Według mnie film ten był bardzo dobry, choć znalazlam w nim parę niedociągnięć, jak np. niedopracowane zakończenie, spadek napięcia na początku, a napięcie powinno być stopniowane, aby kogoś trzymać w niepewności, zbyt szybko odkryto wszystkie ''karty'', pomimo to znalazłam też coś co niweluje te potknięcia.
''Osada'' dzieli się jakby na kilka części: przez pół godziny wydaje się być filmem grozy- w lesie czają się jakieś stwory, niektórzy ludzie coś ukrywają itp. Ale później to się zmienia, już nie ma uczucia grozy. To tak jakby oglądało się momentami zupełnie inny film, raz na pierwszym planie są tajemnicze istoty a raz mieszkańcy wioski i ich wzajemne relacje.
Po obejrzeniu wysnulam pewne refleksje nad współczesnym światem, nad tym jak ludzie sobie nawzajem nie ufają, jak na każdym kroku człowieka może coś spotkać nieprzyjemnego, jak np. kradzież i w ogóle- czyli z filmu coś zostaje-co liczy się na plus.
Poza tym las w którym czają się potwory- może to być nawiązanie do średniowiecza, głównie wtedy sądzono, że puszcza jest miejscem, gdzie dzieją się dziwne straszne rzeczy.
Ponad to plusem może być również wątek romantyczny- miłość dwójki bohaterów, wydała mi się pozbawiona egoizmu i dojrzała.
Chyba tyle chciałam powiedzieć;-)