Cześć, chętnie pogadam z fanami Narnii, zarówno książek jak i filmów. Oczywiście o Narnii, mogę też oczywiście na inne tematy. Chętnych proszę o wpisywanie się w tym temacie lub napisania do mnie na PW, a ja na PW wyślę swój numer GG. Pozdrawiam i zapraszam do rozmowy :)
powiem tak, przeczytałem całość i zastanawia mnie jedno czy wy jeszcze odróżniacie rzeczywistość od baśni? jakie wy bzdury i głupoty wypisujecie! jeśli nie to zapraszam do mojego gabinetu, jestem psychiatrą <reklama płatna> dr Grzegorz Balcerek, Łódź, ul Pasjonistów 3
Słucham?
Bo nie rozumiem. To jest żart, sarkazm, czy szczera opinia...?
Oczywiście, że odróżniamy. czy sądzisz, że pomieszało nam się w główkach, tylko dlatego, że przeczytaliśmy fantastyczną przygodówkę, nie ukończywszy studiów psychologiczny???
Jesteś w błędzie. :)
Acha, czy ja go ożywie to nie wiem. . . . może pomyśle nad jakimś tematem. tak jak wcześniej było coś o sobie ,. . , o historii .. . . Hmm. . . może jakich słuchacie piosenek, jakie macie zainteresowania, albo gadać na ten ostatni temat.
Albo coś jeszcze o Narnii. No na razie nic więcej mi nie przychodzi, może wy coś macie jakieś propozycje??
Może na początek odpowiesz na pytania, które do tej pory były zadane? Ulubiona książka cyklu, kiedy po raz pierwszy zetknęłaś się z Narnią itd...
Jeśli chodzi o Twoje propozycje - lubię piosenki Loreeny McKennitt, a także Fasolek, bo przypominają dzieciństwo. Do zainteresowań zaliczam czytanie książek, słuchanie muzyki i oglądanie filmów, zwłaszcza familijnych.
:)
1. Najbardziej to lubię książki Książę Kaspian i Ostatnia Bitwa
2.Trafić do Narnii . . . marzyłam o tym jak pierwszy raz przeczytałam i oglądnełam OZN Lew, Czarownica i Stara Szafa
i dalej marzę. . .
3. Za panowania rodzeństwa Pevensie
4.Oczywiście w Narnii.
5. Iwona, 13 lat, małopolska
Pierwszy raz zetknełam się z Narnią po raz pierwszy jak w chyba . . 4 klasie pożyczyłam sobie film z biblioteki i jeszcze w tedy to była lektura .. . od azu mi się spodobało.
Ja myślę że najbardziej jestem podobna do Łucji.
Strzelać z łuku . . Hmm .. . bardzo bym chciała ale to raczej mało prawdopodobne że kiedyś sobie postrzelam :(.
Co do lubianych scen to najbardziej lubie jak . . hehe. . przybywają do Narnii a nie lubie Jak np. w "Kaspianie" i "Wędrowcu" Aslan powiedział że nie wrucą . . to takie smutne że Lewis tak napisał . . :(
Historii jakoś nie bardzo lubie . . .
Co do kręcenia filmów to ja uważam że powinni kręcić po kolei.
hyba tyle co do mojej strony ;)
Nie wiem co jeszcze napisać . . .
???????????????????????
. . .
Któraś z książek o Narnii była lekturą? Nigdy o tym nie słyszałam, ale pomysł dobry. (Pozycje na liście lektur zmieniają się chyba z każdym kolejnym ministrem edukacji).
Lubisz Ostatnią bitwę - ja mam ją na ostatniej pozycji pod względem lubienia. Ilekroć ją czytam, odnoszę wrażenie, że Julia została tam przedstawiona inaczej niż w Srebrnym krześle i przeszkadza mi to.
Tak Narnia jest lekturą przynajmniej ja miałam, w 4 klasie OzN "Lew, Czarownica i Stara Szafa" :)
Co do Ostatniej Bitwy to ją lubie ze względu na to że nie jest nudna, cały czas coś się dzieje, trudno mi określić ( oprucz Księcia Kaspiana) którą lubie najbardziej bo wszystkie mnie zachwyciły oprucz " Koń i Jego chłopiec" to nie bardzo lubie.
