Moim zdaniem film byl bardzo dobry, najlepszy byl aktor ktory gral polaka. Polecam!
Moja ocena to to 6/10, bo rozczarowało mnie zakończenie. Spodziewałem się jakiegoś zwrotu akcji w stylu Hitchcocka, np. że zamachowcem okazuje się jeden z pasażerów, którego nikt nawet nie podejrzewał, bo potrafił być raz w wagonie, a raz w kabinie maszynisty (lub chociaż miec tam zainstalowane urządzenie głośnomówiące, żeby wykiwać Lewisa). A tak... Wyszło trochę blado i banalnie. Chociaż zgadzam się, że trzymał w napięciu - tym bardziej, że oglądałem go pieczołowicie poprawiając napisy po jakimś niechlujnym tłumaczu wspartym zapewne głównie translatorem on-line.
Tak [uwaga spojler], nasz ziomek okazał się bohaterem, chociaż na początku, zapowiadał się z niego klasyczny dresik z sieczką we łbie. A tu proszę: nie dość, że odważny, to jeszcze wykształcony! Wstydźcie się, Angole - każecie sprzątać naszym inżynierom! Jak to o was świadczy? ;)