Lewacki harmider, który odreagowuje na katolicyzmie. Takie zabobony miały miejsce, ale dziś te lewackie są gorsze np. że hodowla krów to gwałcenie zwierząt, albo strzyżenie owiec to ich okradanie. Lewica wytyka innym i żąda tolerancji, ale nie pozwala na dyskusje wobec podstaw własnej ideologii?
Tak, hodowla krów na mleko polega najpierw na sztucznej inseminacji, czyli jest to gwałt krowy-polecam obejrzeć jak to wygląda. Sprawianie cierpienia zwierzęciu wbrew jego woli i wykorzystywanie go w celu posiadania potomostwa, a potem brutalne oddzielanie matki krowy od cielaczka, by móc ją eksploatować i bez końca pozyskiwać mleko to okrucieństwo, a nie lewacki zabobon. Współczuję braku empatii i tak dużego zacofania. Jeśli wg Ciebie walka z okrucieństwem to gorszy zabobon, niż te które funkcjonowały i wciąż funkcjonują w środowisku katolickim, które często na celu ma sprawienie by ludzie przestali samodzielnie myśleć to powodzenia 'xD'.
O Jezu jaką sieczkę ma dziś w głowie młodzież szkolna, upadek edukacji od lat i efekty widać.
Wszystko spoko, tylko nie idź za bardzo za tym współczesnym trendem i nie zapędź się w tej trosce o zwierzęta, Adolf H. też kochał swojego pieska. Kościół Katolicki przez wieki zakazywał tłumaczenia Biblii na rodzime języki, a co za tym idzie, zakazywał jej czytania. Wytworzyło się przez to mnóstwo zabobonów, które pokutują do dziś, a które nie mają nic wspólnego z Biblią, a szczególnie z Nowym Testamentem, który generalnie dla chrześcijanina jest pryzmatem, przez który powinno się patrzeć na Stare Przymierze. W chrześcijaństwie człowiek stoi jednak przed zwierzęciem. Ludzie powinni wykazywać się większą empatią w stosunku do siebie nawzajem, bo współczucie dla zwierząt i skoncentrowanie wokół niego swoich zainteresowań to moralna łatwizna i samooszukiwanie się. To prawda, że człowiek często niepotrzebnie nad zwierzętami się pastwi, i coś takiego chrześcijaństwo potępia - jednak okrucieństwo człowieka nie bierze się stąd, że jest "gorszy od zwierząt", czy że jest "najgorszym zwierzęciem". Bierze się raczej stąd, że całe stworzenie jest skażone/zepsute/grzeszne (bo okrutne bywają też zwierzęta), zaś w człowieku przejawia się to najsilniej, bo został obdarzony największą inteligencją, która robi ogromne szkody, gdy działa właśnie pod wpływem zwierzęcych instynktów/żądz, a nie pod wpływem ducha. Człowiek jest stworzony do panowania nad Ziemią. A że czasem przejawia się to okrutnie? Cóż, źle wykorzystujemy swój potencjał. Chrześcijanie wierzą, że ucieleśnieniem Boga jest Jezus Chrystus, zaś On nauczał, że władza powinna być służbą. To każe inaczej spojrzeć na przykazanie Boga z Księgi Rodzaju, gdzie pierwsi ludzie słyszą: "czyńcie sobie Ziemię poddaną". To przykazanie padło jeszcze zanim do akcji wkroczył grzech pierworodny. Dopiero człowiek skażony grzechem utożsamia władzę/panowanie z uciskiem, przemożną chęcią kontroli, bezmyślnym wyzyskiem itd. Jednak żadna inna istota na Ziemi nie ma takich zdolności, by móc Ziemią rządzić. Może to robić tylko człowiek, choć może to robić służebnie lub terrorystycznie.