Mam pytanie czy wy macie może albo widzieliście takie kasiążki jak np. :/"Wyprawa w głąb szafy. ,, Opowieści z Narnii" i ich twórca"/ albo : / " Przez starą szafę"/ /,, Opowieści z Narnii Tajemnice Starej Szafy Przewodnik po Narnii"/
Bo chciałam bym sobie kupić ale w żadnej księgarni ani empiku nie było tylko trzeba było by sobie zamówić a nie wiem jakie one będą z tego co czytałam na stronach ich opisy to chyba interesujące a szczególnie ta pierwsza . ..
Ja właśnie Konia i jego chłopca bardzo lubię.
Co do książek, które wymieniłaś - nie widziałam ich nigdzie.
A co jeszcze masz ciekawego do powiedzenia??? Ja zabardzo to chyba nic. W weekend byłam na jarmarku św. Małgorzaty , bardzo fajnie było . . . a poza tym no to wakacje mijają . . . :( . . .
Witam. Ja jestem Damian, 18 lat, woj. kujawsko-pomorskie :)
Narnią zainteresowałem się dopiero po obejrzeniu Lew, czarownica i stara szafa :D
Następnie Zacząłem czytać wszystkie części. Mnie interesuje tak samo jak co nie których średniowiecze, ponieważ kojarzę tę epokę jako harmonie, wolny czas oraz to coś. Fakt, faktem jest, że nie było różowo, ale ma w sobie to coś, zgodzę się z niektórymi, że dzisiejsze czasy nie są też złe. Ale można by się było by dojść do wniosku, że zatraciliśmy coś po drodze :) Więc pytanie do was czy wy tak samo uważacie ?? Nie mam tu na myśli tego, czy wpadliście w melancholie czy coś podobnego, ale chodzi mi o to, że sami zauważacie to co się dzieje i się z tym nie zgadzacie, ale niestety trzeba żyć dalej i cieszyć się dobrymi rzeczami ;)
Nie myślcie, że jestem optymistą, albo pesymista, ale realistą. Potrafię patrzeć w przeszłość, teraźniejszość jak i przyszłość :D
Zresztą kto wie, może w cale nie jest złe, że nie którzy kolekcjonują pewne rzeczy :D O ile mi wiadomo, za rok skończy się to co mamy dziś, a wrócimy do średniowiecza, albo i dalej, he he :D
Może ktoś inny wysili się o jakieś refleksje czy coś podobnego?? Ale widzę, że temat głęboki jak studnia :)
Ja uważam, że najpiękniejszą epoką w dziejach ludzkości było właśnie średniowiecze. Kocham zwiedzać budowle, zamki, fortece i pałace z tego okresu. Nie powiem, że jest on moją pasją (ogólnie interesuję się historią, a najbardziej starożytną).Za każdym razem, jak wchodzę do tajemniczego, niesamowitego i doskonale zachowanego pałacu, czy domu mieszkalnego ze średniowiecza, chcę cofnąć się w czasie. Baardzo żałuję, że nie żyję tych 1000 lat wcześniej...
Doskonale wiem, że nie była to najszczęśliwsza z epok i ludzie w niej żyjący nie mieli lekko, ale kto się ze mną zgodzi, że teraz nie jest lepiej?? Może mamy sposoby na leczenie większości chorób, ale ludzie umierają z innych powodów.
