Walden Media
1888 Century Park East, 14th Fl.
Los Angeles, CA 90067
United States

20th Century Fox
PO Box 900
Beverly Hills, CA 90213
United States

Proszę bardzo. Ale mówię - moje porady to tylko sugestia, zrobisz jak zechcesz :-)

Lucy, jeżeli chcesz zobaczyć jak wygląda scenariusz filmowy, to wejdź na stronę:
http://www.scenariusze.stopklatka.pl/
Moją sugestią byłoby spojrzenie na scenariusz "Niekończącej się opowieści"(zakładka zagrnaiczne), wydaje mi się, że podobna fantastyka do Narnii, tylko jest on po angielsku, są też scenariusze do polskich filmów. Na pewno coś znajdziesz.

Kiedyś Kieślowski napisał serię scenariuszy specjalnie dla młodych reżyserów: Niebo, Piekło i nie pamiętam co jeszcze. Tylko, to mogą być zbyt "dorosłe" opowieści(nie jest, to tyle aluzja co do Twojego wieku, ale co do poziomu owych scenariuszy, Kieślowski raczej lekkich produkcji nie robił, a scenariusze mimo, że dostosowane dla początkujących, to i tak moim zdaniem ambitne).

Znalazłem też kurs pisania scenariuszy:
http://www.jablonski.art.pl/element.htm

Je żeli chcesz więcej info, to napisz na maila, nie wszystkie strony mogę podawać na FW. Strony powyżej znalazłem w google, więc nie było to dużym problemem, ale z racji wieku masz prawo nie potrafić jeszcze za dokładnie szukać.

Powodzenia.

oto mój emial : hah@autograf.pl , jesli tylko cos znajdziesz wysyłaj jak najprędzej. serdecznie wam za to wszystkim dziękuje .
Adresy tez dziękuje.
nawet nie wiecie jak bardzo mi pomogliście.
doucze sie , przeczytam wszystko. dziękuje , straszzzzniie dziękuje.
juz sie biorę do roboty. :d

Widzę, że mimo wszystko nadal olewasz nasze rady ;). Skąd wiem? Po co pytasz w takim razie o adres Walden Media?
Scenariusze pisz, ale wysyłaniu zapomnij. Zmarnujesz tylko kasę na tłumacza. Nie ty jedna wpadłaś na pomysł napisania scenariusza. Pewnie setki innych osób z całego świata wysyłają do wytwórni swoje scenariusze, czemu twój miałby być wyjątkowy?

Nie olewam waszych rad. uważam,że są nawet i słuszne, po prostu muszę się o tym jak najwięcej dowiedzieć,żeby zdecydowac- czy wysłac, czy nie ?
po za tym, to moje życie i wielkie dzięki,że udzieliłeś mi rad, ale to ja sama zadecyduje, co zrobię, ok?
:)

Oczywiście, że ty zdecydujesz. Jeśli masz za dużo kasy, to śmiało ją zmarnuj. I nie mów potem, że nie ostrzegaliśmy ;).

Tak sądzisz Młodzik?? Mi właśnie się wydaje, że jakby Lucy wiedziała, że scenariuszy, to nie jej bajka, to nawet by się za to nie brała. :D Chociaż, kto to może wiedzieć...
Mi osobiście wydaje się, że pisanie, to nie coś, co robi się dla zysku. Dla mnie jest to coś, co robi się z powołania. Tego nie da się nauczyć czy wyćwiczyć. Nawet wieloletnie doświadczenie nie wiele tu zdziała, jeśli mamy do czynienia z kimś kto nie ma do tego smykałki i talentu. Sądzę, że Lucy wie, co robi spełniając swoje marzenia. :)
Oczywiście potrzebuje teraz przede wszystkim rad, ale nie wiele z nich w jakikolwiek sposób zachęcają ją do działania. Nawet gorzej: powiedziałabym, że ją zniechęcacie i wmawiacie murowaną porażkę. To też jest tak samo potrzebne jak pochwały...

