pobudek oddania Narnii Narnijczykom w zamian za powrót na tron ( do wyboru do koloru ja ciągle się zastanawiam co nim powodowało) walczy i wzywa Starych Władców do Narnii ( oczywiście o tym nie wiedząc). Niby waleczny następca tronu a z drugiej strony zagubiony w świecie którego nie zna, człowiek. Gdzieś tam pojawia się fascynacja jedną z pięknych Królowych Narnii ( o Zuzannę swojego czasu bitwa wybuchła) Obawiam się że to wina scenariusza.. ale z drugiej strony książkowy Kaspian jakoś barwną i ciekawą postacią nie był ( z tego co pamiętam.. dobrze pamiętam nie?)."
Właśnie dlatego mi się nie podobał, zresztą dla mnie cały film to porażka adaptacyjna. Wolę tego kryształowego Caspiana z książki niż tę lalkę z filmu. Hm, no Anna mi się podobała w LWSS, ale tutaj ten wątek miłosny i wycięcie kilku ważnych aspektów z wędrówki zabija jej postać. Dobrze, że już jej nie będzie. Niestety Bena trzeba będzie znieść...ale za to Georgie dostanie dużą rolę. Tu się cieszę, bo jestem ciekawa jak się sprawdzi.
Moim zdaniem wszyscy aktorzy dobrze zagrali ale najbardzie mi się podobał Ben Barnes William Moseley ale też Anna Popplewell świetnie pasuje do roli Zuzanny.