W naszym świecie nigdy nie było, nie jest, ani nie będzie łatwo. Zawsze spotkamy jakieś przeciwności losu. Czasem olbrzymie, a czasem małe, ale zawsze takie, żebyśmy mogli je unieść i żyć dalej. :)
Xenox, szczerze mówiąc, to niewiele zrozumiałam z Twojej wypowiedzi. Jest strasznie zagmatwana i nieskładniowa. Napisz to proszę jeszcze raz, bo albo ja jestem za tępa, żeby to zrozumieć, albo Ty za bardzo tu namieszałeś. :)
Ja też lubię średniowiecze! Wydaje mi się, że życie wtedy nie było takie skomplikowane, jak jest teraz. (Chyba że to tylko ja tak sobie wymyśliłam =))
Co do wypowiedzi Xenoxa - ja nie zrozumiałam tej części: "O ile mi wiadomo, za rok skończy się to co mamy dziś, a wrócimy do średniowiecza, albo i dalej, he he :D"
Nigdy się nie zastanawiałam co do tego, czy życie wtedy było skomplikowane, ale chyba masz rację. :)
Tak, ta część jego wypowiedzi była wybitnie... dziwna. Cofamy się w czasie i rozwoju? Wytłumacz mi, bo nie pojmuję. :)
Hm.
Średniowiecze. Faktycznie, ciekawa i barwna epoka. Czy bardzo lubię? Szanuję dokonania wielu żyjacych ówcześnie ludzi, niektóre zwyczaje, stroje. Sama jestem w bractwie rycerskim, które zajmuje się odtwarzaniem tamtych czasów. Niesamowicie tak "pożyć" namiastką średniowiecza! :)
Ale niestety trzeba o jednym pamiętać. Zamki malownicze są dopiero teraz. W tamtych czasach nie miały np. hydrauliki, więc... fakt, było malowniczo, tylko w nieco innym tego słowa znaczeniu;) Z zapachami również było ciekawie. No i zamki budziły respekt i czesto... grozę. Mówiąc o średniowieczu i zachwycając się nim i jego klimatem polecam pożyć przez np. tydzień bez komórki, internetu, prądu (!), bieżącej wody i kanalizacji. Jedzenie przyprawiać tylko solą (reszty przypraw albo nie znaliśmy, albo co biedniejszych mieszczan po prostu nie było na nie stać), spać na sienniku, w przypadku kobiet nie ubierać bielizny (nie wszędzie była znana) i nosić gryzącą wełnę itp.
Hm... Jeszcze zależy, którą warstwę społeczną wybierzemy... Bo jeśli służących, chłopów czy żołnierzy np, to również nasz tryb życia będzie nieco inny.
Średniowiecze było bardzo ciekawe i zapraszam wszytskich sympatyków by poszukali jakiegoś bractwa i od czasu do czasu pożyli trochę "wolniej" i inaczej :D Warto :D
Ale mówiąc o innej epoce trzeba ją brać z wszystkim, także z tym, czego byśmy nie zaakceptowali dziś za żadne skarby. Właśnie dlatego, że żyjemy dziś, a nie 1000 lat temu :)
Jeśli ktoś z was jest archeologiem, bądź lubi łamigłówki to powinien po jakimś czasie odgadnąć o co mi chodzi z tym zdaniem: "O ile mi wiadomo, za rok skończy się to co mamy dziś, a wrócimy do średniowiecza, albo i dalej, he he :D" Chodziło mi przecież o rok 2012, no bo nie słusznie my nazywamy go końcem świata, a jedynie cofnięciem się do cywilizacji co najmniej epoki kamienia łupanego, a w następnym czasie odbudowania cywilizacji nam obecnej, bądź jeszcze bardziej rozwiniętej, coś na podobę filmów sci-fi :)
A wcześniej miałem na myśli, to, że zatraciliśmy coś od czasów średniowiecza. Z dalszym rozwojem cywilizacji ludzie stają się inni, zapominają o czymś innym, o celach jak i o szczęściu oraz wolności. Bo jakby nie patrzeć w dzisiejszych czasach czas płynie szybko, zanim się spojrzymy już będziemy starszymi ludźmi, a co nie którym przeminie całe życie :(
Ktoś wspomniał o tym, że nie było różowo. Ja jedynie mogę się zgodzić co do polityki w tamtych czasach, to była masakra. Ale reszta nie była zła. No może oprócz, chłopów, ale w sumie i dziś nie jest łatwo. Były też łapówki. Ale nie raz coś pozwalało się wybić wyżej. Załóżmy taki chłop ma syna, który ani myśli przejąć po ojcu posag, czy coś w tym stylu. Natomiast zamierza zostać rycerzem. Nie ma żadnych przeszkód, jeśli jest wart i ma talent do szermierki jak i posługiwania się każdą bronią. Natomiast dziś jak i kiedyś są znajomości itp. Ale jest jedna różnica, dziś jeśli ktoś nie ma znajomości liczy się wtedy wykształcenie(jak wiadomo wykształcenie to nie wszystko), a kiedyś wystarczyło na jakimś turnieju pojawić się i pokazać to co potrafimy. To jest jeden przykład z wielu.
