PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=285624}

Opowieści z Narnii: Książę Kaspian

The Chronicles of Narnia: Prince Caspian
2008
6,8 128 tys. ocen
6,8 10 1 128392
5,4 27 krytyków
Opowieści z Narnii: Książę Kaspian
powrót do forum filmu Opowieści z Narnii: Książę Kaspian

Co myślicie o wątku Zuzanna-Kaspian? Jak rozwiążą to filmowcy w kolejnej części, gdzie Kaspian ma spotkkać swą prawdziwą miłość? Obawiam się, że część widzów będzie mówić: o rany, on zapomniał o Zuzannie!! Według mnie baśniowy książę powinien być wierny swej pierwszej miłości. W związku z tym coś nie do końca podoba mi się ten wątek w filmie, choć podchodząc do niego bez odniesień do książki - był słodki. a Zuzanna? W ostatnich scenach wydawało mi się, że ona naprawdę przeżywała, że musi odejść, tylko dzielnie się trzymała. W serii książęk o Narnii Zuzanna w pewnym momencie odwraca się od narnii i wszystkiego co z tym związane. Zawsze zastanawiałam się jak to możliwe. Może więc filmowcy sugerują przyczynę tego "zwątpienia" - Zuzanna przeżyła nieszczęścliwą miłość i dlatego "obraża się".

użytkownik usunięty
norcia5

moim zdaniem to będzie tak:

1. Kaspian.
Cóż..to była za krótko na miłość...zauroczenie owszem ale miłość...za krótko... poza tym - też Kaspian ożeni się z tą córką Radajakmutam to będzie, że nareszcie znalazł prawdziwą miłość. To było tylko zauroczenie...poza tym narnia to taka nietypowa baśń, ja nie mam nic przeciwko by zakocjhał się dopiero za "drugim" razem :P

no i zauważ: on w pałacu to chyba za bardzo dziewczyn nie miał i to chyba Zuza była pierwszą dziewczyną z którą się bliżej poznał :P

2.Zuzanna.
To inna sprawa. Ona się odwraca bo bardziej woli świat dorosłych...Zapomina. To będzie taki (o ile to pokarzą w "Ostatniej Bitwie") kolejny punkt jak to Zuza się zmieniła...już to widzę..."Nasza siostra tak odeszła od Narnii, że nawet zapomniała o Kaspianie, swojej pierwszej "miłości""

Podsumowując :D Moim zdaniem to nie wpłynie na fabułę kolejnych filmów a w tym dobrze to wyglądało...bo taka sama wojna to nie dobrze...a tak jakiś dodatek :) w "Lwie..." była przyjaźń Łucji z Tumnusem, tutaj to..szkoda, że ten reżyser nie kręci "Podróży..." :/


noo, szkoda, Andrew jest fajowy!^^ a jaki jest ten nowy, to się okaże. mam nadzieję, że będzie równie dobry.

norcia5

Gdy Kaspian poraz pierwszy spodkał Zuzannę, wyglądało to tak jakby zakochał się od pierwszego wejrzenia, a ona udawała że nic nie widzi i tak jakby odrzucała tą miłość.
Gdy Zuza dowiedziała się że nie wróci do Narnii, chciała pokazać, że jej zalerzy i odwzajemniła się pocałunkiem...

Przynajmniej ja tak twierdze...

ocenił(a) film na 7
oliwka42_2

Według mnie to raczej Kaspianowi zależało, Zuzka była niezdecydowana. Na początku nie traktowała tego poważnie...A potem.. nie no potem tez raczej to traktowała jako znajomość niż jako ewentualną miłość. Co prawda nie chciałabym by od razu wskoczyli sobie w ramiona i żyli długo i szczęśliwie ale naprawde jest wiele innych sposobów pokazania ludzi zakochanych.. a oni mi na takich nie wyglądali...od tak takie zauroczenie. Ten pocałunek traktowałabym raczej jako " Podobasz mi się, ale i tak nic z tego by nie wyszło" Albo wogóle bym nietraktowała pocałunek poważnie... jest trochę nie na miejscu.. mimo tych wcześniejszych wymian spojrzeń. Najlepszy był potem komentarz rodzeństwa.. który doskonale pasuje do większości komentarzy widzów.

