Najpierw kupiłam książkę, a później film, więc zauważyłam między obiema pozycjami kilka różnic, ale widocznie takie były zamierzenia producenów, skoro i scenariusz, i powieść pisał ten sam autor. Po prostu wyobrażałam sobie, że jest tak, jak w książce, i było OK. Poza tym, film absolutnie doskonały, Miley naprawdę się postarała! Kompletnie nie poznaję już w niej czternastoletniej Hannah:) To chyba mój pierwszy film, na którym naprawdę płakałam. Takich emocji i żywych bohaterów nie widziałam chyba jeszcze w żadnym filmie przygodowym. Samo życie... Żywy, prawdziwy, piękny film, ten rodzaj ,,wyciskający łzy'', nie mówiąc już o świetnym soundtracku. Polecam, warto obejrzeć!