Jak na thriller brakuje mi bardzo wiele, jak na kino akcji / sensację (gdyby tak ten film został opisany) dałbym trochę wyższą ocenę. Bo dobrze się oglądało, interesujący, gra aktorska bardzo dobra, trochę podchodzący pod gangsterkę. Ale jak piszę, jestem fanem thirlleru, a w "Osiem milimetrów" brakowało mi intryg, zaskakujących zwrotów akcji, zakończenia rodem z klasyki gatunku (bez jakiegoś mocnego akcentu), może gdyby chociaż "maszyna" okazał się kimś innym niż pospolitym bandytą i jego twarz była wcześniej na filmie....
Dajcie spokój z tym filmem, thriller, akcja? Sensacja? Kryminał? Gra aktorska Cage'a jak zawsze sztywna, główny zły bohater to jakiś sztuczny wydumany pseudoperwers, sam "film" na 8-mio milimetrowej taśmie trąci podpucha od samego początku. Najlepsza scena z filmu? Jak Nicolas Cage krzywi się oglądając tytułową taśmę, scena równie żenująca co sam film :/
Nie widziałem nic żenującego w tej scenie.. Podpuchą to jest Twoja wypowiedź chyba :P
poland7 - jakby skończyło się jak Ty byś chciał to wszyscy narzekaliby, że ,, nie stać ich na oryginalny pomysł" :P A po co miałoby być widać ta twarz wcześniej w filmie? Co to ,,Scooby Doo" :P?
Mnie ujął klimatem, poza tym film uświadamia jak wiele rzeczy dzieje się na świecie, o których na codzień nie myślimy. To tak jakby autorzy filmu pokazali kulisy powstawania pornografii i co robi ona z człowieka. Cholernie mocne, mruzyłem oczy chwilami, nie mogłem patrzeć.
+b. dobra gra aktorska cage`a :P
Mój drogi, cała moja opinia na temat tego filmu jest taka, iż to film stricte sensacyjny gdzie na próżno szukać thrillera. Gdyby postawiono na gatunek thriller sensu stricto, zapewniam cię, że wcześniej widzielibyśmy twarz maszyny w filmie i na dodatek bardzo mocno byśmy się zaskoczyli efektem finalnym (kim był maszyna lub nikt nie mógł przypuszczać, że maszyną okazał się ktoś kogo o to najmniej podejrzewaliśmy). Byłoby to zakończenie w iście thrillerowym stylu, a tymczasem jak na thriller finał lekko mdły.