No i co ja mam napisać? Panie Rybczyński, dlaczego Pan połączył te wszystkie epizody w jedną całość? Dlaczego? Obok tak genialnej części z marszem żałobnym nie powinno stać nic więcej! Wtedy nie miałbym żadnych wyrzutów sumienia aby wystawić 10! Cała reszta do stóp jej nie dorasta. A tu masz! Właśnie taki misz-masz. Przecież to, co od razu po seansie przychodzi na myśl, to właśnie brak jakiejkolwiek spójności w tematyce poszczególnych jej elementów.
Niestety jestem zmuszony znacznie obniżyć notę tej produkcji. Forma "kolażu" w tym przypadku się nie sprawdziła.
Niech żyje krótki metraż!!!:)
Nie moge sie zgodzic. Wlasnie te wszytkie epizody lacza sie w jedna wielka calosc, pojedynczy epizod.. kazdy jest reelacyjny, ale dopiero wszystki razem tworza calosc.
"Panie Rybczyński, dlaczego Pan połączył te wszystkie epizody w jedną całość? Dlaczego? Obok tak genialnej części z marszem żałobnym nie powinno stać nic więcej! Wtedy nie miałbym żadnych wyrzutów sumienia aby wystawić 10! Cała reszta do stóp jej nie dorasta. A tu masz! Właśnie taki misz-masz."
dokładnie tak samo bym to ujął
Jak można pisać o braku spójności w tematyce połączonych przez twórcę scen! Przecież przedstawiają kolejno następujące po sobie epoki historyczne. Zmienna symbolika i forma realizacji odzwierciedla gwałtowne zmiany obyczajowe i mentalne jakie zachodziły w społeczeństwie pod naporem wichru historii.