PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=504}
7,3 47 tys. ocen
7,3 10 1 47199
6,0 22 krytyków
Osiem milimetrów
powrót do forum filmu Osiem milimetrów

8 mm to dla mnie film o wytrzymałośći ludzkiej psychiki, o ludziach pozbawionych niektórych uczuć. Zaczyna się kiedy wdowa, przekonana o świętości swojego męża znajduje kasetę z podejrzanym filmem, pewnie juz wtedy nieskazitelny obraz jej męża został zachwiany. Póżniej akcja toczy sie w atmosferze obskurnego światka filmów pornograicznych. Tom Welles, którego gra Cage opuszcza sielankę domowych pieleszy-żony i maleńkiego dzieckam, żeby rozwiązać sprawę "zaginionej" dziewczyny. Z każda następną chwilą Tom przestaje traktować te sprawę obojetnie. Z jednej strony rozmawia z żoną o dziecku, ale jego myśli sa skupione na tym co stało sie podczas kręcenia filmu z "zaginioną" dziewczyną.
Kiedy poznaje odpowiedz nie reaguje juz jak stróż prawa. Nie może przestać do poki nie oczyści sie z tego co widział i przeżył przez ostatnie kilka dni. Nie potrafi wrócic do rodziny, ma jedną myśl, to co widział wsiąknęło do niego za głęboko, stał sie innym człowiekiem. Moment, w którym szukał pretekstu żeby zamordować, zadzwonił do matki zamordowanej dziewczyny usłyszeć to co chciał, przpominał mi osobe uzależnioną która chce się oczyścić z wyrzutów sumienia.
Spodziewałam się innego zakończenia, kiedy Tom umiera, bo nie potrafi żyć jako normalny człowiek, dzieje sie jednak inaczej w końcówce flmu dostaje list od matki zamordowanej która dziękuje mu bo "tylko jego i nią naprawdę interesowała śmierć dziewczyny"
Tom wie, że powodowało nim coś więcej niż chęć sprawiedliwości na mordercach skad inąd anonimowej obcej dla niego ofiary morderstwa. Jak powiedział w pewnym momencie filmu Max grany przez Jaoaquina Phoenixa, Tom wszedł w to za daleko, tam gdzie nie można juz mówić o silnej woli i zdrowym rozsądku, a zaczyna się "coś niebezpiecznego" co pociąga i zniewala....

ocenił(a) film na 9
MagdalenaS

"Tom wie, że powodowało nim coś więcej niż chęć sprawiedliwości na mordercach skad inąd anonimowej obcej dla niego ofiary morderstwa. Jak powiedział w pewnym momencie filmu Max grany przez Jaoaquina Phoenixa, Tom wszedł w to za daleko, tam gdzie nie można juz mówić o silnej woli i zdrowym rozsądku, a zaczyna się "coś niebezpiecznego" co pociąga i zniewala...."

A może dodakowym powodem, było to, że sam miał małe dziecko i nie chciał, żeby jego córce zdarzyła się podobna tragedia.

Bardzo dobre zakończenie. Nie było typowego "happyendu", gdy dobro zwycięża, a mordercy zostają aresztowanie. Wnerwia mnie gdy pod koniec filmu słyszę "on nie jest tego wart" (chodzi o to, żeby nie zabijać mordercy).