Ja też chciałam kiedyś pisać, ale mój zapał doszczętnie zniszczyła w zalążku nauczycielka, dlatego teraz nie pozwolę, żeby Lucy też się zniechęciła! :) Teraz znów mnie coś naszło i próbuję coś pisać... Ostatnio nawet pokazałam mojej hm... znajomej, że tak to ujmę. Ona jest dorosła i z zawodu jest polonistką. Pisze książki. I powiedziała, że to wielka szkoda, że wtedy przestałam pisać, bo jest całkiem nieźle. :P To mnie podniosło na duchu.
W szkole nie uczą pisać. W szkole niszczą jakiekolwiek oznaki chęci, czy zapału. Nauczyciele wymagają jedynie suchych rozprawek, jałowych wypracowań. Oni uczą tylko tego, żeby jak najlepiej wypaść na egzaminie końcowym. To też jest w jakiś sposób ważne, ale zniechęca do pisania, ponieważ poznajemy tą sztukę (uważam, że to jest sztuka) z najgorszej strony-ze strony technicznej...

Życzę Ci powodzenia! :)
Słuchaj rad innych, ale nie kieruj się wyłącznie nimi. Przede wszystkim kieruj się własnym instynktem twórczym i słuchaj tego, co ci podpowiada serce. :D
Wierzę w Ciebie i wiem, że osiągniesz cel. Może nie teraz, ale na pewno niedługo, bo jesteś uparta, pracowita i wiesz czego chcesz. ;))

Nikt jej nie zniechęca.
Wszyscy życzymy Lucy, by była wytrwała w swoich dążeniach i jako tako pisała jak najwięcej, ale jeszcze nie w takim celu. Szkoda pieniędzy, zszarganych nerwów, rozczarowania. I tak zrobi zapewne to, co uzna za słuszne...
Jeśli mam być realistą, to na jej miejscu poćwiczyłbym pisanie przez kilka lat i może autentycznie załapie się na realizację np. ostatniej części, bo cholera wie, kiedy to powstanie i w jakich warunkach, co odkryje w sobie autorka, jak to poprowadzi. Po co ten pośpiech, nie wiem. Poza tym pozna i pokocha na pewno inne cykle książkowe, może będzie miała przyjemność adaptowania czegoś innego w przyszłości?

Masz rację, o szkole nie ma co gadać. Pisanie choćby prozą nie ma nic wspólnego ze szkolnymi mądrościami, lepiej znaleźć sobie nauczyciela czy mistrza, czytać jak najwięcej, uczęszczać na warsztaty, rozróżnić tych, którzy mają o tym jakiekolwiek pojęcie i oddzielić ich od tych, którzy takowego nie mają.

Tak, ćwiczyć trzeba, to nie podlega dyskusji. Wybacz, ale ja nie powiedziałabym, że to ją w jakikolwiek sposób zachęca do tego, żeby robiła to, co kocha... ;)
Ale jeśli tak mówisz... Wiem, że masz dobre zamiary (tak jak chyba wszyscy tutaj) i chcesz jej pomóc ;p

;))
Z tymi warsztatami, to jest dobry pomysł. Najlepiej się zapisać na jakieś zajęcia i tam pod okiem kogoś doświadczonego uczyć się i doskonalić. Musi to być ktoś zaufany i najlepiej, jakby to były zajęcia indywidualne, a nie grupowe. Z doświadczenia wiem, że w takich nigdy, nikt się niczego nie dowie... Przed takim przedsięwzięciem warto się czegoś nauczyć i poznać tajniki pasania :)

"Ja też chciałam kiedyś pisać, ale mój zapał doszczętnie zniszczyła w zalążku nauczycielka, dlatego teraz nie pozwolę, żeby Lucy też się zniechęciła!"

