...jak filmowcy obejdą się z moją ukochaną książkową krainą z dzieciństwa. Parę dobrych lat przemarzyłam w Narnii, zbierając wszystko, co z nią związane, rysując mapy i czytając po kilkanaście razy wszystkie 7 części.
Nie widzę twórcy "Shreka" w roli reżysera... dla mnie nadawałby się jedynie Richard Attenborough, bo wielkim reżyserem jest i nakręcił biografię Lewisa (autora książek o Narnii). Kurde, żeby tylko z tego bajeczka dla dzieci nie wyszła! A tak będzie, jeśli reżyser nie uwzględni drugiego dna tej historii.
Co do obsady chodziły słuchy, że Białą Czarownicę zagra Kidman - nie mam nic przeciwko, ze swoją chłodną urodą nawet pasuje. Ja najchętniej widziałabym w tej roli Jennifer Connely albo Anjelicę Huston, ale to tylko moje pobożne życzenia.
Do kina na pewno pójdę - i tak nic gorszego od telewizyjnej ekranizacji (niejaki Marylin Fox reżyserowął) nie nakręcą.
Choć, nie ukrywam, najlepiej by było, gdyby ekranizacją zajął się pasjonat - jak Jackson od Pierścieni. Jezuuu, żeby chociaz Brytyjczyk, a nie Jankes...! :/
Adamson /rez. Shreka/ urodzil sie w Nowej Zelandii, a wieksza czesc zycia spedzil w Papui Nowej Gwinei. Jego ojciec jest rolnikiem w NZ, a matka w prostej linii pochodzi ze Szkocji, z Jankesami niewiele ma wspolnego...
pamietam serial, pamietam ksiazke ktorej nigdzie nie moglam dostac..pachnie dziecinstwem-mam nadzieje ze nie zepsuja atmosfery.. i ze muzyka bedzie takak ladna jak do serialu(jedyna rzecz ktora mi sie tam podobala;)(ma ktos moze?:)..licze na cos przynajmniej na miare Władcy..z pasja i polotem ludzie:)
Ta ksiązka ma poprostu niesamowity klimat i nie wyobrażam sobie szczerze mówiąc żeby nakręcił ten film amerykanin- z tą ich tendencją do nadużywania efektów specjalnych i robienia filmów z rozmachem ale bez żadnej glębi. Naprawdę zgadzam się że najlepszy byłby anglik a najlepiej Richard Attenborough bo on ma talent, klasę i umie to przelać na ekran.