...przyjemne kino rozrywkowe na najwyższym poziomie realizacyjnym i technicznym,niestety do "Mostu do Terabithii" bardzo "Opowieściom z Narnii" daleko.
MdT to zupełnie inny film niż OzN. Tak jakby mówić, że HP jest lepszy od OzN. A przecież to zupełnie inna literatura/film!
PS. Sorry za skróty :D
Niby to różne filmy, a jednak trochę je łączy, np. wszystkie są ekranizacjami książek, wszystkie kierowane dla dzieci, wszystkie w baśniowej konwencji (choc "Most..." trochę się wyłamuje).
trochę??!! Most (i książka i film) opowiada o tym jak dzieci WYOBRAŻAJĄ sobie magiczny świat, podczas gdy w HP i OzN ten świat istnieje naprawdę!
To główna różnica między Mostem a HP czy OzN.
A między HP i OzN? W Potterze świat magiczny jest taki sam jak nie magiczny - istnieją na tych samych płaszczyznach, w tej samej rzeczywistości. A w OzN jest ogromna różnica między światem Narnii a zwykłym skąd pochodzą np. Pevensie! Te światy nie przeplatają się ze sobą (pomijając parę drobnych faktów) a w HP świat czarodziejów jest połączony an stałe ze światem mugoli! Tak samo nie powinno się porównywać Władcy Pierścieni i Narnii bo w e WP jest jeden świat, a w Narnii dwa : magiczny i zwykły.
To właśnie różnice w założeniach, filozofii czy jak to nazwać sprawiają, ze to są zupełnie inne filmy!
Co z tego, że są ekranizacjami książek, że są dla dzieci, są "w baśniowej konwencji"? Mogę ci znaleźć i wymienić setki (o ile nie tysiące) takich filmów ale czy to znaczy, że możemy je porównywać? Owszem, można mówić "Ten film mi się podobał bardziej niż ten" ale mówić, ze jeden film jest gorsy od drugiego zapominają, ze są to filmy ZUPEŁNIE inne jest dość bezmyślne.....
PS. Sorry, mam nadzieje, ze mojego posta nie odbierzesz jakby cię atakowała czy coś :) ale przelewam w nim swoją frustrację do wszystkich którzy porównują bezmyślne filmy/książki nie zastanawiając się nad tym że są one po prostu różne!
Dobra, nie denerwuj się tak. Porównałem "Opowieści z Narnii" do "Mostu..." od tak, po prostu, od niechcenia. Stwierdziłem tylko, że "Opowieści..." to film, który mniej mi się podobał od "Mostu..."(co nie znaczy, że nie jestem jego fanem). Zdaję sobie sprawę, że światy przedstawione w wyżej wymienionych ekranizacjach różnią się od siebie, nawet bardzo.
okej, przyznaje się za bardzo przejęłam :D ale wreszcie miałam gdzie wyrazić moje zdanie co do porównywania OzN z innymi filmami...nie było to całkiem do ciebie ale do ogółu :P