Lepiej wyłącz strony internetowe, otwórz edytor tekstu i do dzieła, bez niepotrzebnego p.ierdololo. Jakaś tam nauczycielka nie ma prawa odbierać Ci tego, co w Tobie jest. Walcz o rozwijanie tego talentu. A Lucy, jak już pisałem nikt nie zniechęca, a nawet jeśli, to nie wygląda na kogoś, kto dałby się. Bez obaw.

Oj zdziwiłabyś się ;). Spytaj się Kinga, po co pisze. Myślisz, że dla przekazania jakiś wielkich idei? Albo Pilipiuka. Tego faceta zupełnie nie trawię. Poczytaj jego warsztaty. Pisze tylko co zrobić, żeby książka dobrze sie sprzedała i sam uważa pisanie za zawód. Ja z tym podejściem się zupełnie nie zgadzam, ale bądźmy realistami - Hollywood to ostatnie miejsce, gdzie ktoś patrzy na sukces artystyczny. Liczy się tylko kasa. No może jeszcze Pixar robi ambitniejsze animacje, w których nie tylko o kasę chodzi ;).

Lucy nie zniechęcam do pisania, tylko do wysyłania tego scenariusza. Ja po prostu wiem, że nie zostanie zauważony. To tylko marnotrastwo kasy.

Dziękuje ci carla_y ,że się o mnei troszczysz :)
wszystkim bardzo dziękuje,że się o mnei troszczycie.
to na prawdę dla mnei bardzo ważne i nie wiedziałam (zakładając ten wątek) ze tyle ludzi wyrazi tu swoje zdanie na ten temat , będą tu różnego rodzaju spory i takie tam. :)
aczkolwiek, warszataty- świetna rzecz. tyle,żeby miały (jak tu pisał Mlodzik) cos wspólnego ze sztuką.
dla mnie kasa się nie liczy, aczkolwiek w dzisiejszych czasach prawie wszystko zalezy od ilości kasy. :( szkoda,że aż do tego stopnia swiat został zmaterializowany!
hoolywood rzeczywiscie to wielka wytówrnia zarabiająca gigantyczne pieniądze.
z wami wszystkimi się zgadzam,b o każdy ma troche racji :)
mam jeszcze jedno pytania:
czy ktoś ma/wie gdzie znaleźć/ adres do jakies polskiej wytwórni filmowej?
prosze o pomoc.
czekam z niecieprliwością na odpowiedź

Ktoś już wspominał coś o warsztatach filmowych. Pomysł świetny. Właśnie zapisałam się na Warsztaty Animacji Filmowej. Ferie już mi się zaczęły (nie wiem, jak Tobie) i kino Amok w Gliwicach, w drugim tygodniu ferii zorganizowało takie 5-dniowe warsztaty. Dużo się dowiem o tworzeniu filmu animowanego (sami taki zrobimy) i o pojęciach dotyczących filmowania. Teraz już trochę za późno na szukanie, ale porozglądaj się, może w jakimś kinie znajdziesz podobną ofertę.
Poszukałam kilku adresów:

MONOLITH FILMS SP. Z O.O.
ul. Chełmska 21
00-724 Warszawa

STUDIO FILMOWE KADR (taka dość stara, np. filmy Machulskiego)
ul. Puławska 61
02-595 Warszawa

PAISA FILMS
ul. Bokserska 1
02-682 Warszawa

Jak potrzebujesz więcej, to mi napisz.
Wcale nie musisz wydawać kasy na profesjonalnego tłumacza. Po prostu poszukaj w swoim otoczeniu, może masz jakiegoś wujka, nauczycielkę albo przyjaciela, który pomógłby Ci to przetłumaczyć. Możesz też poprosić ludzi w necie na różnych forach. Ja nie jestem aż tak dobra w angielskim, to Ci nie za bardzo pomogę :-)
No i nie poddawaj się, bo to najważniejsze!

Wiem, że wielu ludzi pisze WYŁĄCZNIE dla pieniędzy. Ale uważam, że nie powinni tego robić. Tacy ludzie tylko marnują talenty innych (zajmując ich miejsce). Też nie znoszę takich ludzi... ;/
To przykre, że tak jest, ale najwidoczniej świat ku temu zmierza, a my niewiele tu możemy zdziałać...

