Wow...

O ile się nie mylę, ta włoska miejscowość nazywa się Narni ;)
I wiecie co? To masteczko nawet jest troche podobne do Narrowhaven w ekranizacji "Wędrowca...". Polecam wygooglanie sobie zdjęć.

Nie mylisz się, ale w polskich opracowaniach geograficznych sprzed lat polska wersja tej nazwy to "Narnia" :)

Dobrze wiedzieć, nie orientuję się jakoś specjalnie w sprawach geografii ;D

Ja w zasadzie także nie, ale do takiej informacji akurat dotarłem swego czasu, ale to był jakiś baaardzo stary atlas

prof. Lewis był bardzo religijny, przecież legendy różne już się potworzyły, jak to prof. Tolkien nawrócił go w ciągu jednej nocy - na pewno musiał o niej wiedzieć, zresztą całe Opowieści z Narni są przepełnione aluzjami do Biblii (a już najbardziej 1. i 7. część)

kościół kiedy potrzebował świętego to go sobię tworzył dlatego mamy tyle świętych :/ np. Błogosławiona Joanna D'arc niewiadomo czy śmiać się czy płakać

A co to ma do tematu?

A co? Na stosie ją spalili to już świętą zostać nie mogła?

Moja ulubiona święta ;) Nie dość, że jedna z pierwszych feministek ( nie bała się założyć zbroi, choć były to wieki średnie, a kobiety były strasznie gnębione w tym czasie ) to patriotka ( poświęciła się za swój kraj ) i swoista ironia losu ( zginęła śmiercią przeznaczoną dla heretyków i czarownic, a została świętą ) Tak więc - życiorys pierwsza klasa i taki odmienny w porównaniu z innymi świętymi. Joanna jednak dokonała wszystkiego ( a było tego sporo ) z woli boga. To z innych nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać. Ona zaś była wielką kobietą, i jest wspaniałą świętą.