Byłam na filmie 13stego w pt... przesądnie wybralam sie na horror, poniewaz je uwielbiam, wrecz ubustwiam i mialam nadzieje, ze na prawde się wystaszę. Dzien premiery... Seans o godzinie 21;30.. ciemno.. i co? Przez jakies 1/5 - 2h filmu przestaraszylam sie jakies 2x :D niby blachostka, ale przy takiej tematyce nagle.. mozna bylo zglapac sie za serce;) Nie horror, a zwykle romansidlo:P Ogół mi się podobal, tematyka niezla, ale zrazilo mnie nazwanie tego filmu horrorem... załosne.
Mimo wszystko, polecam.
Olaaa.