Wiem, Galadh, że nie powinnam była się zniechęcać, ale powiedzmy sobie szczerze: nie jestem taka jak Lucy. A poza tym wtedy miałam jakieś 12 (?) lat. Byłam nieśmiała i bardzo ulegałam wpływom innych ludzi. I chyba dalej tak jest ;p Każde słowo krytyki, albo nawet dobrej rady przyjmowałam jako chęć upokorzenia mnie. Wiem, że to głupie ;D Ale byłam dziwnym dzieckiem. ;P

Jak będziesz miała dzieci do wykarmienia, to dziecięce ideały pójdą w niepamięć. Może niektórzy mają takie szczęście, że mogą łączyć pasję z pracą, ale jest ich raczej niewielu.

I potem na świecie mamy same ponuraki, które ciągną się z domu do pracy i na odwrót. xD
Nie mają miejsca na szczęście, zachwyt i uśmiech...

Może wtedy będę na to patrzyła inaczej, ale na razie nawet nie chcę o tym słyszeć, że będę kolejną szarą postacią w naszym szarym świecie.
Owszem, będę postrzegać różne sprawy zupełnie inaczej, niż dotychczas, ale, jak to nazwałeś "dziecięce ideały" są piękne i (mam nadzieję) pozostaną we mnie dłużej niż do osiągnięcia dorosłości.
Uważasz, że kiedy człowiek dojrzewa traci wiarę w lepsze życie? Że kiedy jest za coś odpowiedzialny, traci wszystko w co wierzył, o czym marzył i co przyświecało mu jako cel?
Może niektórzy tak mają, ale przecież każdy z nas jest niepowtarzalny... Kto wie, jak będzie ze mną?? ;))

dokładnie ;) dobry artysta powinien patrzyć na świat z radością dziecka i ja też mam nadzieję, że uda mi się zachować swój sposób postrzegania

Nie uważam, że wiara w dziecięce ideały jest zła, chodziło mi abyś tak łatwo nie osądzała innych. Oni po prostu chcą żyć. A bez pieniędzy nie możesz żyć we współczesnym społeczeństwie.
Wiesz, niektórzy są pełni radości do końca życia, nie wszystkim powodzi się źle. Jednak w tym państwie ponad 50% społ. zarabia poniżej 1500zł i nie ma wyboru, ludzie pracują nawet po 3zł/h! Tak na prawdę prawo pracy nie istnieje. Bieda istnieje w tym kraju, mimo, że TV nie pokazuje jej, ale ona jest. W Polsce żyje 15% ludzi poniżej progu ubóstwa. W niektórych regionach jest 30% bezrobocia, a premier w Gdyni mówi, że każdy młody człowiek jeżeli chce, to pracę znajdzie, szkoda, że nie pojechał do jednej z takich biednych małych gmin. O tych ludziach nikt nie myśli, w Polsce robi się, o co w Brazylii, będzie wąska grupa bardzo bogatych ludzi, a pod wieżowcami dzieci będą się zabijać o chleb.
Nie chcę Ci psuć radości z życia, ale chyba nie można zapominać o innych. Sam wiem, że muszę zmienić swoje życie i niedawno do tego doszedłem, Polacy za mało robią w sprawie walki z biedą, nie tylko rząd może działać, a jak rząd nic nie robi, to trzeba działać samemu. Widzisz, złożyć się wioską/osiedlem na ciepłe ubrania, konserwy i wodę dla powodzian, to nie jest rzecz trudna. Są firmy przewozowe, można którąś wynająć i pomoc jest gotowa. A ilu ludzi w Polsce, to zrobiło? Słyszałem o bardzo niewielu takich przypadkach, a każdy, kto może jest do tego zobowiązany, nie prawem, ale człowieczeństwem. Potrzebujący są zresztą na co dzień w naszym życiu. Nie chcę żeby z naszego kraju zrobiła się taka Brazylia. Z nami może być nawet gorzej, my nie mamy już prawie nic swojego. A jeżeli sprzedadzą największy bank w Polsce, o czym się mówi(chociaż, tow wydaje się tak niedorzeczne, le przez te 4 lata widziałem już wiele), to tylko cud i silna wiara będzie nas mogła uratować.
Jeszcze nigdy w historii Polski nie było takiego wzajemnego braku poszanowania wśród jej obywateli, rodak rodaka wyzyskuje, nasze pokolenia mogą zapisać najbardziej haniebną kartę w historii Polski. Gdybyśmy mieli takie możliwości jak w 1990r. po zaborach 1918, to może nie byłoby nawet wojny, a przez te 20 lat roztrwoniliśmy niemal wszystko co mieliśmy, od niedawna, nawet honor nam zabrano, staliśmy się pośmiewiskiem Świata, i to z powodu, z którego inni powinni nam współczuć, to nie obłuda Rosjan była tutaj decydująca, a bierność polskich władz...

