Czytając K.K. przed zobaczeniem filmu miałam wrażenie,że Kaspian jest w wieku Piotra albo nawet młodszy...a tu proszę-taki mężczyzna...
Przed obejrzeniem pierwszej części(a był oto już ho,ho...)inaczej wyobrażałam sobie bohaterów-teraz zasugerowałam się filmem...wydawali mi się oni duuuuuuuuuuuuuuuuuuużo młodsi...
więc ile mają lat w filmie a ile w książce??
proszę o odpowiedzi...
To co napisał Lewis musiało byc logiczne...więc pisząc o ty przemianach w czasach musił pisać aby to miało sens.
Lewis pisał książke w pośpiechu ^^ i chciał zeby do naszych rak trafiła poprawiona wersja Narnii, ale zabrał sie za poprawianie kilka dni przed śmiercią...
ciekawe czemu pisał w pośpiechu...pisanie całej sagi zajeło mu 6 lat...więc trochę długo...a o poprawkach nie słyszałam nic.:)
ja słyszałam że kilka dni przed śmiercią sprawdzał jeszcze 7 tom by wiedzieć czy czegoś nie poprawić^^
MonIlip-wiem ale jakoś sie przyzwycziłam do monlip XD
6 lat na 7 książek to nie jest wcale az tak długo ^^ aaa jesli chodzi o Lewisa to duzo o nim czytałam i nawet sporo wiem.
no raczej długo...taką sage pwoinna napisać w ciągu 3 lat...ja bym sobie jakosć poradziła w ciągu tych lat!
wątpie.zawsze sie tak mówi.
ja jeden rozdział pisze co najmniej dwa tygodnie bo co chwila mam nowe pomysły.a co dopiero taka saga 7-tomowa !
własnie i Lewis nie pisał Narni tak: MUSZE SZYBKO NAPISAC CAŁĄ SAGE BO DZIECI CHCĄ CZYTAC. Musiał wszystko przemyslec...
No i w sumie bardzo dobrze :) Poza tym wtedy to nie wyglądało jak obecnie wydawanie Harrego Pottera :)
które moim skormnym zdaniem jest przeciętne jak na tak popularną sage.a epilog to katastrofa ? i ten ich odjazd z peronu po 19 latach był trzymany w sejfie przez tyle lat ? pfff ! to kpina po prostu.
to tak aporpo HP 7 ; d
jej! trzymajcie mnie! im dalej czytam wypowiedzi the dagusia 13 w tym temacie, tym bardziej mnie trzepie! z calym szacunkiem, ale przyjmij, dziewczyno, ze Lewis wcale nie musial miec tkaiego toku rozumowania jak ty! grrr... nie moge! nielogiczne! w fantastyce NASZA logika nie jest FANTASTYCZNA logika. te dwie sie roznia! to fantastyka, tam sa smoki, draidy, fauny! zrozum ze to NIE TO SAMO!
ojj, zagrzalo mnie nieco...
sorry
<za krotki>? :/ fidhliahuahyutlsaulhrlkhalkgklhgmvxbkdhgiulayu. wystarczy?
Elaine kocham Cie po prostu < 33
w końcu ktoś to powiedział i mnie wyręczył ;DD
dodam tylko że gdybym ja to powiedziała było by gorzej ;pp
i wcale sie nie chwale.
a wracając do tematu-Lewis zrobił co chciał-fanom sie to spodobało i to jest najważniejsze.
Dagamaro...jeśli kiedyś stworzysz książke tak dobrą jak Lewis zrobisz co bedziesz chciała nawet z Logiczną Fantastyką.
a jeśli szanujesz Lewisa,Narnie i jego twórczość to nie krytykuj.
ja nie krytykuje tylko mówię że jak sie pisze coś a już fantastykę powinno mieć w sobie coś i powinno być napisane sensownie.Lewis trochę noie dokladnie i niekiedy nielogicznie napisał Opowieści z Narnii.
Fantastyka jest gatunkiem naszych wyobrażen ...ale jak chcemy pisać ksiązkę fantastyczną musi być to ciekawe i warte do przeczytania...
każdy lubi co innego, więc dlatego sa różne podgatunki fantasy :>
O gustach się nie dyskutuje!
