PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=674638}

Ostatni rycerze

Last Knights
6,3 22 198
ocen
6,3 10 1 22198
Ostatni rycerze
powrót do forum filmu Ostatni rycerze

Bo nie wyobrażam sobie, aby w jakimkolwiek kraju, w jakimkolwiek okresie mieli byśmy taką różnorodność etniczną, obyczajową i kulturową. Plenery przypominają mi średniowieczną Europę, ale co druga osoba jest kolorowa i jest w stanie zająć jakiekolwiek stanowisko (Morgan Freman jako Lord i to wywodzący się możnej rodziny). Rycerze noszą zbroje, miecze i stosują metody dużo bardziej zbliżone do samurajów i ninja, niż do rycerzy z jakiegokolwiek zakątka Europy. Architektura i kostiumy to poplątanie chyba każdej możliwej kultury z każdego okresu - średniowieczne zamki, rycerze wyposażeni jak samurajowie, ministrowie w strojach rodem z cesarstwa chińskiego, a zamek ministra to jakieś połączenie XIX wiecznej Europy (architektura), cesarstwa chińskiego (te meble!) i starożytnego Rzymu (antyczne rzeźby). Wszystko jest tak namieszane, bez ładu i składu.
Ludzie kierują się jakimś pseudo samurajskim kodeksem. No i gdzie jest KOŚCIÓŁ!? Cała średniowieczna Europa kręciła się wokół instytucji Kościoła katolickiego, która posiadała wręcz nieograniczoną władzę (nadanej z "opaczności bożej"). Jeżeli dla rycerza było coś ważniejszego od honoru, to był nim sam Kościół. Tutaj jakoś nie ma absolutnie żadnych oznak jakiegokolwiek wyznania.
Czy ktokolwiek jest mi w stanie grzecznie i logicznie wyjaśnić, jaki to niby kraj i okres? Jakie były intencje twórców? Mi to wygląda po prostu, jakby twórcom brakowało budżetu i wykorzystali stare, porzucone rekwizyty z najróżniejszych filmów historycznych. A obsada? Cóż- polityczna poprawność :/

ocenił(a) film na 4
szmyrgiel

Nic dodać, nic ująć. Powinni zmienić kategorię na fantasy, bo wszystko tu jest pomieszane. Ani to średniowiecze, ani feudalna Japonia. A Morgan Freeman to już w ogóle nie wiem, skąd się tam wziął. Nie mam nic do mieszania epok i tworzenia fantastycznych rzeczywistości, ale tutaj to raczej wygląda, jakby wzięli kostiumy, scenografię i aktorów, które im zostały z innych filmów. A już na cięcie przeciwników średniowiecznym mieczem, tak jak tnie się kataną, to nawet ja się skrzywiłam, a na broni znam się tyle, co na gatunkach motyli. Ale takie cięcie przeczy prawom już nie tylko historii, ale fizyki.

ocenił(a) film na 5
Zapiekanka

Brawo, dodam jeszcze nowotwór, który musi być wycięty i dokumenty....

Zapiekanka

Poprawna politycznie bajeczka. Wciskając ludziom taki kit, maja nadzieje ze następne polkolenia uwierzą w obozy koncentracyjne budowane przez Polaków itp.

nikop

Prawie prorocze słowa i nie trza było nawet długo czekać

ocenił(a) film na 7
szmyrgiel

Hahah, też mnie to rozbawiło :D No ale film na czasie, brygada uchodźców atakuje namiestnika cesarza a on sam ma to w dupie xD

ocenił(a) film na 7
szmyrgiel

Ale przeciez zolwie ninja byly takie same jakos sie podobaly.

Nashael

Nostalgia jest jak miłość - ślepa B)

Nashael

Był czarny żółw? Bo jakoś nie przypominam sobie. Choć trzeba przyznać, że to najgorsza trauma dzieciństwa. Chodzące na dwóch nogach żółwie i gadający szczur-mentor. Brrrrrrr

ocenił(a) film na 7
perun_6

A był zielony rycerz? Miałem na myśli ogół inności :>

ocenił(a) film na 8
szmyrgiel

Ty rasisto! :P

ocenił(a) film na 7
szmyrgiel

Bo ten film to jest fantasy!! Akcja dzieje się w bajkowej nibylandii/dawno temu w odległej galaktyce?? niepotrzebne skreślić. Reżyser tego dzieła to Japończyk, nie dziwota więc że kostiumy, broń itp itd są w stylu dalekiego wschodu.

