Kto jest autorem tych beznadziejnych polskich plakatów z komuny. Są najgorsze z możliwych, chyba miały za zadanie odstraszyć potencjalnych widzów od kapitalistycznych produkcji. Filmweb niestety, z uporem maniaka ładuje je do każdego filmu jak Hiszpanie swój dubbing.
Nie rozpoznałbyś sztuki nawet gdyby spadłaby Ci na łeb. Polskie plakaty (podkreślam plakaty, a nie kompilacje kadrów z filmu) wspaniale oddawały klimat filmów które reklamowały. Bardzo się cieszę, że filmweb je eksponuje.
To fakt, plakaty z tamtych czasów to naprawdę sztuka, dzisiejsze prymitywne "plakaty" to chałtura dla nastolatków i troglodytów.
Bez żartów. TO ma być sztuka? A niby z jakiej racji taki bohomaz to sztuka? Bo jest stary?
A swoją drogą to głównym celem istnienia plakatów jest INFORMOWANIE potencjalnego widza o czym jest film i kto w nim gra. Patrząc na ten plakat można pomylić dobry western z kulfonem na tvp.
Hasło "polski plakat" (nie tylko filmowy) jest mi znane. Owszem, zwracam uwagę na filmy zagraniczne, w których niektóre stare polskie plakaty zostają wyeksponowane (np. "Debiutanci" lub "Czego pragną kobiety").
Mimo wszystko ja osobiście uznaję sławę tych dawnych polskich posterów - za mocno nadmuchaną. Przykłady naprawdę interesującej plastyki pozostawały tam w mniejszości. Bo większość z nich to jednak były bohomazy takie jak te, z których słusznie naśmiewa się nieodżałowany Bareja (vide ściany gabinetu kierownika produkcji w "Misiu"). A plakat do tego konkretnego westernu - także jest, moim zdaniem, bohomazem.