Na co według was lepiej iść do kina??
Opowieści z Narni Książę Kaspian
czy
Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki
(dodam, że widziałem 1 część Opowieści z narni, ale indiany ani jednej)
A nie możesz zwyczajnie iść na oba?
Wiesz, nawet jakby, na tym forum nie zaryzykuję powiedzieć, że lepiej iść na Indianę ;)
Sprawdź sobie, w którym filmie jest ładniejsza przedstawicielka płci przeciwnej czy coś, to zawsze jakieś krytetrium ;)
Idniana Jones zacznij od "Poszukiwacze Zaginionej Arki". "Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki " czwarta część cyklu, wiele aluzji pewnie tam będzie.....Idź na Narnię jeśli ją oglądałeś a na Indianę dopiero po obejrzeniu "Poszukiwaczy"
PS Człowieku, gdzieś ty się uchował bez Indiego? :D Przecież to klasyka!
To ja mam myśleć, że również jestem jakaś nie tego, bo nie oglądałam ani jednej części Indiany? Nie sądzę. Owszem takie filmy mnie bardzo ciekawią, ale nie miałam jeszcze okazji obejrzeć żadnego.
nie twierdzę, że jesteś nie tego. Mój tata jest wielkim fanem Indiana Jonesa więc ja się na tych filmach wychowałam :P poprostu wyraziłam zdumienie, może źle mnie odebrałeś :P Trylogia Indiany zresztą nie raz nie dwa leciała w TV więc się po prostu dziwię.... :)
pewnie się naraże... ale mam 13 lat.
przy rejestracji na filmwebie nie ma nic w stylu "oświetczam, że jestem pełnoletni"
acha
obejrzałem już wszystkie części indiany ( oprócz 4)
Ja właśnie też nie wiem ale jak nie oglądałeś Indiana Jones to lepiej idź na Narnię. Ja oglądałem 3 części Indiego i jestem pod wrażeniem ale pójdę 30 maja na Narnię
x))
A mi się obydwa filmy podobały, naprawdę, można iść przecież i na Narnię i Na Indy'ego. ;) I po co ta dyskusja? :P
Ja jestem fanką zarówno Indiany jak i Narnii ;) Dzisiaj byłam w kinie na Indianie a 1 czerwca idę na Narnię :D
a ja widziałam oba filmy i oba są bardzo fajne :) ale polecam jednak Narnię, gdyż jest lepiej zrobiona i takiej muzyki nie usłyszymy już w żadnym innym filmie! no i muszę przyznać,że Narnia ładnie oddaje książkę! (co się ostatnio bardzo rzadko zdarza w ekranizacjach książek ;P)
Słucham? Książę Kaspian jest niby zgodny z książką? Przecież wszystko jest zupełnie poprzekręcane...
wcale nie wszystko! Z tego co wiem przynajmniej :D po prostu książki nie da się przenieść na ekran dosłownie więc jakieś wątki musieli rozwinąć...ale wszystko po zgodzie spadkobiercy Lewisa :)
Po pierwsze primo książka jest zbyt krótka by mogli robić film zgodnie z nią w 100%. A po drugie wszystkio nie jest poprzekręcane. To tak jakbyś powiedziała, że w tym filmie nie występuje książę Kaspian nie wspominając już o rodzeństwie Pevensie.
No dobra, dobra, rozejm. Nie wszystko jest poprzekręcane... Jednakże...
SPOILER!
...wsadzenie dodatkowej wojny, która nie miała miejsca w książce? I wątek miłosny między Zuzanną a Kaspianem? Jak dla mnie trochę przesadzili. Oczywiście film mi się podobał, ale mogliby trochę bardziej odnieść się do książki...
wojna była w książce :P jak ty sobie to wyobrażasz: jakiś lektor miał mówić na początki że był oraz sobie 4 dzieciaków którzy zostali wysłani na wieść bo była wojna. trzeba to było obrazami pokazać :P
Romans Kaspiana i Zuzy pozostawię bez komentarza :/ to przesadzili choć zobaczymy ja kto wypadnie w filmie...
