Momentami odnosiłem wrażenie, że ten film miał być pastiszem wcześniejszych filmów o podobnej tematyce. Wyraźnie widać, że scenarzyści czerpali dość bezczelnie z Dziecka Rosemary, Egzorcysty czy Ostatniego Egzorcyzmu Emily Rose. Jeśli ten film miał być żartem i pstryczkiem w nos dla wszystkich "artystów", którzy tworzą w holyłudzie "straszne filmy", to dla mnie film jest naprawdę dobry - 7/10. Jeśli jednak był "na poważnie" to rzeczywiście 3/10.
A dlaczego miałby być to pastisz:
1. Kolejna historia o opętanej przez diabła dziewczynce mieszkającej na prowincji
2. Tajemnicza sekta czcicieli diabła podszywająca się za bogobojnych obywateli
3.Kilka zabawnych dialogów
4.Pokazanie egzorcysty jako oszusta
5.Zdjęcia kręcone z ręki (bardzo modny ostatnio sposób kręcenia filmów)