filmoborix

Czyżby? Definicja fantasy "Fantasy – gatunek literacki lub filmowy używający magicznych i innych nadprzyrodzonych form, motywów, jako pierwszorzędnego składnika fabuły, myśli przewodniej, czasu, miejsca akcji, postaci i okoliczności zdarzeń." Nie zanotowałem tutaj żadnych zjawiska nadprzyrodzonych. Brak dbałości o fakty, realia historyczne wcale nie czyni go filmem fantasy, tylko niechlujnie zrealizowanym filmem kostiumowym/historycznym.

szmyrgiel

Jesteś upośedzony czy co? Tak cie boli murzyn w filmie, że na siłę chcesz go zdyskredytować? To tak samo, jakbym ocenił "dzień zagłady" na 1/10, bo murzyn był prezydentem, a wtedy w USA nie było czarnego prezydenta.

Aryhil

Nie, po prostu mam coś takiego jak wymagania, nie ekcytuję się byle czym. Bitwa Warszawska 7/10? Lucy 9/10? Abraham Lincoln Łowca Wampirów 8/10? Masz jakiekolwiek wymagania względem filmów, czy każdy film w którym jest akcja uważasz przynajmniej za dobry? Co do twojego bezsensownego porównania - w przeciwieństwie do Ostatniego Rycerza Afroamerykanie w latach 90 faktycznie mieszkali Stanach i teoretycznie posiadali te same prawa co pozostali.

szmyrgiel

Fabuła, oprawa wizualna, muzyka, aktorzy, pomysł. Nie dam filmowi 1/10, bo jeden aktor mi się nie spodobał. "nie ekcytuję się byle czym" w życiu nie widziałem człowieka z takim nadętym ego.

Aryhil

Nie wiem skąd wytrzasnąłeś to 1/10. Dla twojej informacji, dałem filmowi 4/10 i to nie tylko dlatego, że ktoś bezmyślnie wcisnął do filmu Morgana Freemana. Fabuła i "pomysł" to nic innego jak kopia historii o 47 roninach, która 2 lata wcześniej doczekała się oficjalnej, (marnej) hollywoodzkiej adaptacji. Oprawa wizualna - zdjęcia nie były złe, w przeciwieństwie do kostiumów i scenografii które były dobrane byle jak, kompletnie losowo, niespójnie, nic do siebie nie pasowało, przez co nic nie wyglądało ani wiarygodnie, ani estetycznie. Aktorstwo nie było złe, ale też nic nie zapadło w pamięć, podobnie jak muzyka.

ocenił(a) film na 7
szmyrgiel

A mnie się wydaje, że film jest specjalnie tak zrobiony bo ma być po prostu uniwersalny. Najważniejsze jest jego przesłanie, które trzeba zrozumieć. Cała reszta jest w sumie nieważna, bo mogłoby się to dziać w każdym państwie na świecie.

Inimi

Gdyby to chociaż było oryginalne przesłanie. Fabuła to właściwie kopia historii 47 roninów, która i tak rok wcześniej doczekała się amerykańskiej "adaptacji" z kilkukrotnie większym budżetem. Zły urzędnik wrabia dobrego lorda w spisek skazując go na śmierć, przejmuje jego majątek, wypędza jego lojaljnych rycerzy/samurajów, ci przez rok planują zemstę, lider grupy dla pozorów udaje alkoholika (w amerykańskiej wersji tego nie było, ale akurat pojawiło się w japońskiej legendzie), realizują swój plan, zły urzędnik ginie, lider za złamanie prawa zostaje skazany na śmierć.

ocenił(a) film na 6
szmyrgiel

Według historii lider nie został skazany na śmierć lecz wszyscy roninowie otrzymali zaszczyt popełnienia seppuku

ocenił(a) film na 7
szmyrgiel

Jeżeli traktujesz ten film na poważnie w kwestii historycznej to można ci tylko pogratulować.Nigdzie w filmie nie padło choćby jedno słowo na temat tego że dzieje się w jakiś konkretnych czasach.Reżyser miał taką wizję świata taką też nakręcił.Tyle w temacie.