Piotr- spokojnie i z uśmiechem patrzy, ( czytaj rozumie, i akceptuje sytuacje)
Łucja- za młoda by zrozumieć, ale zaciekawiona.
Edmund- niby na tyle "dorosły" a jednak nie chce rozumieć dlaczego.

użytkownik usunięty
Venea

to był pożegnalny pocałunek i oni o tym wiedzieli. Warto zauważyć, że potem się uściskali - to romantyczne nie była! Raczej takie...dojrzałe.....

tak, dojrzałe i pożegnalne.

Wiesz, dla Ciebei to "dojrzałe" a dla mnie po prostu piękne i czyste. Wygląda tak, że oprócz zauroczenia łączyła ich prawdziwa przyjaźń, zrozumienie, "pokrewieństwo dusz". I dlatego tak bardzo mi żal tego wątku i zmiany, która ma się dokonać w Kaspianie i jego zwrotu ku córce Ramandu. Jakby to była "przelotna namiętność" zakończona nawet namiętnym pocałunkiem to nie byłoby mi tak żal. a tu reżyser sugeruje, że łączyło ich coś więcej.

norcia5

ale to tylko sugestia reżysera. w książce nie ma nic o miłości Zuzanny i Kaspiana.

ocenił(a) film na 9
Venea

każdy zachowuje się inaczej gdy jest zakochany... to jak ten stan przeżywali Zuzanna i Kaspian wynika raz z sytuacji w jakiej się znaleźli (to nie był czas "na miłość", trzeba było skupić się na walce, myśleć o przyszłości Narnii, jak na dobrych władców przystało), a dwa z cech charakteru (Zuzanna była dość zdystansowaną osobą nie tak łatwo poddającą się uczuciom, a przynajmniej mniej je okazującą i nie chcącą się do nich otwarcie przyznać, natomiast Kaspian był dość nieśmiały i niepewny swojej pozycji jako króla Narnii, a Zuznanna dodatkowo go deprymowała :P)

reasumując naprawdę pięknie delikatnie pokazany wątek zauroczenia (pokłony dla reżysera), gdyby mieli więcej czasu dla siebie, to mogło się z tego rozwinąć coś więcej, ale niestety nie było im to dane...
a pocałunek był "pożegnalny", tak trochę na pamiątkę tego co mogłoby być, ale już nigdy się nie wydarzy, bo Zuzanna do Narnii nie wróci...

ps. naprawdę żal mi tej postaci i Piotra, bo to trochę tak, jakby zostali wypędzeni z Narnii... niby to rozumieją i akceptują (po długiej rozmowie z Aslanem), ale chyba trudno się z takim "wyrokiem" pogodzić...
może dlatego "książkowa" Zuzanna zapomina o Narnii, bo trudno jest żyć ze świadomością szczęśliwych chwil i miejsca, do których nie ma powrotu...

ocenił(a) film na 10
AnnAntonina

Cały ten romans, to po prostu młodzieńcze zauroczenie. Kaspianowi to przejdzie.
A Zuzanna? według mnie to osoba, która stara się żyć, mając w pamięci inny świat w którym spędziła lata. Stara się pogodzić z tym, że nigdy już nie wróci. A po powrocie, boi się, że niedługo znowu będzie musiała odejść.
Jeżeli dodjdą do ostaniej części cyklu, to moznaby tego użyć jako jednej z przyczyn jej zerwania z Narnią. Czuła ból i tęsknotę tak silną, że nie chciała już do tego wracać myślami.

ocenił(a) film na 10
Tatar

Ale również zawsze chciała być "dorosła", Narnia wydawała już się jej zbyt dziecinna (wg książki).

