Idealnie pokazane do czego może doprowadzić fanatyzm religijny. Wyznawca Boga, słysząc o cudzie, nie szuka dowodów aby ''obalić mit'. Jego ślepym celem jest jedynie potwierdzić jego autentyczność, nie zważając na twarde dowody o jego pozorności/prawdziwości.
Film jak dla mnie zgnuśniały, przez co troszkę się ciągnie, usypia. Oglądałam go 3 dni po kawałku, jednak zasługuje na ocenę 7/10 za przekaz.
Tu nie było nic o potwierdzeniu cudów przez Kościół (przynajmniej ja tego nie wyłapałam). Wiem, że jest szereg etapów, badań aby coś zatwierdzić jako cud. Wypowiedziałam się o ślepo wierzących ludziach, którzy właśnie byli w tym filmie.
Proszę przytoczyć czego nie zrozumiałam ;) Dalej podtrzymuje, że ludzie wierzący wolą usłyszeć potwierdzenie tego w co wierzą, niż racjonalne wytłumaczenie czegoś co jest da nich ,,cudem''.
Ach, tak ciężko zrozumieć, że za słowem ,, ciemnogród'' kryją się osoby wierzące/ fanatycy wiary? Ja osobą wierzącą nie jestem, a więc nie zaliczam się do tego (w mojej opinii) ciemnogrodu.