Nie dziwię się, że to film międzynarodowy (Dania, Irlandia, Szwecja, Wielka Brytania) żadna,
szanująca się wytwórnia nie chciała wyłożyć kasy na ten melodramat?, sf? czy jakkolwiek to
nazwiemy. Ani to kino ambitne (autorskie) ani komercyjne, co najwyżej eksperymentalne.
Nie wiem co tam robi McGregor i Eva Green. Wróć! Właściwie wiem, kuszą widzą aby obejrzeć to
coś...
Proszę oszczędź sobie takich komentarzy, twoja wypowiedz nic tu nie wnosi !!? Jeżeli film Ci się nie podobał to napisz dlaczego.. Odzywaj się jak chcesz wyrazić swoje zdanie na temat filmu, czy chcesz go polecić czy nie i dlaczego. By twoja wypowiedz była wartościowa. A Ty piszesz jakbyś był rodzicem małych McGregor i Eva Green i nie pozwolił byś im zjeść piasku, bo piasek jest zły. Wytłumacz dlaczego piasek jest zły, a jak tego nie umiesz zrobić, to pozwól go zjeść!
Co to miała być, nowa wersja Miłości w czasach zarazy? Dobrze, że nie było wypadania włosów, żółknięcia paznokci, zeza zbieżnego oka lewego, i dziwnej choroby wenerycznej. Dla Evy Green można obejrzeć. i tyle na ten temat :)
A ja, żeby nikt nie sugerował się twoją śmieszną wypowiedzią, tylko powie tyle -. Warto obejrzeć i samemu ocenić. Dla mnie był to przecudowny film. Byłem na nim w kinie nie wiedząc na co idę i zostałem oczarowany.
Cieszę się bardzo, że Ci się podobał. Ale tak to już jest, jednemu podoba się to, drugiemu coś innego. Kiedyś polemizowałem z gościem, który uważa Jana Jakuba Kolskiego za najgorszego polskiego reżysera, i to była strata czasu, ponieważ facet ma prawo to takiego zdania. Nikt nikogo nie przekona, szczególnie na filmwebie. Mi podbał sie Franklyn, też z Evą Green, a Ostatnia miłość jakoś mi nie podeszła.