Film mi się podobał, był bardzo klimatyczny. Fajnie, że historia została przedstawiona oczami każdej postaci, ale powtarzanie niektórych scen sprawiło, że obraz stał się przydługi. W szczególności mam tu na myśli scenę gwałtu, która została w całości przedstawiona dwukrotnie w ten sam sposób. Może gdyby ujęcia były inne, albo w większym stopniu zostały przedstawione emocje Marguerite (poza końcówką sceny, kiedy to Małgoś przeżywa gwałt) miałbym tu lepszy odbiór. Kolejna sprawa to pewne niejasności. Po pierwsze miałem wrażenie, że w opowieści Jacques'a, tuż po jego pierwszym spotkaniu z Marguerite, została pokazana scena jak ona go odwiedziła w jego sypialni. Później ten wątek nie został poruszony w opowieści Marguerite, więc rozumiem to tak, że jemu się to tylko zdawało? Przyśniło? Kolejna rzecz to sam pojedynek Sir Jean został ewidentnie dźgnięty w tętnicę udową. Pojedynek może by i wygrał, ale szybko po tym powinien się wykrwawić, a tu okazało się, że żył jeszcze przez 4 lata. Poza tym chyba do niczego więcej nie mogę się przyczepić. Może do tego, że akcja była tak poszatkowana. Ale ogólnie film oceniam bardzo pozytywnie.