ale ja chętnie zobaczę jak rozwiną wątek powrotu Pevensie do szkoły (tak pisze za ulotce :P) zawsze się zastanawiałam jak Piotr i Zuza poradzili sobie z myślą, że do Narnii już nie wrócą....
dobra..myślałam, że chodziło o "Lwa.." a teraz myślę że jednak o "Kaspiana" :D
mnie to nie przeszkadza (ale wypowiem się lepiej za 5 dni!!!) cóż...reżyser mówił (i ja się z nim zgadzam) że Kaspian się nie nadaje troch na film...wiecie, żeby przyciągnąść nie-fanów Lewisa trzeba było trochę akcji więcej wrzucić :P mnie to nie przeszkadza....zawsze mi się wydawało że w "Kaspianie" za szybko jest koniec :D
Odpowiedź do monilip:
Pisząc 'wojna', miałam na myśli bitwę. ^^
SPOILER
W "Księciu Kaspianie" była bitwa, ale tylko jedna. Natomiast do filmu wtrącili jeszcze jedną, rozgrywającą się na zamku Miraza. Ni z gruchy ni z pietruchy.
Ale w sumie... książka nie za bardzo mi się podobała, miałaś rację mówiąc, że "za szybko jest koniec". :P Więc... reżyser dodał coś od siebie i jest ciekawiej. ;)
no to mamy rozejm :D jeszcze 4 dni.....jak ja przeżyje piątek w szkole 8idę do niej do kina)....będzie ciężko...dwie bitwy mówisz..no no......4 dni.....
Ja Ci radzę iść na Opowieści z Narnii bo jak widziałeś pierwszą część to będziesz wiedział o co chodzi.
no ja nie wiem czy po 1 części wiadomo o co chodzi ;P lepiej przeczytać wszystkie części Narnii a później iść na Kaspana :P
A ja się zastanawiam, czemu sądzisz, że mając 13 lat się narażasz ... jeszcze trochę i zacznę się nad sobą zastanawiać <myśli>
Indiana dobry do dobrego kina, z wygodnym fotelem, smacznym popcornem i przekonaniem, że to naprawdę jest kino rozrywkowe i nie należy spodziewać się po nim wyjątkowych wyżyn logiki.
No i dla fanów Forda, Blanchett czy LeBoufa ;)
Tyle o tym filmie, bo ten już widziałam. I lepiej ogląda się go, gdy widziało się wcześniejsze części, choć znowu nie jest też tak, że bez nich nie pojedziesz. Po prostu będziesz to widział inaczej.
Przygodę z Indianą najlepiej zacząć od ,,Poszukiwaczy...", bo czwórka to właściwie takie przypomnienie o tych wspaniałych przygodach. Z resztą temat 4tej części nie pasuje za bardzo do konwencji filmów o dzielnym archeologu. Przedostatnia scena może zrazić, ale to i tak dobry film. Na Narnię- jeśli 1ka ci się podobała- wybierz się, no jasne! Książę Kaspian w kinie nie zdarza się codziennie!
To zależy od twoich upodobań filmowych ;] Jeśli lubisz fantastykę, wybierz 'Opowieści z Narnii'. Jeśli zaś kręcą cię filmy przygodowe - idź na 'Indianę'. Albo w ogóle zrezygnuj z tych filmów i idź na coś zupełnie innego xdd
Indy to mocniejsza akcja i więcej humoru. Narnia - jaka jest, każdy widzi :-P Bardziej epickie bitwy, ale jednak fantastyka, i łagodniejsza, bo dla trochę młodszej publiczności... ja tam idę na oba, nie ma przebacz!
Odpowiedź dla założyciela tematu:
Idź na oba filmy i po kłopocie :D:D:D ja tez się nie mogłam zdecydować który wybrać więc idę na obydwa :D:D:D:D
tak faktycznie, ide na oba.
Indy super, najlepsze czerwone mrówki(kto widział ten wie)
A kiedy zobaczyłem zwiastun opopiweści zdecydowałem, że też pójdę 1 czerwca