Moim zdaniem Ksiaze kaspian jest lepszy od jedynki choć jedynaka jest bardzo fajna daje 10/10
też uważam że 2 lepsza od 1. powód?
Książę Kaspian to film mroczniejszy niż Lew, czarownica i stara szafa. Przez to nie jest taką bajką:) W 1 strasznie nie podobała mi się scena, gdy Piotr miał po raz pierwszy zabić wilka. Wynik był taki, że wilk sam wpadł na jego miecz. Żenada:)
Obie są dobrze ale 1 chyba bardziej sie spodobała widzom bo miała wieksza ogladalność i zarobila dużo kasy.
Bo 1 cześć to zwykle wszyscy są ciekawi co tym razem zrobił Disney,jak przełożyli książkę na ekran.Uważam,że pierwsza część zepsuła oglądalność drugiej,nie to że mi się nie podobała,ale wydała się za sielankowa.Utarło się,że 2 cześć jest gorsza od pierwszej.Może więc ludzie pomyśleli,że Kaspian będzie gorszy od 1 części i nie poszło na ten film.A ja uważam,że jest ciekawszy od 1 części:mroczniejszy,bardziej złożony,opowieść o podróży w różnych jej rodzjach.
wg mnie 2 lepsza od 1.jest bardziej porywająca,dłuższa jest więcej akcji ,mimo,ze totalnie zmieniona i porównywalną książką daje 40%.ale podoba mi się kaspian,nawet zmieniony pozdr00000o
Jestem tego samego zdania.Po obejrzeniu filmu przeczytałam książkę,różnice napotykałam jedną po drugiej.Ale też sądzę,że te zmiany wyszły opowieści na dobre.Pomijając dodanie różnych wątków,nie wyobrażam sobie księcia Kaspiana jako blondyna...Wiem,że to nie jest najważniejsze ale cieszę się,że poszli w inną stronę.
Hmmm... ja zawsze mam problem z wybraniem między tymi filmami ;) LCiSS jest o wiele bardziej magiczne, spokojne, zniewalające i na pewno ma taką bardziej zaskakującą, fantastyczną fabułę. No ale w KK widać niesamowitą pracę nad efektami specjalnymi, jakością filmu no i nie można nie docenić tego, o ile ciekawszy jest film od książki, która według mnie jest niesamowicie nudna...No i piękna scena pożegnania. Ale chyba jednak wolę LCiSS ;)
Przed obejrzeniem tego filmu miałam poważne obawy, bo książka porusza bardzo poważne tematy, które ciężko jest przełożyć na opowieść dla dzieci. W książce właśnie (jakkolwiek kocham książki Lewisa miłością niezachwianą, a w kwestii adaptacji filmowych jestem niezmiernie surowym krytykiem) brakowało mi czegoś mrocznego - a w filmie znalazłam wszystko o wiele mocniej pogłębione, byłam pozytywnie zaskoczona. Akurat temu filmowi ingerencja twórców w pierwotny materiał wyszła bardzo na korzyść. Czekam niecierpliwie na kolejną część. Oby tylko nie przedobrzyli!
A mi się bardziej podobała właśnie jedynka.
I już wyjaśniam: "Lew, Czarownica i Stara Szafa" była bardziej baśniowa, miała swój specyficzny klimat, wzięty prosto z powieści Lewisa.
Książe Kaspian to już trochę inna historia - film, jak zauważył ktoś, kto pisał recenzję na filmwebie, nawiązuje czasami za bardzo do Władcy Pierścieni. Jak na baśń dla najmłodszych "Książe" jest zbyt mroczny i traci swój klimat.
A romans Zuzanny i Kaspiana powinien być albo bardziej rozwinięty, albo - co byłoby chyba lepsze - pominięty.
Do minusów "Księcia" mogę zaliczyć też grą aktorską Bena - bądź co bądź, w "graniu twarzą" to on najlepszy nie jest.
Stanowczo wybieram "Księcia Kaspiana", zwroty akcji, jeśli chodzi o bitwy, były dużo ciekawsze (np. bitwa na zamku), wątek współzawodnictwa między Piotrem i Kaspianem (bardzo ciekawy, dodanie go absolutnie nie zmieniło klimatu książki) oraz wątek chemii między Zuzanną i Kaspianem - ładnie pokazano delikatnie rodzące się uczucie, które nie miało szans na rozwinięcie (w końcu miłość romantyczna to miłość niespełniona / nieszczęśliwa) i bądź co bądź przełamano tym samym schemat "i żyli razem długo i szczęśliwie"...
ps. nie wydaje mi się, żeby film nawiązywał / wzorował się specjalnie na "Władcy Pierścieni", po prostu światy stworzone przez Lewisa i Tolkiena miały pewne punkty / postaci wspólne (np. chodzące drzewa, krasnoludy, prastara magia), w końcu panowie się przyjaźnili :)
Szczerze mówiąc to jedynka niespecjalnie mi się podobała kiedy oglądałam ją po raz pierwszy. Ale druga część, czyli "książę kaspian", tak mi się spodobała, że dostałam fioła na punkcie Narnii ;D. Teraz zdaje mi się, że coraz bardziej lubię "Lwa, czarwnicę i starą szafę"
Ja uważam,że Ben zagrał świetnie,to min dzięki niemu ciągle wracam do tego filmu.