No a co do higieny, to przecież kiedyś uważano za normalne to, że (przeprosiny dla kobiet) mężczyźni musieli załatwić potrzebę w zbroi :D To tak jakby za kilka lat w szkołach powiedzieli, że my teraz nie dbamy o higienę. To jest bez sensu. Zależy z którego punktu patrzymy. Ja jak pisałem jestem realistą i potrafię postawić się w każdej sytuacji. No może prawie w każdej :)
Wiem, że piszę, "dziwnie" :D Ale lubię pisać nie kiedy w ten, a nie inny sposób, bo zdania układane mają wiele znaczeń. Takie gry logiczne. Ale wiem, że co nie którym może to nie odpowiadać. Więc spróbuję pisać już normalnie :)
Aha... Pytanie do denniss:
Jak to jest być archeologiem ?? Mnie to ciekawiło od dawna. Lubie zwiedzać różnego typu miejsca. Najbardziej piramidy, poznawać tajemnice, jak i wiele innych miejsc. Cierpliwość nie jest moją najmocniejszą stroną, ale jak się zaprę to potrafię dążyć do upadłego. Choć jest tego wada, bo jeśli mi nie wychodzi, to daję sobie spokój na jakiś czas :D No, a najlepsze jest to, że jeśli poznam kilka przedmiotów, zachowań, kultur itp to potrafię zobaczyć jak mogło wyglądać życie takiej osoby, której bada się szczątki itd. Dowiedziałem się o tym, bo kiedyś oglądając coś na discovery moja wyobraźnia oraz empatia stworzyły mi przed oczami film, który mogłem obejrzeć. Nie mówię, że to co widzę jest prawdą, ale jedynie możliwą historią, która mogła się przytrafić, np. jakiemuś osadnikowi.
Ta cała sprawa z "końcem świata" w 2012 roku dla wielu jest intrygująca, ale sądzę, że niektórzy za bardzo już panikują - pewnie słyszeliście o wykupionych specjalnych bunkrach, aby schronić się w nich przed ewentualną katastrofą. Czytałam o pewnej teorii tego co może nastąpić; mianowicie chodzi mi o maksymalną aktywność Słońca na przełomie 2012/2013, że w skutek wyrzucenia przez Słońce w przestrzeń ogromnych ilości naładowanych cząstek, doprowadzi to do wysadzenia całej elektryczności na Ziemi. Kiedyś oglądałam w tv jakiś dokument, którym naukowcy wyjaśnili, że takie coś jest możliwe, ale mało prawdopodobne w 2012 roku. Uważam, że gdyby jednak takie coś miało miejsce, ludzkość cofnęłaby się o jakieś 200-300 lat. Bo powrót do epoki kamienia mało realny, głównie ze względu na obecny poziom naszej wiedzy.
Też myślę, że obecnie życie upływa bardzo szybko. Ludzie też się zmieniają i niestety często na gorsze.
