SPOILER

Ksiądz zgadza się, by kamera towarzyszyła mu w ostatniej posłudze - w tytułowym, ostatnim egzorcyźmie.
Początek filmu - opowiada o sobie, swoich najbliższych, o ojcu-również pastorze, pierwszych egzorcyzmach. Scena ze sztuczkami miała zarazem pokazac, że niektórzy dla zysków (przecież przyjął pieniądze, tym samym on również) - wolą udawac i siągnąc SHOW.
Sztuczka z podgrzaną wodą, płynący prąd przez ręce czy właśnie dym z krzyża...

Co do ostatnich scen obrazu Stamma - również nieco się pogubiłem. Wychodzi na to, że dziewczyna była opętana; okoliczny pastor w ostateczności wyjął zarodek i wrzucił do ognia.

Moim zdaniem te wszystkie sztuczki miały na celu uleczenie dziewczyny przez "samowkręt", czyli: wierzy, że odprawiono egzorcyzm, wypędzono demona i jest zdrowa, tym bardziej, że pastor też nie jest za bardzo przekonany, że jest ona opętana.

zgadzam sie. nie wierzył w opetanie dziewczyny a jezeli byłaby opętana gto miało zostać wyleczona przez wiarę w to że diabeł został wypędzony. jednakże końcówką zepsuli cały film. doceniam filmy i oglądam ich naprawdę dużo , ale ta końcówka .. miałam wrażenie że to nie ona jest opętana tylko to całe miasteczko.

zgadzam się z Tobą. Wystarczy obejrzeć jeszcze raz film by się dowiedzieć, że od czasu przeczytania artykułu o śmierci chłopca podczas egzorcyzmów oraz faktu, że główny bohater w duchy nie wierzy-postanaiwa inaczej pomagać-to gra psycholigiczna, . Wierzy, że jego 'pacjenci' popadli w zaburzenie psychiczne. Jednakże jak się okazuje w filmie.. czasami to coś więcej niż zaburzenia..