Co do baśnowiści pierwszej części.Tu się nie zgodzię.Właśnie to druga część jest bardziej baśnowa.Pierwsza bardziej przypomnia bajkę.Baśń tym się różni od bajki,że jest bardziej mroczna.I chyba taka jest druga część.Adamson sam mówił,że długo szukał motywu przewodniego do 2 części.W pierwszej części tym motywem wg reżysera było złe zachowanie Edmunda i sytaucja dzieci, których ojciec jest na wojnie.W drugiej postanowił pokazać dorastanie postaci,ich probę odnalezienia się w innych realiach.Dlatego jest mroczniej.Piotr dorasta,Kaspian też,Zuza tak samo.Stąd też może wątek miłosny:)
Pierwsza część mi się podoba,bo jest taka bajkowa,druga jest lepsza bo historia z pierwszej części idzie dalej,dzieci dorastają,a Narnia też się zmienia.Nic nie stoji w miejscu.bo wszystko się zmnienia.
No cóż xd Jak widać zdania są podzielone, ale nie podoba mi się po prostu mimika twarzy Bena, zwłaszcza gdy ten rozmawia ze swoim wujem o ojcu. Na siłę próbuje pokazać jak Kaspian cierpi itd., a wychodzi to dość... śmiesznie?
No dobrze, może i bajkowa. Chociaż moim zdaniem i tak bardziej pasuje do klimatu książek pana Lewisa, ale po prostu nie podoba mi się taka mroczna Narnia. Faktycznie, wątek o dorastaniu i odpowiedzialności był całkiem niezły, ale reżyser nie musiał już pokazywać tej dojrzałości poprzez "romas" Zuzanny i Kaspiana. Można było sprawić, by odbiorca miał wrażenie, że coś może być, ale żeby nie było to powiedziane wprost. Zawsze denerwuje mnie wplatanie takich wątków na siłę, żeby "uatrakcyjnić" obraz.
Cóż, jeśli chodzi o mnie, to wolę dwójkę.
Mówiąc o tym "romansie" Zuzanny i Kaspiana, to... Może mogłoby jeszcze być, gdyby reżyser poświęcił temu więcej uwagi, a nie tylko: coś tam było, coś tam było... i właściwie nie wiadomo, co dokładnie i nagle się całują. Było widać, że to jest w ogóle do filmu wsadzone tak na siłę, żeby filmu nie prowadził tylko jeden jedyny główny wątek, ale żeby od niego odchodziły też jakieś, że tak się wyrażę, poboczne.
Ja, co prawda, dałam 9/10. :) Film w ógolnieniu bardzo mi się podobał, ale o detale rzeczywiście można było się bardziej zatroszczyć. Mam nadzieję, że zekranizują kolejne części i że nie będą tam wsplątywać jakichś niepotrzebnych rzeczy na siłę, a skoro już muszą, to niech zrobią to porządnie.
Sama nie wiem czy jakby bardziej skupili się na tym "romansie" czy zrobili by dobrze.W jednej z usuniętych scen posuneli się ciut za daleko.W gruncie rzeczy ja bym tego nawet romansem nie nazwała.To taki flirt dwóch nastolatków-i nic więcej.
Jaką scenę usuneli? Mam nadzieje, ze w PWdŚ rezyser nie oddali się zbyt od ksiązki i od narnijskiego klimatu.
Zmienili sposób odkrycia telmarskiego żołnierza.W filmie spostrzega go faun,a w tej usunętej ascenie Zuza i Kaspian.To wygląda mniej więcej tak:Zuza trenuje łuczników,nie za bardzo im idzie bo nikt nie trafia do celu,w końcu trafia Kaspian i sobie rozmawiają;)Strzelają do jakiejś szyszki i wtedy zauważają intruza.
Aha:)No ja też miałam ale oddałam koleżance,niech sobie poogląda.W końcu dorobiłam się i kupiłam oryginał (co za ulga....miałam dość tego polskiego dubbingu).Ale i tak nie do końca rozumiem jedną rzecz:czy można w Polsce było kupić 3 dyskową edycję...