Ok. Przeczytałam, zrozumiałam, ale nadal wydaje mi się to niewiarygodne...;p
Mi czasem trzeba wyłożyć jak kawę na ławę, bo nie jestem z tych, co zadają sobie filozoficzne pytania, a potem roztrząsają je godzinami. Jestem z tych, którzy rozmawiają na bardziej racjonalne i hmm... przyziemne tematy. ;)
Co do pytania Xenoxa, to nie jestem archeologiem... Skąd Ci to przyszło do głowy...? Mam 16 lat! ;P Interesuję się tym i co prawda byłam 2 razy na wykopaliskach, ale to była jedynie dorywcza, wakacyjna praca... Nie było lekko, bo 8 godzin dziennie, przez bity miesiąc dłubałam łopatą w ziemi. Miałam jednak szczęście, bo odkopałam parę rzeczy. W większości były to mało istotne skorupy naczyń, ale i tak byłam z siebie dumna! xd Mimo trudów, cieszę się, że podjęłam się tej pracy, bo sądzę, że była bardziej rozwijająca, niż np. praca kelnerki, czy sprzedawczyni i coraz bardziej czyję, że archeologia,(lub coś z nią związanego) to jest to, co chcę robić w życiu! <3
Jeśli nie macie nic przeciwko to się przyłączę:) No to tak:
1. Nie potrafię wybrać ulubionej, wszystkie strasznie mi się podobały, ale jeśli już to najmniej chyba Srebrne Krzesło
2. Oczywiście że chciałabym trafić do Narnii, zawsze o tym marzyłam, ale jakoś nie wyszło... :)
3. kiedy? niech pomyślę... podczas panowania rodzeństwa Pevensie, ale chciałabym zobaczyć także jak Aslan stwarzał Narnię
4. naturalnie w Narnii, choć Samotne Wyspy też by mnie zainteresował, tak myślę...
5. Ola, 14 lat, lubelskie a konkretnie Biała Podlaska
Z OzN zetknęłam się po raz pierwszy gdy miałam 10 lat (albo 9 już nie pamietam) 1 część była moją lekturą i strasznie mi się spodobała więc postanowiłam przeczytać resztę, ale niestety w bibliotece była tylko ostatnia bitwa. Wypożyczyłam, przeczytałam i szczerze mówiąc niewiele zrozumiałam. Wiem, głupio zrobiłam ale nie mogłam czekać. Oczywiście później przeczytałam resztę, juz w odpowiedniej kolejności. Potem zainteresowała mnie jakaś inna seria i opowieści zeszły na dalszy plan. Kiedy zobaczyłam film lew, czarownica...( co stało się dość późno) przypomniałam sobie o opowieściach obejrzałam 2 pozostałe filmy i postanowiłam przeczytać całą serię jeszcze raz. Haha, ciekawa historia, prawda?
A teraz chciałabym zadać pytanie, może trochę nietypowe: Jak wszyscy wiemy trójka rodzeństwa dostała od św Mikołaja prezenty, każdy z nich był dość niezwykły, magiczny. A który wam podobał sie najbardziej? Gdybyście mieli wybierać, to jak byście wybrali? Wiem to trochę trudne, ale ja wahałabym się pomiędzy rogiem a lekiem z Ognistych Kwiatów, ostatecznie chyba wybrałabym to drugie, a wy?
Witamy :)
Ja wybrałabym bez dwóch zdań magiczny łuk. (uwielbiam strzelać z łuku, ale nie zawsze mi wychodzi) Kiedyś myślałam nawet o kupnie własnego i trenowaniu tej dziedziny sportu. Ostatnio jednak ten zapał minął, ale wiem, że powróci ze zdwojoną siłą. :D
Ja miałam kiedyś parę razy okazję postrzelać z łuku, rewelacji nie było choć przyznam nieskromnie że jakimś cudem udało mi się nawet trafić blisko środka tarczy :) Niestety później już nie miałam takich możliwości ale gdybym miała, hmm... Bardzo mi się to podobało, jednak na kupno własnego sprzętu chybabym się nie zdecydowała. Ale skoro tak to lubisz i masz do tego chęci to czemu nie? Trenuj jak najbardziej, ja ci już kibicuję ;D
Haha. :D
Dziękuję bardzo, na pewno będę mieć Twoją radę na uwadze, kiedy znów przyjdzie faza na takie dziwne sporty. ;)
O! dawno mnie nie było na narnijskich forach! Więc sie chętnie przyłącze
1. Ulubiona książka z "Opowieści z Narnii" - Lew, Czarownica i Stara szafa, Srebrne Krzesło
2. Czy nie marzyło Ci się kiedyś, by trafić do Narnii? - Haha, no pewnie, że tak! Najczęściej takie marzenia nachodzą mnie w okresie szkolnym, kiedy chciałoby się od tego wszystkiego uciec :]
3. Jeśli trafiłabyś do Narnii, to w czasie trwania której części książki? - Kurcze, mi sie Narnia najbardziej zimą podoba! ;p
4. Jeśli trafiłabyś do świata Narnii, na którym kontynencie chciałabyś się znaleźć? Narnia ofkors
5. No i może takie prostsze pytanie - jak masz na imię, ile masz lat, skąd pochodzisz? - Na filmwebie od zawsze jestem Loona, więc niech tak zostanie ^^, mam 18 lat, a pochodze z województwa lubelskiego :]
Owszem, trzeba zacząć coś pisać, bo ludzie zapomną o tym temacie. Może więc jakiś ulubiony cytat z Opowieści? (książki / filmy)
Mój ulubiony cytat jest z Konia i jego chłopca:
"- To bezsporna prawda - powiedział Edmund. - Ale nawet zdrajca może się poprawić. Znam jednego, któremu się to udało. - I zamyslił się głęboko."
