bardzo poruszyl mnie ten film, choc gra aktorska Miley Cyrus nie jest może zachwycająca, ale film sam w sobie jest bardzo piękną historią ze wzruszającym zkończeniem
Masz rację,ja płakałam w ostatnich minutach filmu,teraz mam zamiar przczytac ksiązke
ksiazka 100 razy lepsza, w filmie najistotniejsze rzeczy zostaly zmienione ;| ojciec jest jakims idiota, a will zbyt pewny siebie, duzo ominiete, duzo niedopowiedziane, slabizna
Dokładnie. Sugerowałam się grą Miley, ale i tutaj miło mnie zaskoczyli, najpierw przeczytałam książkę, a nawet ją kupiłam, film nie dorównuje książce, ale i tak jest rewelacyjny
Fajny film ale nie zachwycil jak Wciaz ja kocham albo List w butelce czy Pamietnik moze to przez MIley ktora chyba tu nie pasowala:)
mnie również poruszył ten film faktem jest że gra aktorska Miley nie jest świetna ale jakoś nie wyobrażam sobie kogoś innego do tej roli w takich filmach nie tylko aktorzy są ważni tylko temat jaki jest tam poruszony . Film świeny
najlepszy z całego filmu to był ten mały, Jonah. Najlepiej zagrał, a film to trochę nudnawy, a może i najsłabszy ze wszystkich ekranizacji prozy Sparksa, ale to tylko moje zdanie.
No tak to już coś. Gdyby nie Miley to z pewnością film byłby lepszy. A no i jej facet też mi nie pasował. Mogło być gorzej :) Chociaż przez pół filmu miałam ochotę sama uczesać Miley taką szopę miała XD
Oj. To tylko włosy. Zgodze się z Toba- mi jej facet też nie pasował. Był okropny xP Mnie wkurzała twarz Miley. xD
No niby tylko włosy, ale czy to było zamierzone? : D
Może film nie był zły, ale mówię o mojej ocenie zadecydowała naiwność tej miłości i niezbyt dobra gra aktorska. I zakończenie...
szczerze zawiodłam się na tym filmie... oczekiwałam czegoś lepszego. Szczególnie po przeczytaniu książki, która dla mnie była o wiele, wiele lepsza niż film. W filmie wszystko wydawało mi się mniej realistyczne, takie ni z tego z owego. Bardzo pozmieniali charaktery bohaterów. Ale i tak największym niewypałem była dla mnie Miley Cyrus. Nie dlatego, że jej nie lubię, czy że mam jakieś uprzedzenie do niej. Po prostu nie pasowała mi do tej roli. Może tak krytycznie patrzę na film, bo książka mnie tak urzekła? Nie wiem. Ale liczyłam na coś więcej.
nie czytałam książki, ale na pewno przeczytam. jak przeczytałam, że w tym filmie gra miley cyrus, spodziewałam się jakiejś ckliwej komedii romantycznej dla nastolatek (nie czytałam opisu, tylko znałam tytuł, zanim zaczęłam oglądać) ;) zaskoczył mnie ten film. Ktoś inny do tej roli by lepiej pasował, ale ja na poziom "miley cyrus" jest dobrze! Do tej pory kojarzyła mi się tylko z Hannah Montana, teraz może ją polubię, pod warunkiem, że już nie będzie brała takich ról jak Hannah. A co do filmu, ma świetną fabułę, zakończenie, ani nie jest szczęśliwe, typu: "wszyscy żyli długo i szczęśliwie", ale jest takie zrównoważone pomiędzy dramatem, a zakończeniem typowego romansu. :)