Film taki jakich tysiące. Nie mogłam już tego oglądac i w 3/4 filmu wyłączyłam. 
Strasznie nudny. Nie mogłam patrzec na Miley Cyrus. Nie, że jej nie lubię, ale straszna gra 
aktorska i do tego jest strasznie brzydka. 
Film ma wysoką ocenę ze względu na fanki Miley i zadurzenie się w Liamie. Chłopak 
ładny,ale ludzie bez przesady.... ._.
Gusta, gustami ale jednak uważam, że Miley nie jest brzydka. Ocena filmu uwierz, nie jest przez fanki bo to zależy jak komu przypasuje film i jakie ma wymagania a jeśli jest się pseudo-krytykiem to tym bardziej się nie dziwię Twojej wypowiedzi.
Uwierz mi, ocena fanek ma tutaj OGROMNE znaczenie. Niczego nie oceniam, po prostu stwierdzam fakt. Znam przedział wiekowy fanek Miley oraz Liama i wiem, że w tym wieku dziewczęta są zwykle bezkrytyczne. Pomimo że lubię tego typu filmy, to nie skuszę się na niego właśnie ze względu na Miley. Zobaczyłam zdjęcia i już zrobiło mi się niedobrze. Jej mimika a'la "mam 5 lat, smutno mi, weź mnie psytul" naprawdę odstrasza, a ja mimo że chciałabym film zobaczyć, to nie mam zamiaru męczyć się i wkurzać na "grę aktorską" Cyrus.
Jesteś w stanie to stwierdzić tzn. podać jakieś dane statystyczne z głosów na ten film i dowieść, że większy % osób to fanki Miley i Liama? Jeśli tak to zwrócę honor, jeśli nie to nie mogę się z tym zgodzić ;)
Na moje nieszczęście mam styczność z nastolatkami i wiem, jak działają ich mózgi. Sama zresztą nastolatką byłam i pamiętam, jak się wtedy myślało o idolach. Nie musisz się zgadzać, jednak takie są fakty :) Jeśli wolisz myśleć, że film ma dobre noty, bo jest dobry, to masz do tego pełnie prawo :)
Własnie nie myślę tak ale bezpodstawnie stwierdzając coś bez dowodów jest bez sensu, ponieważ nie każdy może w to uwierzyć a ja niestety (albo i dobrze) jestem taką osobą, że potrzebuje wyjaśnień bądź dowodów i zarazem lubię filozofować ;)
Bezpodstawnie :) OK, niech będzie, że wszystko, co napisałam wyżej nie istnieje. Albo udawajmy, że nastolatki wcale nie mają totalnej szajby na punkcie swoich idoli. I tak będzie najlepiej :) Pozdrawiam :)
Ja starałam się podejść do tego filmu jak do każdego innego, nie uprzedzając się ze względu na Cyrus w głównej roli. Pomyślałam, że jeśli film jest dobry to sam się obroni, a główna bohaterka może niekoniecznie zagra do kitu. Myślałam, że jest to jakaś typowo miłosna opowieść skupiona na dwójce głównych bohaterów i dlatego pozytywnie mnie zaskoczyło to o czym traktował film ogółem. Przedstawia całkiem inny rodzaj dramatu głównej bohaterki, skupia się bardziej na zażyłości rodzinnej, relacji córka - ojciec, wątek romansowy był tak jakby dodatkiem, tłem i to jest dla mnie plusem. Przynajmniej nie jest to kolejna, typowa historia miłosna (z przesłodzonym happy end'em lub melodramatyczna, rozdzielająca kochanków, czyt. schemat goni schemat). Cyrus jakaś wybitna nie jest i to widać na pierwszy rzut oka, ale obiektywnie rzecz biorąc widziałam gorsze "aktorki", filmu nie zepsuła :) Nie okazała się najgorsza w niewymagającej roli zbuntowanej nastolatki. Za scenariusz 7/10.