Hmmm.. A może ktoś z was przeczytałby książkę Sparksa? Film po ogólnym opisie i trailerze łatwo zaszufladkować jako "mdły i nastolatkowy", ale zwykle tak jest, ze Sparks ma cos więcej do przekazania niz tylko tanie emocje (tu podkreslam słowo "tanie", bo u autora emocji jest duzo).
Krytykowanie filmu ze względu na obsadę również nie jest niczym chwalebnym. miley pasuje do tego filmu, a że jest znana wcale źle filmowi nie zrobi. W końcu nawet Andrzej Wajda przyznał, ze zatrudnił Małaszyńskiego w "Katyniu", ponieważ facet jest popularny (a jakby nie było - serialowy). Wiem, że porównanie moze nie bardzo na miejscu (gdzie Wajda, a gdzie Cyrus), ale chciałam udowodnić, że i Ci wybitni i Ci komercyjni rządzą się tymi samymi prawami.
Mysle, że film bedzie lekki i wzruszający, a to, że pare nastolatek pójdzie na niego ze wzgledu na Miley wcale im źle nie zrobi, bo naprawdę wierze w mozliwości Sparksa.
Wreszcie ktoś powiedział coś mądrego. I dziękuję za to. Od jakiegoś czasu jestem zafascynowana twórczością Nicolasa Sparksa i bez względu na obsadę oraz opinie z chęcią przejdę się na seans.