Niesamowity, mocny i mroczny thriller. Trzymał w napięciu od początku do końca. Jeżeli komuś podobało się Siedem z Bradem Pittem lub Harry Angel z Mickey Rourkiem, ten film również przypadnie mu do gustu. Ale uwaga: nie dla mięczaków żądnych tanich wrażeń typu Zabójcza broń. Tutaj nie ma się z czego śmiać. Nie ma widowiskowych pościgów i nawalanek. To szorstkie, twarde psychologiczne kino, które daje po głowie. Zdecydowanie więc dla ludzi ceniących sobie dobrze opowiedzianą - choć nie zawsze szczęśliwie się kończącą - historię.
Ja osobiscie troche sie nudzilem, nie moglem sie nadziwic jak Cage wszystko po kolei idealnie odkrywal, wrecz nierealistycznie, i jak sie stalo ze pamietnik z listem lezal w spłuczce przez iles tam lat, i ani policja, ani FBI (no chyba prowadzili sledztwo, wiec niezle z nich tumany) ani sama matka nigdy tam nie go nie znalazla? Film ciekawy, dalem siodemke ale czegos mi w nim brakowalo, nie porwal mnie, pozdrawiam
P.S. koncowka troche lepsza:)
A czemu niby miała znaleźć ? Czy ty zaglądasz do spłuczki co chwila ?
Do tego FBI nie prowadizła śledźtwa bo przecież dziewczyna nawiała z domu a o jej śmierci nikt nie wiedział.
Jak dla mnie nawet trochę lepszy niż Siedem. Zaskoczyła mnie końcówka. Myślałem, że kiedy dorwał Eddiego to nagrywał jego spowiedź, a tu proszę: sam wymierzył sprawiedliwość. Takiej końcówki Siedem nie miało. Była dużo bardziej przewidywalna niż ta. Dlatego uważam, że ten film jest nieco lepszy.
nie no nie żartuj sobie, ten film nawet dobry, ale siedem to arcydzieło, końcówka moim zdaniem to majstersztyk, nieprzewidywalna jak dla mnie była, moim zdaniem siedem to najlepszy kryminał/thriller w historii kina.
Jak tylko zobaczyłem pudełko, to miałem 90% pewności, że znajdzie się tam głowa lub coś innego należącego do Tracy. Dlatego byłem porządnie zawiedziony końcówką, bo cały film to "arcydzieło", jak mówisz.
Bo nie chodziło w Siedem o zaskoczenie widza a o coś zupełnie innego w tej końcówce. słowa wypowiadane przez mordercę wiele wyjasniają.