Według mnie Opowieści z Narnii, które czytałem kilka dobrych lat temu (piękne czasy czytania książek), o niebo lepsze są w wersji książkowej, gdyż działa wyobraźnia, która przy tak magicznej opowieści jest dużo cenniejsza niż film, w którym wyłożono wszystko czarno na białym. Tak samo uważam odnośnie książek z serii Harry'ego Pottera. Odmienne zdanie mam jeśli chodzi o Władcę Pierścieni, którego filmowa adaptacja była o niebo lepsza od mało ciekawej, ze względu na rzadkie opisy wojny, księgi.