Shade83

Film historyczny musi być oparty na wydarzeniach historycznych, kostiumowy opowiada fikcyjną historię, a świat przedstawiony musi być oparty na realiach historycznych, a fantasy opowiada fikcyjną historię i musi posiadać elementy nadprzyrodzone (fantasy w tytule to oczywiście tylko ironia). Ostatni Rycerze nie wpisują się w rządną z tych grup, nie spełnia kryteriów, bo ani to prawdziwa historia, ani realia nie mają podłoża historycznego, ani też nie ma żadnych elementów nadprzyrodzonych. Nie ma żadnego powodu, dla którego twórcy obrali taki kierunek. Co to za artystyczna wizja, nakręcić film w którym brakuje spójności i konsekwencji? Gdyby chociaż te kostiumy i scenografia wyglądały kreatywnie. Czy film jakoś wprowadził nas w świat przedstawiony, wytłumaczył jak funkcjonuje, albo nadał mu chociaż jakąś nazwę? Już nawet głupie "dawno, dawno temu, za siedmioma górami" pozwoliło by nam nabrać odpowiedniego podejścia.

ocenił(a) film na 7
szmyrgiel

Daj sobie spokój z tymi swoimi pseudo wywodami.Temu filmowi niczego nie brakuje , jest taki jaki miał być. I fakt nie wpisuję się w RZADNĄ z grup tak jak twoja ortografia się nie wpisuje do kanonu tej poprawnej.

Shade83

To nie jest dyktando ortograficzne. Jeżeli nie jesteś w stanie pogodzić się z krytyką, to nie uciekaj się do uwag niezwiązanych z tematem. To nie jest dojrzałe podejście do dyskusji.

ocenił(a) film na 8
szmyrgiel

To nie jest film fantasy. Można go zaklasyfikować jako fikcję historyczną.

rafus20l

Przykro mi, ale nie ma czegoś takiego jak "fikcja historyczna". Pozwól, że siebie zacytuję "Film historyczny musi być oparty na wydarzeniach historycznych, kostiumowy opowiada fikcyjną historię, a świat przedstawiony musi być oparty na realiach historycznych, a fantasy opowiada fikcyjną historię i musi posiadać elementy nadprzyrodzone (fantasy w tytule to oczywiście tylko ironia). Ostatni Rycerze nie wpisują się w żądną z tych grup, nie spełniają kryteriów, bo ani to prawdziwa historia, ani realia nie mają podłoża historycznego, ani też nie ma żadnych elementów nadprzyrodzonych. Nie ma żadnego powodu, dla którego twórcy obrali taki kierunek. Co to za artystyczna wizja, nakręcić film w którym brakuje spójności i konsekwencji?" Mamy po prostu dramat kostiumopodobny z elementami akcji. Moja teoria jest taka, że twórcy po prostu chcieli stworzyć historię 47 roninów przeniesioną na zachodnie realia. Dobierali kompletnie losowe elementy i rekwizyty kojarzone z filmami kostiumowymi. To film tworzony przez ludzi których nie obchodzą fakty historyczne i do takich jest on adresowany.

ocenił(a) film na 7
szmyrgiel

Dziwi mnie ten straszny ból końca pleców. Film rzeczywiście nie może być zakwalifikowany jako fantasy, ponieważ brakuje w nim magii, ale już do fantastyki jak najbardziej.
Rozumiem, że spodziewałeś się jakiejś fikcji historycznej, a taki miszmasz Cię zawiódł? Ale skąd ten hejt?
Brak spójności i konsekwencji? W czym dokładnie? Bo twórca sobie wymyślił inny świat i pomieszał różne elementy z naszego?
Śmiać się chce. I płakać...

xUmcyk

Ciekawą macie zdolność dedukcji: człowiek krytykuje film i automatycznie zostaje przydzielony do grona hejterów, bo najlepiej być bezkrytycznym i chwalić byle co.

Brak spójności w wizji przedstawionego świata. Film miesza elementy z najróżniejszych epok i kultur bez najmniejszego powodu, nic z tym nie robi. Nie ma tutaj żadnej artystycznej wizjii, żadnego wspólnego mianownika. Kostiumy, czy scenografia są tutaj dobierane byle jak, nic do siebie nie pasuje, przez co film wygląda sztucznie i po prostu brzydko.

Urokiem filmów historycznych i kostiumowych jest m.in. możliwość obcowania ze światem, który już przestał istnieć, podziwiać dawną kulturę, zjawiska, a forma filmu fabularnego jest ciekawsza od zwykłego dokumentu czy wizyty w muzeum. Tutaj mamy film który wygląda jakby by był filmem kostiumowym, ale nikt nawet nie wie gdzie i kiedy ma miejsce akcji.
Urokiem fantastyki jest m.in. możliwość obcowania z fikcyjnym światem, wyjątkowym, niepowtarzalnym, który mógłby istnieć jedynie w świecie wyobraźni. Tutaj mamy film którego "wyjątkowość" polega jedynie na natrzaskaniu ludzi różnej karnacji, czy elementów z różnych epoki i kultur byle jak, byle gdzie i to bez najmniejszego uzasadnienia. Coś mało fantastyczna ta fantastyka.