Julia_20

Dla mnie cała ta sytuacja trochę nie trzyma mi się kupy...Z boku to wygląda trochę tak, jakby reżyser nie czytał "Wędrowcy do świtu" i stworzył związek Zuzanny i Kaspiana, a w 3 cz. obudzi się, że Kaspian przecież żeni się z córką Ramandu...Gdyby nie ten ostatni fakt, miłość Zuzanny i Kaspiana byłby naprawdę cudownym wątkiem...Chociaż teraz może też nim jest...

ocenił(a) film na 9
olkus_

jedno nie przeszkadza drugiemu kompletnie, przecież nie każdy bierze ślub ze swoją pierwszą miłością...

a poza tym związek Kaspiana z córką Ramandu w książce opisany jest bardzo pobieżnie...

użytkownik usunięty
norcia5

Nie obejrzałam jeszcze filmu, za to przeczytałam całą serie poświęconą Narnii. Z tego powodu odniosę się tylko do zagadnienia związanego z Zuzanną i jej odrzuceniem Baśniowej krainy.
Zuzanna porzuca Narnię, bo dorośleje... Tamto universum jest alegorią dziecięcego świata marzeń i wyobraźni. To tak, jak ze świętym Mikołajem, w którego istnienie wierzył chyba każdy berbeć. Jednak z czasem, gdy dziecko dorasta uświadamia sobie, że Mikołaj jako taki nie istnieje naprawdę. Dopiero gdy wydorośleje zaczyna rozumieć, że postacie pokroju św.Mikołaja są symbolami oznaczającymi określoną wartość.

Ogólnie "Opowieści z Narnii" to książki posiadające wspaniałą treść oraz głębokie przesłanie np. nie zastanawialiście się, czemu kościół czepia się Harrego Pottera, a cyklu Lewisa nie?

dobrze powiedziane.
ps. natychmiast zobacz film! jest rewelacyjny!

ocenił(a) film na 8
milejdi

Jejku, dzięki Wam wszystkim odkryłam prawdziwe znaczenie tego pocałunku, i znów lubię Zuzannę ;)
Odkryłam w tym... Głupio mi powiedzieć że piękno... Ale teraz wiem, że no nie wiem jak to wyrazić słowami, ale takie coś, że po prostu to było tylko zauroczenie. "Żałuję, że mieliśmy tak mało czasu", więc gdyby mieli go więcej... To mogła by być prawdziwa i piękna miłość... Lecz mieli mało tego czasu i po prostu im się nie udało... Czyżbym to skądś znała...? Ehhh...

Sayona

gdyby się udało, to by były dopiero kłopoty!^^ nowy reżyser miałby problem z dopasowaniem się do książki. Andrew stworzył problem, z którego później sam wybrnął obronną ręką i wszystko jest "git". ;)

ocenił(a) film na 10
milejdi

Taaa...
Gdyby się udało byłoby kiepsko pod względem kręcenia kolejnej częsci ale wiecie jak na to patrzyłam...To takie smutne zakochali się i nic z tego nie wyszło aż mi ich żal :(
No i niezłe wyjście na część 7. Biedna Zuzka cierpi na zawód miłosny i olewa Narnię ^^ A nie że bawi sie w dorosłą bo to jest beznadziejne wyjście kochany panie Lewis :( Obejrzałam 1 i 2 Narni przed przeczytaniem i miałam nadzieję że to będzie w książce ale widać że trochę to pozmieniali xD
+ za wyobraźnię takiego związku
Królowa z Ziemi + Król z Narni = Zawód miłosny bo królowa musi wracać do szkoły ziemskiej i sie kształcić na durną, dorosłą osobę która olewa Narnię.

nati_j

Lewis chciał pokazać, jak to jest w życiu, co się dzieje z naszymi przekonaniami gdy dorastamy i niestety, niektórzy z nas olewają pewne wartości tak jak Zuzanna Narnię. szkoda tylko, że Lewis posłużył się akurat nią aby to pokazać.