Wiele osób powierzchownie ocenia ten film, nie przyglądając się chyba (niestety) jego dobrym stronom, a przez to oceniając go przez trochę zabrudzony pryzmat (m.in. rolę pana Cage'a). Osobiście nie przepadam za Nicolas'em, ale muszę przyznać, że podobała mi się jego gra jak nigdy...Co do samego filmu to utrzymany pozostaje w świetnym klimacie aż do samego końca (nawet jeśli wyjadacze domyślą się pewnych szczegółów tej dość ciekawej fabuły). Tutaj nie chodzi tyle o jej oryginalność (chodź nie można narzucić całkowitego powielania tematu), co ukazywanie całej sytuacji i problematyki zdarzeń. Zarówno praca kamery, muzyka, scenografia są bardzo dobrze dopracowane i nadają produkcji niesamowitej otoczki, lecz to co wybija się ponad to wszystko to genialne wprost zdjęcia! Następnym razem oglądając "8mm" skupcie się na tych detalach - ta praca ekipy nie poszła na marne, a jeśli ktokolwiek tego nie docenia tzn. że zamknął się w swoim pryzmacie pt. "Nie lubię tego aktora".