Takie aspekty to pierwsza rzecz, jaka rzuca się w oczy w filmach kostiumowych, historycznych, czy fantastycznych. To podstawa, bo jeżeli nie możemy przekonać się do świata filmu, to nie przekonamy się też do jego historii i bohaterów. A co tutaj mamy? Kopię historii 47 roninów, jakby 2 lata wcześniej nie powstał inny film poruszający ten temat.

ocenił(a) film na 4
szmyrgiel

100% racji zarówno w tekście początkującym ten wątek jak i tym wyżej. Patos dla patosu. Pomieszanie z poplątaniem. Do obejrzenia bajeczka. Fajna kreacja aktora grającego Geza Mott, czyli psychopaty złego na wskroś :). Tekst o zjadającym raku - ufff. Blokada umysłu. Zakończenie tragiczne. Nagle ni z gruchy ni z pietruchy robią jak mniemam retrospekcję. Chyba, że to była wizja al'a z Gladiatora. :) Może nadmienię jeszcze o fajnie dobranym cesarzu. Rzeczywiście aktor pasujący do tej roli. Pozdrawiam.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
szmyrgiel

dobrze powiedziane i napisane... polityczna poprawność sieje tyle zamieszania w głowach młodych i nieoczytanych w prawdzie historycznej że nastepne roczniki mogą odbierać średniowiecze przez fałszywy pryzmat jaki promuje ten film.

ocenił(a) film na 7
szmyrgiel

"Czy ktokolwiek jest mi w stanie grzecznie i logicznie wyjaśnić, jaki to niby kraj i okres"
Ten okres i kraj nazywa się scenariusz:) Nie ma najmniejszego sensu szukać okresu wydarzeń, tak został napisany scenariusz i nie ma sensu szukać głębszego sensu- wszystko miało za zadanie dobrze wyglądać i zainteresować widza a i tak się stało:)
Na początku fajna próba wywiedzenia w pole widza, potem okazało się że wszystko elegancko tak jak to przewidziałem. Wszystko ubrane w fajne akcje, w fajną strategię działań.
Spokojnie można dać 7/10

Ludzie naprawdę szukanie jakichś politycznych poprawności, czy oczekiwać prawdziwych wydarzeń z prawdziwej historii życia to głupota:)
Film to FIKCJA, m na celu zatracić widzą i odciągnąć chociaż na 2 godziny od życia i cyrku jaki jest w Polsce:)
Dlatego nie oceniajcie filmów na podstawie realizmu, a potraktuje je jak rozrywka!

szmyrgiel

Zastanawiam się czy autor tematu nie rozumie kompletnie pojęcia "rozrywkowy film przygodowy", oparty na fikcyjnym uniwersum, wyssanym z palca scenarzysty?

Widać gdzieś znaczek Discovery History Channel, Wołoszański approved...?

Uwielbiam takie czepianie się zawsze, wszędzie, wszystkiego, bo sandały w tamtych czasach nie miały trzech pasków tylko cztery, bo kukurydza jak jechał na koniu była GMO, a w tamtych czasach tylko eko przecież, jabłka nie teges, w tamtych czasach jeszcze nie wynaleźli Szarej Renety...

szmyrgiel

Dlaczego nie czepiasz się o to, że w dawnych czasach ludzie mierzyli 160 cm średnio, a w tym filmie każdy ma ponad 170 cm wzrostu?

pawcias

W dawnych czas to znaczy w których? :) - Bo nawet w filmie nie wyjaśniono akurat zgadzam się w 100 zszmyrgiel tutaj mamy zupełnie poplątanie kulturowe, wiec historycznie w konsekwencji nie odnosi się do żądnych czasów a nawet baśnie fantasy starają spójnie przestawić swój świat :)

szmyrgiel

Nie wiem jak wy, ale ja w gatunku filmu widzę "przygodowy", a nie "historyczny", więc to raczej do niczego nie zobowiązuje. Cały ten świat jest całkowicie fikcyjny i nie odzwierciedla żadnego państwa średniowiecznej Europy. Słychać to zresztą w samym prologu, gdzie lektor opisuje w skrócie zasady działające w tym świecie, państwie, imperium.
Gdyby fabuła filmu była trochę bardziej skomplikowana, a bohaterowie w nim występujący lepiej rozwinięci z pewnością dałbym wyższą ocenę nie czepiając się świata przedstawionego.

szmyrgiel

Gościu co ty gadasz w ogóle, przyczepiłeś sie do jakiejś etnicznej różnorodności

ocenił(a) film na 6
Fungeez

ciekawe czy po 7 latach zmadrzal czy jest wciaz takim dzbanem... XD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones