Jeśli ktoś poczuł się zdegustowany ekranizacją "Lwa czrownicy i starej szafy" (tak jak ja) niech idzie na Kaspiana. Film mnie wciągnął, nakręcony z jajem nie tak pompatycznie jak poprzedni. Polecam!!!
Mnie się i jeden i drugi podobał. Pierwszy ma w sobie magię, drugi jest bardziej przygodowy. Tą są dwa różne film, ciężko je porównywać :D
Ciekawe je wyjdzie im "Wędrowiec..." :/ bez tego samego kompozytora i reżysera ciężko to widzę...choć kto wie? :D
Wszystkie nakręcone części są super...chociaż Kaspian jest troche lepszy bo lepiej pokazane są umiejętności bohaterów.
Film Książę Kaspian jest według mnie lepszy, bo jest więcej bitew ;D. Szczególnie fajna jest ta ostatnia walka. No i wątek Zuzanna + Kaspian, ale on nie ma przyszłości, a szkoda, jednak to by było niezgodne z książką xD
z jednej strony szkoda ale z drugiej Kaspian i Zuza pochodzą z zupełnie innych światów...ciężko by było im żyć w jednam z nich...
Może i ciężko... Ale i tak mi smutno, że nie mogą być razem.
A co do tematu to według mnie druga część jest dużo lepsza od pierwszej.
ja wiem czy pochodzą tak zupełnie z innych światów. W końcu zuzanna żyła mniej więcej tyle samo w jednym co w drugim świecie...
Mnie LCSS po prostu oczarowała. I tyle.
A Kaspian - mimo oczekiwań i pierwszych wrażeń... wydaje mi się z każdym dniem coraz słabszy, może i ciut gorszy od Lwa.
Może jestem sentymentalna, ale zatęskniłam do tej starej, bajkowej Narnii.
Ale w jednym na pewno KK przewyższył LCSS w jednym aspekcie - w końcowej piosence. Zakochałam się w The Call.
Dróga część jest może i lepsza, ale pierwsza terz ma to coś takiego czego nie mogę opisać bo niewiem jak ;P
Boże widzisz i nie grzmisz.....proszę, ludzie nie dobijajcie mnie i opiszcie poprawnie!!!!
Kaspian jest świetny, ale jeśli ktoś czytał książkę to może być lekko zdegustowany, gdyż reżyser zmienił sporo wątków i dodał kilka nowych (np. związek Kaspiana i Zuzanny nie istnieje w książce).