A ja chce nakręcić film. Napiszesz mi scenariusz?

co ?

Lucy nie odpowiedziałaś mi ostatnio... jak idą prace? zdecydowałaś się na jakiś inny scenariusz czy zostaje Koń?
I tak wogóle to ciekawi mnie, czy piszesz od razu na komputerze czy najpierw ręcznie?

pisze ręcznie w moim brulionie z jednorożcem.
Zostaje przy Koniu.
Mam za sobą już przybycie do taszbanu . :)

Oo, szybka jesteś ;p

haha :D
dziękuje . :D

Napiszę ci tak. Pisać sobie możesz, ale nikt w Hollywood ci tego scenariusza nie przeczyta. Ba! Nawet nie otworzą koperty z nim w środku. Dlaczego? Bo takie scenariusze są specjalnie zamawiane u profesjonalnych scenarzystów. Nie chcę cię dołować, bo wiem jak 13-latki odbierają krytykę, ale że się tak zapytam dlaczego akurat Twój scenariusz mają przeczytać? Gdyby każdy z taką łatwością mógł wysłać sobie scenariusz do Hollywood to by było fajnie. Miej swoje marzenia, ale nie porywaj się na coś co nie jest w zasięgu nawet wielu scenarzystów w Hollywood. Wydaję ci się, że to takie proste? Myslisz, że jak napiszesz scenariusz to już wszystko? No cóż. Widać, że jeszcze nie twoja pora. Pisz dalej, bo wiem, że wiele lat ciężkiego pisania przed tobą. A tak na marginesie spróbuj zainteresować jakimś scenariuszem polskich filmowcó, to już będzie to cud!

Matko Boska.!
Nie mam juz do was wszystkich siły!

Lucy, nie przejmuj się. Twój scenariusz na pewno dotrze we właściwe ręce, zwłaszcza, ze zamierzasz też wysłać do studiów filmowych. :) Na pewno koś to przeczyta, jeśli nie scenarzysta, to może ktoś inny. Moim zdaniem warto próbować! :)

Matko... dzięki :)

O matko to my do ciebie siły nie mamy. Uwierz mi w to co napisałem, bo sam siedzę w tym biznesie i żadnych szans nie masz, ale jak mogłem się tego spodziewac odebrałaś to jak typowa 13-latka.

Myślę, że Lucy bierze pod uwagę, iż mogą się jej scenariuszem nie zainteresować - postów na ten temat już trochę było i już przez to musi sobie uzmysławiać, że nie wszystko zawsze jest tak, jak byśmy chcieli. Ale marzyć zawsze można i nawet jeśli Lucy się rozczaruje, będzie miała jakieś przeżycie. Musi się liczyć z niepowodzeniem, ale sam napisałeś u siebie na profilu:

"Nie bój się błędów, potknięć i upadków (...) Może zdobędziesz wszystko o czym marzyłeś. A może nawet o wiele więcej. Kto wie gdzie życie cię poprowadzi. Droga jest długa, a na końcu dowiesz się, że podróż oznacza cel".

