Bez dwóch zdań tu widać mistrzowską rękę reżysera. Takich filmów kręci się już coraz mniej. Nie wiem co skłoniło Scotta do podjęcia tego tematu, ale nie podzielam jakiś wydumanych interpretacji o roli kobiety w średniowieczu czy #MeToo.
Dla mnie w tym filmie liczy się rozmach i autentyczność. Tutaj czuje się ten normański XIV wiek. Tutaj brud i krew wyglądają jak brud i krew a nie jak post-produkcyjny efekt w photoshopie. Świetne scenografie, zdjęcia, fantastyczne sceny bitew z finalnym pojedynkiem włacznie. Widać dbałosc o szczegóły. Podobnie dialogi nie pochodzą ze średniowiecznego Hollywood, chociaż polskie tłumaczenie (lektor) skutecznie zabija połowę autentyczności.
No i gra aktorska, zwłaszcza Daemona, to majstersztyk. Uważam, że o klasę przebija on resztę, co nie oznacza, ze Affleck czy Driver grają źle.
Ogólnie swietny - choc może nieco przydługi - ostatnią wersję oglądałem już bez takich emocji - dramat kostiumowy. Scott w świetnej formie.