No dobra. Filmu nie widziałem, Miley Cyrus za bardzo nie lubię, ale powiedz mi jedną rzecz. Dlaczego psuje ona film? Czy zagrała kiepsko? Czy jest nie wiadomo jak brzydka? Czy ma paskudny głos? Czy może ma platfusa? Jeżeli nie możesz odpowiedzieć twierdząco na chociaż jedno z powyższych pytań przyzwoicie argumentując wypowiedź, temat uważam za zbędny. Jeżeli możesz, to nie mam więcej pytań i podpiszę się pod twoją wypowiedzią.
Moim zdaniem (ale wiadomo - to moje zdanie) grała tak nienaturalnie, sztucznie. Ktoś napisał, że w porównaniu do HM... sru tu tu - ja nie porównuję jej gry w tym serialu, czy też w filmie (który nie był o dziwo taki zły, jak myślałam, że będzie -> przez serial, którego widziałam kilka odcinków), tylko patrzę na samą jej grę w tym filmie. Jej miny doprowadzały mnie do szału i przez to zamiast skupić się na filmie, skupiałam się na tym, żeby tylko przestała tak wykrzywiać tą (wcale nie tak brzydką) twarz. 
Wg mnie ta dziewczyna wzbudza zbyt wiele kontrowersji, dlatego nie należy wrzucać jej do ekranizacji tak dobrego pomysłu, czyt. takiej książki.
A ja wręcz przeciwnie. Nigdy jakoś nie przepadałam za Miley, a tutaj zostałam mile zaskoczona. Co innego ten cały LIam - strasznie sztywno grał w tym filmie i troche to zepsuło efekt. Nie pasuje mi on do roli Will'a, który był opisany w książce.
ja myślę że film był dobry. Gdyby nie ona byłby bardzo dobry:P chociaż przyznam, że aż tak strasznie nie wadziła mi w tym filmie, myślałam że będzie bardziej przeszkadzać. Nie było tak źle.... Ale zdecydowanie widziałabym kogoś innego na jej miejscu.
No dobra, wszystko ładnie pięknie, ale staram dowiedzieć, co jest w niej takiego, że psuje ona film? Czego podejście ludzi to tej osoby jest takie negatywne? Interesują mnie tylko odpowiedzi ściśle związane z filmem, to, co Miley robi w życiu codziennym naprawdę mało mnie interesuje ;)
Szczerze mówiąc też się nad tym zastanawiam 
Sadzę jednak, że ludzie myślą stereotypowo, przyczepiają innym etykietki i z Miley pewnie jest tak samo - dla wielu i tak to będzie Hannah Montana i dlatego trudno jej będzie pokazać że sprawdza sie też w innych rolach. Czeka ją ciężka praca. To jak w przypadku Daniela Radcliffa - prawdopodobnie długo jeszcze będzie tylko Harrym Potterem :/
M.in. w Polsce bo tak na prawdę w innych krajach już prawie w ogóle nie jest uważana za HM.. no ale cóż się spodziewać po Polsce, jest to jakby nie patrząc trochę zacofany kraj xD 
PS: Chociaż Brytyjczyków także podziwiam jak żyją w średniowieczu ze swoją monarchią ;p (na cholerę im to), nie mniej jednak i tak są bardziej rozwinięci od nas ;/
A ja właśnie brytyjczyjów trochę podziwiam. Nie poddają się nurtom panującym w reszcie świata, tylko robią po swojemu, co całkiem nieźle im wychodzi. W sumie, to królowa ma tyle do gadania co przeciętny obywatel ameryki południowej, lecz i tak zasługują na szacunek, nawet z racji tego, że im się to wszystko nie rozpiep**yło przez tyle lat. Dam sobię rękę uciąć, że u nas taki ustrój nie wytrzymałby więcej niż cztery lata. 