Ojejku, jaka szkoda!. Jak nie masz do mnie siły, to po cholerę się na forum udzielasz, hę?

Spokojnie, Lucy, nie klnij publicznie :)

Lucy niedawno sama napisałaś, że nie masz do nas siły. Zanim coś napiszesz to "po cholerę" się tak odzywasz? See ya.

przepraszam,ale ci wszyscy któzy uważają ,że nic z tego nie wyjdzie mnie doprowadzają do pasji. i na okrągło " a pisz sobie pisz, tylko nigdzie nie wysyłaj! nie , nie wolno! Ja ci zakazuje! Ja już wiem,ze nikt tego nie przeczyta! Ja juz to wiem! i mówie ci ! uwierz! "tak jak navarov - jest zaledwie 7l at starszy , ale juz uwaza,że jest marzejszy i powinnam słuchac jego "cennych rad" które udziela z czystej "miłosci" i "troski "o mnie.
przestańcie się tak o mnie "troszczyć" i tak mnie "niańczyć" bo nie jestem dzidziusiem i na prawdę sama dam sobie radę. !
normalnie tak jak moja babcia : Ja się nie wtrącam ,ale... ( i tu całą lista zastrzeżeń).

Nie jestem dziadziusiem, owszem mam tylko 13 lat, ale jezeli nawet nikt tego nie przeczyta to nie załamie się jak jakaś niedorosła małolata, tylko po prostu uznam,ze jeszcze nie czas.
na prawdę , przestańcie się o mnie "troszczyć".!
proszę.!

Kolega navarov jest zaledwie 7 lat starszy? Zdajesz sobie sprawę, że to jest 20-letni, dorosły facet? Ja się wcale o ciebie nie troszczę, tylko wypowiadam swoje zdanie, a jest ono takie, że wiem co nieco o tym biznesie, i mówię ci, że nie masz żadnych szans, zrobić tego w taki sposób jaki sobie wymyśliłaś, Jeszcze marzysz, ale to ci z czasem przejdzie. Tylko nie mów mi także, że się wymądrzam, po prostu takie są realia. Im wcześniej to zrozumiesz tym lepiej dla ciebie.

Błagam, nie czas teraz na kłótnie! Lucy, nie przestawaj pisać.:) Jak skończysz, powiesz "było warto! :)", sama zobaczysz. Jak tam teraz idą prace? :)

no własnie 20-letni facet- jest 7 lat starszy! czy na prawdę 20 lat to tak strasznie duużo ? błagam... !

Lunarze dziękuje ;) Prace ida dobrze! Nie uwierzysz, ostatnio na mój email napisała dziewczyna (chwała mi za nią) która jest dla mnei aniołem i Pan Bóg zesłął mi ją z nieba! PRzetłumaczy mi scenariusz! JEstem pod wrażeniem! Odczułam,że moja pracca jednak ma sens i że jest dobra . :) to mnie podniosł na duchu. bo po ty

No, to wspaniale:-)
To najlepszy dowód, że warto coś robić, zamiast rzucać wszystkim "cenne rady", gdyby wszyscy w tym kraju wzięli się do czegoś konstruktywnego, zamiast pokazywać swoją pychę, to żyłoby się nam wszystkim lepiej.
Podziwiam te dobrą kobietę, niech Bóg jej błogosławi za okazaną dobroć(i Tobie w twojej pracy).

Dziękuje, i jej też oczywiście!

To świetnie! :)
Wiedziałam, że Ci się uda :D

Dawałam już komenta na to ale musze przyznać ze najlepiej by było aby nakręcili teraz ostatnią część a później 4,5i 6 .....wiem ze to troche głupio by wyglądało ale tak byłoby najlepiej czy nie ......????...chciałabym zobaczyć jeszcze Skandara ....a zobaczyć jak zrobią zakończenie ....a czy dobrze mówie : 3 rodzeństwa zginie i nazawsze pozostanie w Narnii?? To straszne,.... ale ciekawe czy Zuzanna o wszystkim powie [ze byli w Narnii] ?

