Był to list od matki owej dziewczyny, której śmierć była uwieczniona na tym filmie sprzed lat. Jak wiesz, kobieta ta cały czas żyła nadzieją, że jej córka wróci, niby wspominała Cage'owi, że jakby co, to chce znać prawdę, ale kiedy do niej zadzwonił, to początkowo go nienawidziła. Z czasem pogodziła się z tą smutną sytuacją i właśnie w liście postanowiła podziękować Cage'owi, że wówczas do niej zadzwonił i powiedział prawdę. Wspominała też, że tak naprawdę to oprócz niej, to tylko jemu jakoś zależało na jej córce, na jej odnalezieniu. Było coś jeszcze o pieniądzach, które dostała od wdowy Christian, ale nie pamiętam już, co postanowiła z nimi zrobić. Najważniejsza dla Cage'a było jednak to podziękowanie.

Drogi panie Welles:
Dziękuję za list i za słowa prawdy kim pan jest, i co naprawdę się zdarzyło. Dobrze, że oni nie żyją. Choć nic nie wypełni pustki w mym sercu. Dobrze wykorzystam te pieniądze gdy się trochę pozbieram. Nienawidziłam pana za to wyznanie ale uświadomiłam sobie, że tylko dla nas Mary Anne coś naprawdę znaczyła.
Oddana, Janet Mathews.

DZIEKI ZA POMOC <ZAKROTKITEKSTZA KROTKI>