Uwaga , będą małe spoilery. Film bardzo fajny. To , że nagrywany "amatorsko" jeszcze
dodaje mu uroku , ale jednak końcówka jest dla mnie dziwnie niezrozumiała. Tzn
rozumiem. Chcieli ją spalić i tak dalej , ale o co konkretnie chodziło na końcu ? Czemu
ojciec i brat byli źli ? Też ich opętało ? Nie wiem , może przeoczyłam jakiś ważny moment...
Nikt tam chyba nie był opętany, oprócz tej dziewczyny. Ojciec im nie pomagał tylko go przywiązali. A brat od początku wydawał się lewy. To wszystko to była jakaś... sekta. Zbudowali sobie niezły fundament na 2 część, tylko szkoda, że tych dwóch bohaterów zginęło, ale w sumie bez ich śmierci nie byłoby dobrego horroru... ;)
ja wątpie nawet w 'opętanie' dziewczyny, bo najbardziej kopnięci to byli ten pastor i cała sekta. Tak samo brat ;) A zakończenie dobre, bo wreszcie coś się działo, przyznam, że pod koniec dopiero się wszystko rozkręciło, bo wcześniej to jakoś ciężko by mi było ten film nazwać horrorem.