 
A wracając do filmu - sam do niedawna oceniałem filmy po aktorach (tzn. po ich życiu, innych rolach, wydarzeniach z życia codziennego itp.) ale zrozumiałem, że nie o to chodzi. Jeżeli ktoś zagrał dobrze, można pochwalić. Jeżeli źle, można pomarudzić. Ale nie ma co narzekać, jeżeli po prostu nie lubimy danej osoby, chociaż zagrała ona dobrze w danym filmie :|
Dokładnie, ale niestety wiele osób stąd (filmweb) patrzą pod kątem tego tzw. życia codziennego ;p
ja tam nie wiem, jaka ona jest w życiu codziennym, nie znam jej i nie interesuje mnie, i nie pod tym kątem oceniałam film. I szczerze mówiąc dziwią mnie głosy, że ludzie oceniają filmy po aktorach, ja się z tym nie spotkałam (chociaż sądząc po nastrojach w internetowej społeczności, napalone fanki tego kolesia ze zmierzchu mogą być do tego zdolne:O). Osobiście tylko trochę nieswojo się czułam gdy oglądając film widziałam tą samą twarz którą dzieciaczki z podstawówki mają na plecaczkach i zeszycikach:P
Jaka jest naprawdę w życiu codziennym wie zapewne bardzo niewiele ludzi, ale chodzi o to, co słyszy się w mediach. ;)
Dokładnie! Media żerują na ludziach, którzy coś osiągnęli albo chociaż starają sie :/
a na kim mają żerować? na kimś nieznanym? wtedy nikogo by to nie interesowało ;) takie prawo świata w którym żyjemy i takie prawo mediów, które tym światem rządzą. Nie ma się co o to oburzać ;)
Wg mnie właśnie Miley zagrała tu bardzo dobrze porównując to z Hanną Montaną ,jest bardzo dobrą aktorką. 
A to ,że nie lubisz bohaterki nie powinno się odnosić do filmu ;/.
Nie no dla mnie nie zagrała aż tak bardzo dobrze, ale było ok, w porównaniu do HM ;p
Miley ma kapcia na twarzy! ;o w HM wyglądała lepiej. A co do jej gry to średnio, nic szczególnie ciekawego nie zauważyłam. I według mnie ma brzydki śmiech. Co do filmu to zabrakło paru ważnych elementów z książki, więc najpierw czytajcie, potem oglądajcie.
Zgadzam się co do książki, ale mi zawsze brakuje czegoś w filmach zwłaszcza kiedy usuwają jakieś istotne szczegóły jak np. rozmowa Ronnie z siostrą Willa :(
No, ale to już wina twórców. Chociaż w sumie ciężko jest zmieścić całą książkę w półtoragodzinnym filmie. Chyba, że zrobiliby pokaz slajdów :P
Rzeczywiście masz rację, jednak uważam, że twórcy filmów zanim wezmą się za produkcję powinni na początku zrozumieć książkę i na rzecz tych naprawdę ważnych wątków zrezygnować z tych mniej istotnych w całej fabule.
Nie rozumiem czemu wszyscy tak się uwzięli na Miley, bo jest całkiem dobrą aktorką. Moim zdaniem trzeba mieć jakiś talent żeby zagrać taką głupią Hannah. W "Ostatniej Piosence" Cyrus wypadła świetnie. Wyglądała zupełnie inaczej niż w poprzednich produkcjach i dobrze. Co prawda wyglądała tu na zaniedbaną, ale tak miało być. Inaczej wyobrażałam sobie Ronnie, gdy czytałam książkę, ale ona poniekąd tu pasowała. 
 
Żałuję najbardziej, że wycięto częściowo wspomnienia ojca Ronnie i obsesję Markusa na punkcie ognia
Film osobiście mi się podobał, ale naprawdę WYBITNIE irytujaca jest ta mina Miley, kiedy dolna warga jej opada w dół (przy zdziwieniu, radości)...
Większość ocenia ją po roli w Hannah Montana. Szczerze mówiąc to nie rozumiem oceniania aktorów po tym w czym wcześniej zagrali..po to grają w różnych filmach, żebyśmy mogli oceniać ich umiejętność odnalezienia się w nowych kreacjach, a nie cały czas patrzeć przez pryzmat jednej produkcji. Hannah Montana jest mi obca i muszę się przyznać, że nie zorientowałam się, że Miley ma coś z nią wspólnego. Zatem bez porównywania jej do roli w HM, mogę śmiało stwierdzić, że zagrała dobrze.
Nie oceniam jej po roli w HM, szczerze powiedziawszy widziałam kilka odcinków i to tych pierwszych, gdzie nie było jeszcze tego tragicznego, w tym przypadku, dubbingu polskiego - i całość - nawet dobrze się oglądało, jak na lata mózgowej 13stki. Ba, te stare odcinki nawet teraz dałabym radę obejrzeć! 
Więc tu nie chodzi o to... Obejrzałam naprawdę wiele filmów i nie mam nic do tego, że grała sobie wcześniej w Bóg wie czym... Po prostu uważam, że w tej roli wypadła kiepsko. I tyle. Takie moje zdanie. Każdy ma prawo mieć własne. Dziękuję. Dobranoc.
dla mnie osobiście w tym filmie była po prostu drewniana.Może nie dokuczało to tak mocno przez cały film, ale były takie sceny, gdzie zrobiła swoje szczególne miny i puff... cała magia sceny pryska