Ach, miałam ciary jak to usłyszałam. Coś pięknego! Zatęskniłam za swoimi orkiestralnymi latami...
Pytanie: czy znacie podobne filmy do tego- o walce z thatcheryzmem i beznadziei klasy pracującej w UK? (filmy takie jak właśnie Brassed off, Billy Elliot, Kinky Boots, Full Monty)
Dzięki za pomoc
Mnie film skojarzył się z "Germinal". Choć to zupełnie inny okres i miejsce - wydźwięk ten sam, no i takie same kopalnie.
Problem w tym, że żadna, ale to żadna orkiestra górnicza czy strażacka by tego i innych ambitniejszych rzeczy nie zagrała ani tak nie zabrzmiała. Dlatego ten film to baśń.
Zagrałaby tak jak oni zagrali. Miałem orkiestrę zakładową (z niezbyt dobrze prosperującego zakładu na Śląsku - nie kopalnianą) na pogrzebie ojca i poziom był więcej niż zadowalający.
Dziewczyna była na dużo wyższym poziomie, co natychmiast zostało zauważone, i być może takiego/ej solisty/tki tego rodzaju orkiestra by się nie dorobiła, choć kto wie. Niemniej kultura robotnicza w formie orkiestr i chórów była ważnym elementem pejzażu, konstytuującym tożsamość i wspólnotę oraz sposobem na wartościowe spędzanie czasu.