Daje 2/10 dlatego że jestem wielce litościwa i założę że to komedia nie horror. Sala miała niezły ubaw.

Na początku seansu czułam się na jak jakimś programie dokumentalnym na jakimś Discovery. Chociaż na discovery przynajmniej to jest pouczające I CIEKAWE. A tu pouczają, a sami nie wiedzą o co chodzi. Dużo trucia, w dodatku totalne bzdury. Tak, zgadza się, to tylko film, ale jeżeli robi się takie pouczające wprowadzenie to WYPADAŁOBY wiedzieć cokolwiek na ten temat. Niewiedza w tym filmie poraża.

Film ma pełno tandetnych efektów specjalnych które budziły śmiech widowni, nie przerażały. Były po prostu słabe. Jest też niedopracowany, naprawdę można było zrobić to lepiej.
Film tak oryginalny jak tajwańskie podróby adidasów. Jak już ktoś się chce wybić na tematyce która często jest wykorzystywana (egzorcyzmy) to, na litość boską niech ktoś to zrobi chociaż dobrze. chyba że ten film z założenia miał być ścierwem (w takim razie po co tracić kasę na jego realizacje?).
A zakończenie? Naciągane, przesadzone. I minus za motyw płodu bo zawsze mnie on denerwuje w horrorach, bo to jest taka "tania sensacja".

Zapłaciłam za obejrzenie tego filmu zawrotną sumę 4 zł wiec przeżyje, nie żałuję, przynajmniej się pośmiałam. Jeżeli ktoś chce się przestraszyć to nie polecam.

*****dodaje tutaj bo nie chciało się edytować a łokciem wcisnęłam enter - cóż, zdolności :)*****