Czy ja wiem czy takie straszne...
To było piękne, kiedy dostali się do Narnii i mogli pozostać tam, w niebie na zawsze. :)

ja uważam,ze powinni robić po kolei częśći !
jak po Wędrowcu mają nie zrobić Srebrnego KRzesła, tylko co innego , to pi*rdolę ! nie piszę scenariusza !

przepraszam za wulgarność, ale było by to straszne gdyby zrobili teraz Ostatnią bitwę! cała moja praca poszłaby na marne... :(

Lucy niestety wydaję mi się, że grasz tu wielu ludziom na uczuciach. Jak ktoś cię trochę skrytukuje to robisz z siebie sierotkę myrysię, którą wszyscy dołują. A tak na marginesie to szczerze powiedziawszy boję się o ciebie. Piszesz o jakichs Aniołach Stróżach i takich tam, a co będzie jak się na twój scenariusz nikt nawet nie obejrzy (co stanie się z całą pewnością, i nie mówię tego by ci zrobić przykrość)? A zresztą człowiek uczy się na błędach, ale to jest lekcja, która jest wyraźnie jeszcze przed tobą. Aha i jeszcze jedno, czytając twoje wypowiedzi na forum, martwię siętakże o sam poziom językowy tego "tekstu", a o tym że angielskiego nie znasz to już nie wspomnę. Nie przeszkadza fakt, że masz dopiero 13 lat, bo ja w tym wieku angielski znałem na bardzo przyzwoitym poziomie, co równa się z tym, że myślałem przyszłościowo, bo wiem, że bez angielskiego ani rusz. Ty chyba robisz coś innego i nie myślisz tak w przyszłośc, dlatego jak mam brać ciebie na poważnie?

Odrobinę dziwi mnie Twoje podejście. Na marne? Niby dlaczego? Przecież oczywistym jest, że samo napisanie od początku do końca scenariusza to jest już jakaś lekcja, sprawdzenie możliwości, pewien rozwój, postawienie kroku do przodu. Nic nie idzie na marne. Jeśli patrzysz na to jak, jakby każda inna możliwość niż przeczytanie czy zaakceptowanie tekstu miała być kompletną porażką, to pomyśl, czy to fach dla Ciebie. Bo niestety być może zanim znajdziesz ludzi, którzy zechcą wysłuchać Twoich pomysłów może minąć szmat czasu i będziesz musiała napisać bardzo bardzo wiele, ciężko pracować na swój sukces. Zresztą, pisałem już o tym.

fakt, - mam hustawki nastrojów , zmienność uczuć. za chwile czuje co innego, a kilka minut temu myślałam na ten sam temat zupełnie inaczej, ale skoro aż tak bardzo martwicie się o "język; ( jak to napisał Pielgrzym ) albo ogólnie o tern scenariusz, to podajcie mis woje emaile - jak tlyko przepisze choc częśc na koomputer wyśle wam plik i sami ocenicie jak to mi wychodiz, hmm.?

Ok. Wyślę Ci na PW ten bardziej publiczny adres.

Na bank nie nakręcili by teraz Ostatniej Bitwy. Chociażby dlatego, że występują w niej postacie, których jeszcze przeciętny widz nie zna z filmów (np. Julia Pole). Nie mogłaby się tam pojawić znikąd. Poza tym w historii Narnii wystąpiłaby luka. Tak więc o to się nie martwmy :) Pewnie teraz nakręcą Srebrne Krzesło albo Konia. Przynajmniej, jeśli się zdecydują to nakręcić, w co trzeba wierzyć :D

Lucy, mógłbym też zobaczyć kawałek twojego scenaruisza? :]