...wydawałoby się, że ostania ekranizacja jest idealna: muzyka, efekty specjalne, dzięki którym w końcu mysz-rycerz nie kuleje, bo nie gra jej karzeł w musim przebraniu; liczyłam, że z ujrzeniem nowej oprawy przygód czwórki rodzeństwa, wrócą wspomnienia z dzieciństwa, ale nic z tego...zaraz po obejrzeniu "nowego modelu" sięgnełam po stary, ten z '88 roku, na którym się wychowałam i który uświadomił mi, że nawet bajki mogą byc pełne okrycieństwa..jak dobrze, że nie wyrzuciłam odtwarzacza video, zasiadam przed "Srebrnym krzesłem" i znów mam 9 lat...