Podsumowując:
nie lubisz ksiązek Lewisa-i teraz sie nie spieraj bo to co piszesz jest jednoznaczne.więc nie masz tu nic do powiedzenia.i nie chce być niemiła ale skoro twierdzisz w tym momencie że książki Lewisa 'upadły' to nie masz o czym z fanami rozmawiać.
no wlasnie! na temat filmu! wiec nie musisz krytykowac ksiazek! a ze ci z uplywam czasu nie pasuje, to juz sie sama soba martw. jutro wakacje, bedziesz miala duzo czasu, usiadz sobie na kilka dni w kacie i powkurzaj sie do sciany. albo napisz do "przyjaciolki" ze masz problem ze zrozumieniem zasad, ktore ustanowil Lewis...
kurde, czy tak trudno zrozumiec, ze INACZEJ NIE ZNACZY NIELOGOCZNIE ?!! bo problem tylko robisz, inni sie wkurzaja, niepotrzebnie krytykujesz i forum jest na temat wieku rodzenstwo Pevensie, a nie na temat tego, ze ksiazki Lewisa sa nudne...
proste?
mam dosyc takich bezsensownych postow...
jak chcesz, to sobie zaloz temat "pokonam Lewisa- dlaczego nie warto czytac opowiesci z Narnii" ale tutaj rozmawiamy o czyms innym. nie zasmiecaj, prosze!
znow sie zagrzalam... ta ludzka glupota;/
mam prawo wyrażać swoja krytykę Lewisa i tego mi nie zabronisz.Sam piszesz nie na temat.Ja piszę o filmie a nie o książce bo film mi sie podobał.
masz prawo. Ale my mamy prawo wysuwać kontrargumenty :P To się nazywa dyskusja :D
ale nie powinnaś porównywać dział Lewisa do innych bo to czysty (sorry za wyrażenia) debilizm.
to po co się chwalisz, że jeden rozdział możesz pisać w 4 dni? Ja potrafię jeden napisać w parę godzin jak mam natchnienie albo potem miesiące bez pisania! Nie wiesz jak Lewis pisał, czy ciągle czy może jak miał "natchnienie". Sama zaczęłaś na temat sagi więc teraz sorry ale gadamy nie na temat!!!
dodatkowo on się STARAŁ a twoje są pisane pod wpływem impulsu i weny co się równa z tym że raczej dokońca nie są przemyślane.
z tym się nie zgodzę. Można spisać pomysł a potem go poprawiać i tak dalej...ja miała wenę, napisałam małe opowiadanko w godzinkę (niewielkie, 1,5 strony A4, czcionka 12) a potem poprawiała, szczegóły.
Więc jestem chociaż jednym przypadkiem który pisze coś podczas weny i w miarę to ma jakiś sens. Ale nie mnie oceniać ja Lewis psiał Narnię :) Już się tego nie dowiemy raczej...szkoda, że on nie dożył tej ekranizacji...ja wiem, on był przeciwko ale tą by pokochał, jestemm pewna....
A ja nie byłabym tego taka pewna ^^ Bo Lewis ma całkowitą racje w tym że filmy zabijają wyobraźnie... nie jestem juz w stanie wyobrażac sobie moich własnych postaci bo przed oczami mam te filmowe...
no, to racja
ale mysle ze Lewis i tak bardziej cieszylby sie z filmu niz np. z opowiesci w wersji teatralnej. gdzies slyszalam, ze nie chcial, zeby zwierzeta narnijskie byly grane przez ludzi... wiec przynajmniej to by mu podpasowalo...:)
myślę że byłby zachwycony. Jeśli wziąć jeszcze pod uwagę w jakich czasach o żył t oby chyba Disney'a i Walden Media ozłocił :D
Mnie niektóre filmy pobudzają wyobraźnię, więc chyba nie jest to do końca prawda.
No właśnie - pytanie co bardziej pobudza nasze zmysły - myśl o pięknym zachodzie słońca, czy widok pięknego zachodu słońca? :D
Chyba jednak to drugie.
Filmy odbieramy zmysłowo, a więc bardzo intensywnie (zaangażowany jest i wzrok i słuch).
Film może pobudzić wyobraźnię do pracy, ale tez w dużym stopniu nas wyręcza.
Natomiast słowo pisane - tu to tylko wyobraźnia może pracować :)
ja chyba na miejscu Lewisa zrobiłabym to samo.z jednej strony bardzo bym chciała ujrzeć swoje dzieło na ekranie i to jak je ludzie przyjmują ale.. skoro napisałam ksiązke to mam własne wyobrażenie prawda ? i te postacie,jak ktoś wspomniał,psują mi moje własne wyobrażenie.
Ze mną byłoby podobnie, z jednej strony podobałoby mi się zobaczyć, jak czyjaś wyobraźnia pracuje w zetknięciu z moimi słowami.
Ale z drugiej bałabym się, że zniszczą to, co stworzyłam sobie w myślach.
Chociaż... gdyby film podobał się ludziom, którzy nigdy nie sięgneliby po książkę z własnej inincjatywy, to byłby sukces. I z tego Lewis by się cieszył - że przesłanie jego książek dotarło do większej rzeszy ludzi. I Aslan :)