Słowacka kinematografia nie jest do tej pory zbyt płodna - z wielką szkodą dla światowej kultury filmowej. Jednak gdy na ekrany wchodzi kolejna produkcja, zwykle okazuje się arcydziełem. Filmy "Zahrada" i "Orbis Pictus" oglądałam z zapartym tchem od pierwszej do ostatniej sekundy. Magia przyciągania za pomocą sugestywnych obrazów, gry kolorów, niezwykłej energii i magnetyzmu postaci... Brak mi słów :-)
Moim zdaniem "Ogród" jest znacznie słabszym filmem od "Orbis Pictus", który jest filmem kompletnym. Charakterystyczny dla Sulika realizm magiczny, skomplikowana postać Tereski opuszczonej przez rodzinę, niesamowite scenerie doskonale ujęte przez operatora. Wiele skomplikowanych postaci, ich zwyczaje, zachowanie ujęte w jednym, stosunkowo skromnym filmie. Wielka szkoda, że OP to produkcja tak nieznana i niemal niedostępna.