Pierwsze 3 sceny tak głupio zmontowane że człowiek myśli że coś przegapił... jest scena audiencji u Bena na której Adam i Matt są razem, a po niej od razu scena jak Adam przyjeżdża do Matta... no kto robi takie przeskoki? ostatnim razem Vega. Tutaj albo materiał był za długi i musieli gdzieś skracać albo reżyser chciał jak najszybciej przeskoczyć do głównego wątku.
Głupio to wygląda, trailowato właśnie... może opowieść byłaby lepsza ale wydaję mi się że Jodie zawsze ma ten sam przerażony wyraz twarzy w każdym filmie, i w ogóle jej nie kupiłem.
Taki to był właśnie średni film , historia jak tysiące innych , oczywiście tragiczna, ale mogłaby być o wiele lepiej przedstawiona i zagrana.. 5/10 od Wolanda