Zwiastun okazał się baaaaaardzo mylący, okazało się, że to kolejny pseudo amatorski film kręcony oczywiście trzęsącą się ręką, no co powoli zaczynam mieć alergię jeśli ktoś próbuje w ten sposób dodać obrazowi realizmu, to niech szuka na to innych sposobów. Kończąc, ten film to totalne banialuki z jeszcze durniejszym zakończeniem i nie chodzi mi o zakończenie w stylu "Blair witch project" ale o to, że gł. bohaterka wydaje na świat jakieś demoniczne, owłosione potomstwo, które zostaje złożone w ofierze. Nie pamiętam kiedy widziałem tak zły film.
Nie chcę zakładać nowego tematu więc wpiszę się tutaj i podpiszę pod powyższym postem. Takie same mam odczucia po dzisiejszym seansie. Trailer bardzo myli. Pomysł z kamerzystą oczywiście bardzo oklepany (jednak wiele filmów pokazało że jednak można zrobić to całkiem ciekawie). Gra aktorska leży (zwłaszcza głównego bohatera, IMO całkowicie tu nie pasował). Film ogląda się ziewając, są sceny które wręcz śmieszą... i tak przez cały film. Zakończenie pozostawię bez komentarza. Ja miałem wrażenie że film kończyła inna osoba lub po prostu wytwórnia dostała niedokończony scenariusz i zakończenie dopisano na kolanie, podczas kręcenia.
2/10