spodziewałem się więcej... może to przez to że z każdą następną częścią wydaje mi to się coraz bardziej dziecinne takie odczucie miałem mniej więcej do połowy filmu słuchając niektórych dialogów i sytuacji... później doszła powaga i zainteresowanie i wzniosłe dialogi ale to dopiero po połowie filmu odczułem taki klimat tej serii cóż zawsze szanowałem tutaj muzykę i tak już pozostanie końcowy efekt choć zadowalający powoli zaczyna tracić urok z każdą następną częścią
nie wiem czy to książka tak ogranicza rozwój i możliwość polotu z fabułą w moim odczuciu mogło być lepiej choć estetycznie było w porządku scenerie pierwszych części były z tego co pamiętam lepsze
Tak, szczerze mówiąc, ja zapomniałam o tym temacie i chętnie znów coś tu napiszę. :))
Myślę, że masz trochę racji, aczkolwiek to jest książka/film dla dzieci, więc nie oczekujmy nie wiadomo jakich dialogów i doskonałej fabuły. To miał być film, który cieszy oko(oko dziecka, a nie krytyka) i ma głębszy sens, łatwy do zrozumienia, nawet dla najmłodszych widzów. Pomimo rożnych niedociągnięć i niedoskonałości (też uważam fabułę filmu i niektóre dialogi za nie najlepsze), mam do tej serii sentyment, a poza tym całokształt nie był taki zły. :)
I zgadzam się z Tobą, że poprzednie części były o wiele lepsze (myślę, że to powód zmiany reżysera, ale cóż...)
Ja najbardziej z książek uwielbiałam (bo czytałam dość dawno) 'Koń i jego chłopiec'. Po prostu ubóstwiam tę część! I czekam na ekranizację. Poza tym 'Siostrzeniec czarodzieja', rzecz jasna. Ogromną fanką Narnii nie jestem, ale... cóż, czytać lubię :D Za to filmy mi się nie podobają zbytnio. Zrobili coś w stylu 'Eragona': książka całkiem fajna (moja opinia), film zepsuł całą historię.
Och, to tak jak ja! "Koń i jego chłopiec" to moja ulubiona część, ponieważ ma w sobie jeszcze więcej klimatu (a może on po prostu jest inny) niż poprzednie części. :)
Do tych książek zawsze się wraca. Uwielbiam je. :))
W takim razie zapraszam na narniawnas.fora.pl
Tam możesz gadać z fanami Narnii do woli. ;)
Oczywiście :) Przydaliby się nowi.
Jeśli sie nie mylę, to loQ jesteś? Avatar mi się skojarzył ;p
Twój nick zawsze kojarzył mi się z Johnem Lockiem z "Lost" xD
A co do mojego... nie sądziłam, że liczba 20 przy nazwie skomplikuje sprawę ;p
Eee tam. Może za mało na forum piszesz, albo coś. ;P
A swoją drogą, to dla "Wędrowca" aż 9 na 10? Nie za dużo?