PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=231584}

Ostatni król Szkocji

The Last King of Scotland
7,5 86 403
oceny
7,5 10 1 86403
6,8 18
ocen krytyków
Ostatni król Szkocji
powrót do forum filmu Ostatni król Szkocji

Tak to już jest, że większość ludzi potrzebuje w życiu towarzysza, dzięki któremu sami mogliby się poczuć lepiej. Z kimś takim można się nieźle zabawić. Dzięki niemu nasza własna osoba wydaje się lepsza, wartościowsza. Jest on też idealnym narzędziem odstresowującym, na którego można zwalić wszelką winę za własne niepowodzenia.
Taką rolę często pełnią zwierzaki, osobiste pupilki. Sporo z nas woli jednak człowieka w tej roli. Dla krwawych dyktatorów-szaleńców zdaje się być to wręcz koniecznością.

I o tym jest ten film.
Do zabitej dechami dziczy przybywa młody chłopak, który uciekł od wizji nudnego, ustatkowanego życia u boku rodziny. Chce przeżyć przygodę. Jest młody, naiwny i w gruncie rzeczy niezbyt bystry. Jednak fajny z niego gość i równy chłop, stąd szybko zjednuje sobie przyjaciół. Jednym z nich staje się samozwańczy władca tegoż małego państewka. Chłopakowi imponuje zainteresowanie okazywane przez władcę i jak na prawdziwego idealistę przystało jest ślepy na prawdziwą naturę rzeczy.
Bawi się zatem w najlepsze, opływa w luksusy i łechta swą próżność. W tym samym czasie wokół niego giną ludzie. Z początku po kilku, po kryjomu, z czasem hurtowo i na oczach świata.
Idylla nie mogła trwać wiecznie i w końcu młody chłopak dostaje potężnego kopa od świata i robi to, co każdy turysta w dziczy robi w takich sytuacjach: bierze nogi za pas. Jednak dobrowolnie nałożoną obrożę nie tak łatwo się zdejmuje, a już z całą pewnością nie po dobroci.
Właśnie o tym jest "Ostatni król Szkocji".

A zatem o czym on nie jest?
Przede wszystkim nie jest to opowieść o Afryce, a już z całą pewnością nie o Ugandzie. To tylko widoczki, scenografia, na tle której twórcy osadzili swą historię. To mogło się wydarzyć wszędzie (kiedy Nicholas zostaje skonfrontowany z prawdą o reżimie Amina, przypomniały mi się rozbrajająco szczere wyznania sekretarki Hitlera z końcówki "Upadku").
Nie jest to także opowieść o Aminie. Twórcy nie wychodzą poza kilka faktów biograficznych dyktatora, przez co jego postać jest ledwie zarysowana. Brak pogłębionego portretu psychologicznego sprawia, że w rzeczywistości filmowy Amin to chodzący stereotyp szalonego władcy-potwora. Podobnie Nicholas ucieleśnia młodego ignoranta, zamiast być człowiekiem z krwi i kości (niemal identyczną postać oglądać można było ostatnio w "Shooting Dogs" nomen omen także rozgrywającym się w równikowej Afryce).

Biorąc to wszystko pod uwagę muszę stwierdzić, że "Ostatni król Szkocji" jest filmem mało autentycznym, pozbawionym nawet odrobiny oryginalności. Wtórność pogłębia jeszcze mdła reżyseria niezłego wyrobnika, który zna się na rzeczy, lecz talentu prawdziwego artysty niestety nie posiada. Jedyne co zwraca uwagę to Forest Whitaker. Aktor rzeczywiście zagrał na wysokim poziomie, jednak granie szaleńców jest zawsze widowiskowe.
Jak dla mnie jest to zatem film jedynie przeciętny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones