Chociaż
"Pod osłoną nieba" i "Ostatnie tango w Paryżu" to również obrazy wybitne, to "Ostatni cesarz" chyba najbardziej zapada w pamięć i zachwyca. A wy jak sądzicie?
Najlepszy film Bertolucciego to "Marzyciele" a ten jest według mnie niestety tylko niezły.
Bredzisz teraz. T
o że film oceniłem tylko na 'niezły', nie oznacza że nie mam gustu filmowego. Tak samo ktoś oceni "oponę" jako nieporozumienie drugi powie że to objawienie w kinie, i kto z nich będzie miał rację ? Rzecz GUSTU !
to nie są brednie
jedni wzruszają się na ostatnim cesarzu, drudzy na zielonej mili- I TO ŚWIADCZY O JAKOŚCI GUSTU.
chodzi o to, jak różne to są dramaty- zielona mila opiera się na ckliwości, a ten jest naprawdę wzruszający bez te emocjonalnej tandety (jak mi się to określenie podoba)- niektórzy na filmach bez ckliwości nie umieją się wzruszyć, dlatego nie wzrusza ich ostatni cesarz.
ja polecam go w telewizji. trwa 3 godziny, a akcja toczy się dość wolno, więc lekki nie jest, ale powalają kolory, muzyka itd.
Takiego "Gladiatora" w kategorii film historyczny to "Ostatni Cesarz" bije na głowę bezdyskusyjnie. Ten jest filmem autentycznie mądrym a tamten to niezbyt wartościowa rozrywka. No, ale lud woli rzeczy wypromowane, bez skośnookich aktorów i z pompatycznym zadęciem bliskim niezamierzonej parodii.
żebyś wiedział. ostatnio kłóciłam się z manym o to, że gladiator jest gorszy niz ostatni cesarz. ostatni cesarz to perfekcyjny film. naprawdę lepiej nie mozna go było wyrezyserować. a właśnie bertolucci wystrzegł się patosu, który jest przecież wadą wiekszości filmów historycznych (w tym gladiatorka).
wbrew pozorom on wcale nie jest aż takim głąbem. czasami potrafi rozwalić mądrych uzytkowników, ale niby ma gust takiego amerykańskiego hamburgerowca (czasami myślę, że tylko się na takiego kreuje)
http://www.filmweb.pl/user/manypakiao7
żebyś widział jego alternatywny top aktorów- padłam, jak zobaczyłam
W sumie spoko chłop ale fakt - kompletnie zamerykanizowany i nie mający jakiegokolwiek pojęcia o sztuce filmu spoza tego kraju. Czasem trochę kina z Azji mu się spodoba. Jedyne co potrafi o nich napisać to to, że go nudzą. :D
Opona wybitne dzieło trzeba przyznać. I chyba poznałem tajemnice twojego systemu, jedziesz zgodnie z opisami gwiazdek na fw?
chodzi ci że oceniam film na tyle na ile ma gwiazdek ? czy oglądam filmy które mają dużo gwiazdek ?
Ten uważasz za niezły i odpowiednio dajesz 6 z takim samym opisem. Ale pewnie coś sobie uroiłem :)
ach o to ci chodzi, no pewnie że jeśli film uważam za niezły to wystawiam mu 6 a jeżeli za słaby to daje mu 3 ;)
nie chciał bym obrażać znawców i koneserów ale ten film jest chory,pokazuje coś nieludzkiego i wręcz patologocznego pisze komentarz po godzinie oglądania bo ten film jest dla historyków czy innych znawców tej popapranej i nasączonej nienawiścią kultury(po dziś dzień) nie bierzcie tego do siebie ale ten film jest po prostu dla wybranych wiec nie dla Mnie.
Nie zgadzam się. Film ten jest dla wszystkich, a już to kto go jak zinterpretuje jest osobistą, subiektywną sprawą...
Film ten jest znakomitą i wzruszającą biografią ostatniego cesarza Chin i jednocześnie wspaniałą, wciągającą opowieścią o upadku moralnym na tle kilku dziesięcioleci. Gra aktorska bardzo dobra. Film powala. Arcydzieło !
Żeby właściwie odebrać film tę kulturę trzeba choć trochę poznać. Jasne, że jest zupełnie inna od naszej ale czy od razu popaprana? Dla nas zupełnie egzotyczna, dziwna i niezrozumiała i rzeczywiście z moralnością w naszym rozumieniu niewiele ma wspólnego. Ale ci ludzie żyli w innym świecie a Bertolucci świetnie ten świat odtworzył - więc nie film jest chory - raczej upadające cesarstwo chińskie toczyła choroba. Bertollucci świetnie oddał klimat Zakazanego Miasta, aktorzy - super, zdjęcia również! 8/10 Zwiedzając Zakazane Miasto czułam jakbym już tam była - właśnie dzięki filmowi Bertolucciego.
Polecam autobiografię PU Yi "Byłem ostatnim cesarzem Chin"
"Popaprana i nasączona nienawiścią kultura". Mieszkałam w Chinach i jedyne co mogę powiedzieć- kultura, jeśli chodzi o "nasączenie nienawiśćią" nie wyróżnia się na tle innych, chociaż faktycznie, na tle krwawej historii Europy, Chiny wypadają dość blado.