No ale grunt,że mogę oglądać mój ukochany film ile wlezie:)
Weź mi nie wspomniaj o tym filmie...Nie mogę się doczekać.A jeszcze te zdjęcia z planu co już się ukazały,te lazurowe wybrzeża:))
Chyba wolę ich nie oglądać, bo zaraz zacznę się rozpływać :P Nie mogę się już doczekać tej części, to moja ulubiona, jeśli chodzi o książki. Widoki na pewno będą niesamowite :)
Może odeślę Was na Ben Barnes Forum PL,bo tam wstawiłam już zdjęcia i przetłumaczyłam informacje odnośnie filmu.No tyle,że te zdjęcia są małe ale większych nie znalazłam.
http://www.benbarnesforumpl.yoyo.pl/viewtopic.php?p=19220&sid=94830c1fec2e9a4db9 cfec178f07a55f#19220
Tu jest cały temat odnoście "Wędrowca...".
Poza tym benbarnessource.com są zawsze na bieżąco.
Ciekawostka:'Wędrowiec..." to też ulubiona część Narnii Bena:)
Dziękuje ci bardzo :) przynajmniej jedna osoba ktora jest na bierząco z informacjami. Pozwolisz ze przesle ten link dalej?
"Ciekawostka:'Wędrowiec..." to też ulubiona część Narnii Bena:)" - nie dziewie się ;) wkoncu bedzie miał wieksze pole do popisu.
Ależ nie ma za co:)Cieszę się,że mogłam pomóc.
Jasne,roześlij dalej,świetna reklama dla forum Bena:)Co się nowego pojawi będzie też na forum.
Nooo Ben się będzie mógł wykazać...A ja mam ciągle przed oczami Bena na tle białych żagli,tak mi się jakoś...
Ooo..Dziekuuje bardzo ;* zaraz sobie pocztam ;D i pooglądam fotki ;)) Ahh...ja sie juz nie moge doczekac tego filmu..i po filmie jeszcze ksiązka ;D
Ależ proszę:)
Ja chyba jeszcze raz sięgnę po Księcia Kaspina i Wędrowca Do Świtu.Też sie nie mogę doczekać...Tyle Bena na ekranie będzie,że chyba umrę ze szczęścia.Rozważam tez zakupienie przenośniego twrdego dysku do kompa bo coś mi się wydaje,że przybędzie mi mnóstwo nowych zdjęć Bena:)))
Właśnie tak czytam sobie teraz tą Narnie i już sie nie moge doczekac kiedy zaczne czytac "Wędrowca..." Ja kasuje na bierząco stare zdjecia zeby zmiescily mi sie te nowe ;)
Jeżeli znajdziesz jeszcze jakieś swieze informacje to mozesz nam tu podawac. Ja nie bardzo sie orietuje w tych wszystkich stronkach angielskich ;)
Jasne,często szperam po tych zagranicznych stronach.Więc będę je tu wrzucać tylko może już do tematu "Opowieści Z Narnii:Podróż Wędrowca Do Świtu".
Ok, to chyb najlepsze miejsce. Ale zakladasz nowy temat czy wrzucasz do jakiegos utworzonego?
Może nowy ("Opowieści Z Narnii:Podróż Wędrowca Do Świtu"-news),tak go nazwę.
Zapraszam też to tematu "Petycja" (w temcie "OzN:PWDŚ").
Po zobaczeniu częsci pierwszej (w kinie) co najwyżej zapamiętałem film jako fantasy na podstawie książki, które jest ok..
Drugą częśc oglądałem już na małym telewizorku a zrobiła na mnie o wiele większe wrażenie i zainteresowała tą serią.
Pierwsza częśc była dla mnie trochę zbyt dziecinna, jako 21 latek, odkryłem, że w "Księciu" bardziej zaciekawiła mnie akcja i fabuła. Nie denerwowała mnie żadna z głównych postaci... niestety w 1 częsci na nerwach grali mi równocześnie Edmund, Łucja, no i czasem Piotr. Plus duży bonus w postaci nowej postaci - Kaspiana.
Dla mnie znaczna poprawa w stosunku do części pierwszej.
2 część też wydaje mi się doroślejsza,a że jestem od Ciebie młodsza o rok,1 część też mi się wydawała taka...no ni jaka.Miła bajkowa opowiastka i tyle.W drugiej części zaczeło się wiecej dziać.Narnia w drugiej części nie jest już sielankową krainą.Tu mamy prawdziwą walkę,pojawia się rywalizacja,miłość i zdrada.
A postać Kaspiana-też wg mnie duży plus tego filmu:)