Na razie nie ma żadnej oficjalnej informacji o tym aby mieliby nakręcić Srebrne Krzesło więc nie wiem gdzie słyszałaś taką informacje

Nie będzie "Srebrnego krzesła". Niestety.

Takiej informacji też nie słyszałem skąd masz takie źródło ?

Właśnie ja też nigdzie nie znalazłam takiej informacji(dzięki Bogu:)) nie należy od razu być tak pesymistycznie nastawionym do filmu który nawet nie wszedł w fazę produkcji, chociaż ja głęboko wierzę, że niedługo do tego dojdzie. Według mnie kasę jaką zarobił do tej pory Wędrowiec jest naprawdę przyzwoita i wielu ludzi chociażby na narniaweb.com uważa to za sukces i ja się do nich przyłączam. Trochę więcej optymizmu się przyda, wierzcie mi.

Ja też wierzę że mimo wszystko Srebrne Krzesło powstanie bo bardzo bym tego chciał

Zdanie fanów nie obchodzi producentów, którzy wykładają pieniądze na film. Obchodzą ich dochody uzyskane z dystrybucji filmu.

Prince Caspian kosztował $225 mln, w USA zarobił ok 140, poza ok 280 i skończył z sumą 420 mln zielonych.

3. część kosztowała 155, póki co ma w USA ok 90, po weekendzie przekroczy setkę (a spodziewano się, że skończy na 70-75; sądzę, że dojedzie nawet do 115), a w sumie 297 (taki wynik był wczoraj)

A na otwarcie czekają faktycznie min Chiny czy Japonia, gdzie może się nieźle obłowić. Poza tym wyciśnie jeszcze trochę w USA i kilku innych krajach. Jak dla mnie 350 raczej gwarantowane, zobaczymy jak blisko 400 się znajdzie. Jeśli jakimś cudem dojedzie do czterech setek, to wg mnie 4. część powstanie na pewno, zobaczymy za jaki budżet. Nawet, jeśli nie dojedzie, to sądzę, że zaryzykują przynajmniej jeszcze jedną część, ale już faktycznie za mniejszą sumę.

Ja też od jakiegoś czasu z pewnym niepokojem śledzę notowania box office i próbuję wzbudzić w sobie nieco optymizmu. Szalenie mi zależy na tym, żeby Srebrne krzesło powstało (i żeby powstały także pozostałe części), ale nie wiem jak na to wszystko spojrzą producenci. Bo jeżeli miałby to być zrobiony na "odwal się" film z minimalnym możliwym budżetem, to nie wiem, czy nie lepiej poprzestać na tym co jest.

Wręcz przeciwnie, mniejszy budżet może oznaczać większą kreatywność itd. Są reżyserzy, którzy mogliby sobie z tym poradzić za mniejszą kasę. Natomiast tak czy inaczej "Silver Chair" raczej nie wymaga aż tak dużej sumy jak 3. pierwsze.

A co do kolejnych, to nie wiem. Niby wszystko dotyczy tego samego uniwersum, ale trzeba przyznać, że "Koń i jego chłopiec" to już mocne odejście, mimo tego, że pojawia się tam główna czwórka... Może nie zdobyć zainteresowania.

Zdaję sobie sprawę z tego, że mniejszy budżet nie oznacza jednoznacznie gorszego filmu. Może się jednak niestety zdarzyć, że ta wymuszona przez warunki finansowe "większa kreatywność" spowoduje zmiany w fabule, które sprawią, że to już nie będzie Narnia. Już przecież "Podróż Wędrowca..." dość daleko odchodzi od książki...