Jestem pełen podziwu dla osób, które komentują dany film w stylu: "Film się naprawdę miło oglądało, do póki nie było w nim ,,polaczków" którzy śmiali się z żydów, którzy ich okradali oraz dobrych niemieckich żołnierzy
Coś tu nie gra??????
Czy tak wyglądała wojna?", "Film bardzo cienki, w ogóle nieprzekonujący, jak na tego typu tematykę. Naciągane sceny z Niemcami konwojującymi transport. No już chyba przegięcie ze sceną kłótni pomiędzy "złym" SS a "dobrym" Wehrmachtem. Co do "złych" Polaków, na pewno byli tacy ludzie, ale w tym filmie faktycznie to przejaskrawiono."
Czy wy wszyscy, co to piszecie, wiecie naprawde jak wygladala wojna? Czy może spoaliście na lekcjach historii, lub znacie ja tyle, co powiedza w trakcie rocznicy w telewizji? Czy podczas dyskusji na tak wazny temat jest miejsce na wzajemne ubliżanie sobie? Dlaczego wszyscy staraja się patrzec tylko na siebie, nie mogąć przepuścić faktu, że w wielu sytuacjach i my nie byliśmy w porzadku? Jestem wielkim patriotą, ale takie są fakty.