PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=842133}

Ostatni pojedynek

The Last Duel
2021
7,1 33 tys. ocen
7,1 10 1 33102
7,0 67 krytyków
Ostatni pojedynek
powrót do forum filmu Ostatni pojedynek

Minęła mnie jakoś premiera i trafiłam na niego przypadkiem. Ten film trzymał się mnie jeszcze kilka dni po obejrzeniu i nadal czasem wraca.

Kino jakościowe pod każdym względem. Żywe postaci, pięknie prowadzona gra aktorska, dobry scenariusz, scenografia, kostiumy, klimat, rewelacyjny drugoplanowy Ben Affleck, pierwszoplanowa obsada płynie ze sobą w każdym calu. Wspaniałe sceny walk - jak na Scotta przystało, ostatni pojedynek jest rewelacyjny choreograficznie. Dialogi są zrównoważone, przestrzeń pomiędzy "dzieje się", a "nie ma akcji" syci, oddycha. A w końcu poruszona problematyka - tak bardzo wpisuję się w rozważania o seksualności w ogóle, zmaganiach kobiet i schemacie patriarchatu w tu i teraz. O tym czym jest gwałt na szeroką skalę.

Ale nade wszystko pozostawienie miejsc na rozważania i interpretację. Na pozwolenie widzowi wzięcia udziału w reżyserii wydarzeń i osobiste zakończenie. Wg mnie jest to film niezwykle obiektywny pod względem podejścia do bohaterów. Każda z postaci ma swój rozdział i przestrzeń. Każdy z nich jest bardzo ludzki w swoich wadach i zaletach, w swoim ludzkim popełnianiu błędów, emocjach i uczuciach. Nie ma na wskroś złego bohatera, są za to uwarunkowania i środowisko. Jest schemat, władza, polityka, przetrwanie. Każde z nich realizuje swój potencjał tak, jak może. Nie ma powiedziane kto miał ostateczną rację. Tak naprawdę nie o to w tym chodzi. W ostatniej scenie, każde z nich walczy o życie, nie ma miejsca na opinię, jest brutalny pojedynek siły, momentum, przypadkowość.

Bardzo podoba mi się jak Scott podszedł do tematu gwałtu. Tak naprawdę niezależnie jak każda z postaci to widziała, jedno jest dla mnie jasne. "Nie" oznacza "nie". "Nie wiem" oznacza "nie". "Boję się" oznacza "nie". I z tym borykamy się po dziś dzień. Gwałt nie oznacza, że musi być brutalnie, z siniakami, krzykiem i krwią. Gwałt oznacza wymuszenie na kimś stosunku seksualnego. Gwałt oznacza dla tej osoby ostracyzm społeczny, oskarżenie o kłamstwo albo prowokację, upokorzenie, poczucie winy i traumę. Le Gris reprezentuje bardzo stary schemat "sama się o to prosiła", czy "przecież nie protestowała", i nawet umierając nie rozumie lub nie chce się przyznać, że przecież kogoś skrzywdził. Każda z postaci zresztą jest przedstawicielem pewnych wzorców społecznych i to też się fajnie rozważa oglądając.
To taki rosnący temat, że każdy powinien brać odpowiedzialność za swoją seksualność. Od wieków "wina" za popęd seksualny mężczyzn spoczywała na kobietach, jak i obowiązek zaspokajania go. Jednocześnie popęd seksualny kobiet był kompletnie pominięty, a do dziś brakuje podstawowej edukacji seksualnej w większej części świata. Nie jesteśmy tak naprawdę tak daleko od tego odwiecznego pojedynku między katem, ofiarą i sprawcą.

ocenił(a) film na 8
sandra90

*katem, ofiarą i zbawcą.